Przymus do kosza. Reforma PiS do zmiany. Jest mocny komentarz
"Można oczywiście wprowadzać korekty, ale trzeba tu być więcej niż ostrożnym" - napisał na platformie X Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR, który zarządza PPK. W ten sposób odniósł się do doniesień "Wyborczej" o szykowanych zmianach w sztandarowej reformie PiS. Przypomniał o decyzji Tuska sprzed lat.
PPK, czyli pracownicze Plany Kapitałowe to sztandarowa reforma emerytalna PiS, która miała zapewnić Polakom dodatkowe pieniądze na emeryturę.
Nowa koalicja rządząca nie zamierza wyrzucać programu PPK do kosza, jednak - według ustaleń "GW" - rząd Donalda Tuska chce dokonać w nim zmian.
Mają one dotyczyć sposobu inwestowania funduszy z części akcyjnej, które dziś w 40 proc. lokowane są w spółkach z WIG20. Osiem z 20 spółek w tym indeksie to podmioty państwowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Psycholog Igi Świątek o zarobkach, podatkach i hejcie w sporcie - Daria Abramowicz - Biznes Klasa #6
Wiceprezes PFR przypomina o OFE
Ale to nie wszystko. Według źródła "Wyborczej" - polityka Koalicji Obywatelskiej - zmiany miałyby objąć też procedurę tzw. autozapisu, czyli przymusu ponownego zgłaszania pracowników do PPK co cztery lata, jeśli złożyli oni wcześniej deklarację o rezygnacji z uczestnictwa w programie.
Do tych doniesień odniósł się na platformie X (dawniej Twitter) Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR. W dosadnym komentarzu przywołał słynną sprawę z OFE.
Można oczywiście wprowadzać korekty, ale trzeba tu być więcej niż ostrożnym. Polacy masowo wskazują jako powód rezygnacji z PPK obawę, że 'przyjdą i zabiorą'. To efekt zmian w OFE - napisał.
Przypomnijmy, do czego nawiązuje w poście Marczuk. Za poprzedniego rządu Donalda Tuska pieniądze zgromadzone przez Polaków w ramach OFE zostały przeniesione na subkonta ZUS.
- Uratowałem pieniądze, które leżały w OFE. Stracilibyście na tym, gdyby dalej tam leżały. Wszystkie wasze pieniądze trafił na wasze indywidualne konta do ZUS-u i każdy może sprawdzić. To była naprawdę bardzo dobra decyzja - przekonywał Tusk latem tego roku, broniąc decyzji swojego gabinetu sprzed lat.
"Pieniędzmi w PPK można dysponować samemu"
Wiceprezes PFR we wpisie przypomniał też kilka założeń programu PPK. "Pieniądze w PPK są w pełni prywatne, można nimi dysponować samemu" - napisał, dodając, że "żadnemu rządowi nie będzie zależeć, by nie rozwijać PPK".
"W ledwie cztery lata udało się wreszcie zbudować system oszczędzania obejmujący dużą część pracujących. Przed PPK z firmą oszczędzało 300 tys. osób (w PPE), obecnie jest ich 4 mln. Dbajmy wspólnie o to, co nam się udaje/udało" - zakończył Marczuk.