Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Strach przed biedą na emeryturze. Zmiana planów: trzeba oszczędzać więcej

269
Podziel się:

55 proc. respondentów chce więcej oszczędzać na starość - to trend niezależny od wysokości dochodów. W skutek pandemii o 40 proc. wzrósł odsetek osób, które planują zwiększyć skalę oszczędności na starość, a 1/3 chce na emeryturze mieć pewne źródło dochodu - poinformował Deloitte. Stopa zastąpienia w Polsce będzie się dramatycznie kurczyć - wynika z raportu Komisji Europejskiej. W 2060 r. nasza emerytura będzie stanowić zaledwie 25 proc. ostatniej pensji. Obecnie ten wskaźnik wynosi ok. 54 proc.

Strach przed biedą na emeryturze. Zmiana planów: trzeba oszczędzać więcej
55 proc. respondentów badania Deloitte na świecie postanowiło więcej oszczędzać i co ciekawe, takie plany deklarują konsumenci niezależnie od poziomu osiąganego dochodu" (Pixabay)

Deloitte opublikował wnioski z badania, które dotyczyło wpływu pandemii Covid-19 na oszczędzanie. Badanie zostało przeprowadzone w Australii, Kanadzie, Chinach, Francji, Niemczech, Japonii, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych.

Odkładanie na emeryturę priorytetem

"Kolejne zagrożenia dla światowej gospodarki, niesione najpierw przez Covid-19, a w ostatnim czasie przez wojnę w Ukrainie, powodują, że znaczna część konsumentów odeszła od popularnego wcześniej przeznaczania nadwyżek gotówkowych na konsumpcję" - ocenili eksperci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Emerytury 2022. Czy inflacja zmniejszy podwyżki? Ekspert podlicza

Zdaniem "ponad jednej trzeciej" uczestników badania wydarzenia takie jak pandemia mają istotny wpływ na ich oszczędności. "Dla większej liczby respondentów nie była to zmiana na lepsze" - zaznaczono. "15 proc. badanych uważa, że w takich okolicznościach udało im się zgromadzić więcej środków, ale aż 19 proc., że ich odłożone kwoty zmalały. Dla 7 proc. z tej drugiej grupy te spadki były znaczące, osiągając poziom nawet przekraczający 25 proc." - wymienia Deloitte.

"Tragiczne wydarzenia globalne i ich niekorzystny wpływ na światową gospodarkę znajdują odzwierciedlenie w zmianie deklarowanych przez konsumentów postaw w obszarze finansów osobistych. 55 proc. respondentów badania Deloitte na świecie postanowiło więcej oszczędzać i co ciekawe, takie plany deklarują konsumenci niezależnie od poziomu osiąganego dochodu" - skomentował cytowany w informacji Przemysław Szczygielski, przedstawiciel Deloitte w Polsce.

"Może to oznaczać, że nie jest to chęć jedynie odrobienia utraconych środków, ale trwała zmiana zachowań i chęć długofalowego zabezpieczenia swoje finansowej przyszłości" - wskazał.

Jak podano w informacji "ponad jedna czwarta ankietowanych zamierza przeznaczyć zaoszczędzone kwoty na ewentualne większe, niespodziewane wydatki, które mogą ponosić w przyszłości". Ponadto, 14 proc. planuje odkładać środki na emeryturę, 11 proc. z zamiarem kupna domu, co dziesiąty pytany – na wypadek utraty pracy, a niewiele mniej, 9 proc., na pokrycie rachunków medycznych.

Deloitte poinformowało, że przeciętnie na świecie "jedynie 35 proc." respondentów ocenia, że jest wystarczająco zabezpieczona finansowo na okres emerytalny.

"Nie powinno więc zaskakiwać, że 40 proc. ankietowanych pandemia skłoniła do zwiększenia skali oszczędności z przeznaczeniem na starość, a zdaniem aż 13 proc. z tej grupy powinny być to kwoty znacznie większe" - dodali eksperci.

Badanie wykazało, że oszczędzający "najczęściej" poszukują możliwości osiągnięcia gwarantowanego dochodu na emeryturze, na co wskazuje 33 proc. ankietowanych. Na drugim miejscu badani wymieniają produkty zapewniające zabezpieczenie finansowe na wypadek śmierci, utraty pracy bądź niezdolności do jej wykonywania (26 proc.).

"Niewiele mniej" wskazuje na dostęp do fachowego doradcy finansowego (25 proc.) oraz narzędzia lub strony internetowe (po 23 proc.) pozwalające na kontrolę zgromadzonych środków i prowadzenie zdalnych operacji oszczędnościowych. 19 proc. mówi o stronie internetowej z poradami, a 17 proc. także o aplikacji umożliwiającej transakcje emerytalne.

Prezes ZUS o emeryturach Polaków. Wybór jest jeden

Stopa zastąpienia w Polsce będzie się dramatycznie kurczyć - wynika z najnowszego raportu Komisji Europejskiej. W 2060 r. nasza emerytura będzie stanowić zaledwie 25 proc. ostatniej pensji. Obecnie ten wskaźnik wynosi ok. 54 proc.

Aby zapobiec emerytalnej katastrofie będziemy musieli pracować dłużej. - Praca o 5-6 lat ponad wiek emerytalny może spowodować nawet podwojenie naszego świadczenia - wyjaśnia dla money.pl prof. Gertruda Uścińska, prezeska Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(269)
WYRÓŻNIONE
old
3 lata temu
Właśnie inflacja zjada 15% moich oszczędności w skali roku. Nic tylko oszczędzać , więcej mi rząd i bankierzy ukradną. Bo przecież inflacją spłacą się długi , które stworzyli. To nie jest kraj dla starych ludzi.
Polka
3 lata temu
Ja oszczedzałam i co? Rok temu przeszłam na emeryturę. Oszczędności są w realu o ponad 25% mniej warte niż rok temu. Czyli za 2 lata zostanie z nich gucio. Emerytura rośnie dwa razy wolniej niż inflacja. Nieroby mają na wszystko dofinansowania, a ja bez sensu przeharowałam życie i nic mi się nie należy. Jeszcze rok takiego pseudorządzenia i będę miała gorzej niż ci, którzy się nie wysilali i nie oszczędzali
Xxx
3 lata temu
Emerytalna katastrofa? 5-6 lat dłużej? 25% ostatniej pensji? To niepojęte! A gdzie dotychczasowe składki odprowadzone przez wszystkie lata pracy? Złodziejstwo w świetle prawa! Najlepiej dla Państwa umrzeć tuż przed przejściem na emeryturę! A rozdawnictwo i kolesiostwo kwitnie ...
...
Następna strona