Frankowicze. UOKiK prowadzi kilkadziesiąt postępowań ws. "małego TSUE"
Banki dostały cios po wyroku TSUE i to wcale nie po tym najgłośniejszym. Wcześniejsze orzeczenie trybunału zakłada, że klienci banków, którzy spłacają kredyt przed czasem, muszą dostać z powrotem proporcjonalnie wyliczone koszty. Nie każdy bank się do tego stosuje, więc UOKiK zajął się sprawą.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prowadzi ok. 30-40 postępowań wobec banków i firm pożyczkowych w sprawie tzw. małego TSUE. Mowa o wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 11 września.
Trybunał orzekł, że - przy spłacie kredytu lub pożyczki przed terminem określonym w umowie - bank musi proporcjonalnie oddać klientom wszystkie koszty, które ponieśli oni w związku np. z prowizjami, opłatami i ubezpieczeniami. Niektóre instytucje finansowe - jak na przykład Alior Bank czy Pekao - publicznie zadeklarowały dostosowanie do wyroku TSUE.
"Jeśli firmy będą uczciwie rozliczać się z klientami i zwracać im nadpłacone koszty według metody liniowej, to działania UOKiK nie będą konieczne. To nie jest tak istotne, czy tych postępowań będzie 50 czy więcej. Ważne, żeby przedsiębiorstwa, których dotyczy wyrok TSUE, zastosowały się do niego. Mamy sygnały z rynku, że tak się dzieje. Wtedy prowadzone przez nas postępowania nie muszą zakończyć się wydaniem decyzji" - zapewnia cytowany przez PAP prezes UOKiK Marek Niechciał.
Według przedstawicieli UOKiK, wykonanie wrześniowego wyroku TSUE wymaga spełnienia "trzech warunków brzegowych", tj. wprowadzenia stosownych zapisów do nowych umów, zwrotu nadpłaconych opłat i prowizji w przypadku umów w trakcie realizacji oraz pozytywnego rozpatrywania reklamacji związanych z kredytami i pożyczkami, które zostały spłacone przed wyrokiem TSUE.
Obejrzyj: Możesz odzyskać tysiące złotych od banku
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl