Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MAG
|

Emerytalna rewolucja w Polsce. Ruszają kontrole

446
Podziel się:

PiS próbuje ratować swój sztandarowy program PPK, z którego Polacy masowo uciekli. Ci, którzy nie podpisali umowy, za kilka dni dostaną wezwanie do wyjaśnienia. Później będą kontrole i ogromne kary finansowe - pisze "Gazeta Wyborcza".

Emerytalna rewolucja w Polsce. Ruszają kontrole
Od 18 listopada PFR rozpocznie wysyłkę wezwań do prawie 650 tys. podmiotów, których nie ma w ewidencji PPK (Adobe Stock, marcinm111)

Jak czytamy, ok. 650 tys. firm nie podpisało umów o zarządzanie PPK, mimo że miały taki obowiązek. Firmy te chce teraz skontrolować zarządzający programem PPK Polski Fundusz Rozwoju. "Od 18 listopada do końca grudnia 2021 r. firmy zaczną sukcesywnie otrzymywać wezwania do wyjaśnienia i zawarcia umów o zarządzanie" - pisze "Gazeta Wyborcza".

Przedsiębiorstwa będą musiały wytłumaczyć, dlaczego nie wdrożyły u siebie PPK. Dr Marcin Wojewódka z Instytutu Emerytalnego wyjaśnia w rozmowie z dziennikiem, że konsekwencją braku terminowego zawarcia umowy o zarządzanie PPK jest kara w wysokości 1,5 proc. budżetu wynagrodzeń za rok poprzedni. - Gdy więc firma wydała na wynagrodzenia 1 mln zł w ubiegłym roku, to teraz będzie musiała zapłacić 15 tys. kary - podkreśla.

Zobacz także: Polski Ład wpłynie na OFE? Ekonomiści mówią o strzale w kolano, minister tłumaczy

Ruszają kontrole ws. PPK

Jak przypomina PFR, tylko trzy grupy podmiotów nie muszą tworzyć PPK:

  • mikroprzedsiębiorcy, jeżeli wszystkie osoby zatrudnione złożyły deklarację o rezygnacji z dokonywania wpłat do PPK;
  • osoby fizyczne zatrudniające osobę fizyczną - w zakresie niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą;
  • podmioty, które w dniu objęcia ich przepisami ustawy o PPK prowadziły Pracowniczy Program Emerytalny (PPE) oraz naliczały i odprowadzały składki podstawowe do PPE w wysokości co najmniej 3,5 proc. wynagrodzenia dla minimum 25 proc. osób zatrudnionych i nadal są uprawnione do korzystania z tego zwolnienia.

Pieniądze składające się ostatecznie na środki zgromadzone przez pracownika na PPK pochodzą z trzech źródeł: wypłata pracownika (minimalnie 2 proc. wynagrodzenia brutto, ale można zwiększyć do 4 proc.); dopłata od pracodawcy (minimalnie 1,5 proc. wynagrodzenia brutto, ale można zwiększyć do 4 proc.); dopłata od państwa (250 zł na powitanie + 240 zł rocznie).

"Gazeta Wyborcza" podaje, że rząd szacował początkowo, że partycypacja w PPK wyniesie 75 proc. "Później agendy rządowe sukcesywnie obniżały te prognozy. Ostateczna partycypacja wyniosła zaledwie 21 proc." - czytamy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
emerytury
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(446)
donald
2 lata temu
No ale co w tym dziwnego, skoro jest sporo pracowników, którzy właśnie przez takie podejście do tematu pracodawcy, nie mają możliwości skorzystania z ppk. A tu przecież mowa o oszczędzaniu na emeryturę które już teraz nikogo nie rozpieszczają
Zeus6161
2 lata temu
Rabują Polaków już bez rękawiczek
Zeus6161
2 lata temu
PPK to przeciwpracowniczy pocisk kierowany.
Zbyszko
2 lata temu
Ilość firm, które nie wdrożyły PPK wskazuje, że ich właściciele to benifici rządów bezprawia PO. Prawo obowiązuje wszystkich. Czas by nowobogacy zaczęli się dzielić swoim dochodem. 5zł za rbh już nie wróci. PO walczy o władzę by dobrać się do PPK tak jak do OFE. Polacy zacznijcie myśleć samodzielnie.
leon
2 lata temu
zrobia po kilku latach tosamo co z OFE
...
Następna strona