Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Agata Kołodziej
|

Francja nie chce zagranicznych kierowców. Polscy przewoźnicy dostaną po kieszeni

130
Podziel się:

Od 1 stycznia 2017 r. Francja wprowadza nowe przepisy dotyczące delegowania pracowników. Uderzą one w polskie firmy transportowe. Za każdego kierowcę będą one musiały zapłacić nawet po 50 euro - informuje RMF FM.

Francja nie chce zagranicznych kierowców. Polscy przewoźnicy dostaną po kieszeni
(Shutterstock/stocktributor)

Od 1 stycznia 2017 roku Francja wprowadza nowe przepisy dotyczące delegowania pracowników. Uderzą one w polskie firmy transportowe. Za każdego kierowcę będą one musiały zapłacić nawet po 50 euro - informuje RMF FM.

Polskie firmy transportowe, które do Francji wysyłają swoich kierowców, mają coraz więcej problemów, choćby z interpretacją przepisów. Od lipca obowiązuje tam stawka minimalna - 9,67 euro za godzinę. Nie jest jednak do dziś jasne, czy powinny ją stosować polskie firmy. Za błędy grożą im ogromne kary, a Francuzi nie odpuszczają i prowadzą szeroko zakrojone kontrole.

Francja to kolejny kraj po Niemczech, który wprowadził przepisy dotyczące minimalnego wynagrodzenia dla kierowców pracujących na ich terenie.

Opłaty z tytułu delegowania pracowników to cios dla zagranicznych przewoźników. Od stycznia 2017 roku będą oni musieli elektronicznie składać deklaracje na temat delegowania swoich kierowców jadących przez Francję, a dodatkowo zapłacić nawet 50 euro. To stawka maksymalna przewidziana przez ustawę, ale najprawdopodobniej mniejsza nie będzie.

Dodatkowa opłata oficjalnie ma zostać przeznaczona na sfinansowanie kosztów wprowadzenia i utrzymania systemu informatycznego do składania deklaracji i zaświadczeń oddelegowania.

Patrząc na statystyki oddelegowania, tylko w 2015 r. ponad 286 tys.pracowników było we Francji objętych zgłoszeniem oddelegowania, a przypomnieć należy, że wtedy obowiązek zgłoszenia nie dotyczył jeszcze kierowców. Gdyby od każdego z tych pracowników pracodawca miał zapłacić 50 euro, dałoby to Francji w 2015 r. dodatkowe 14,3 mln euro! - wylicza kancelaria adwokacka Copernic Avocats, która specjalizuje się we francuskim prawie.

Francja jest jednym z krajów w Unii Europejskiej, które przeciwne są masowemu delegowaniu pracowników. Mocno odczuwają to polskie firmy, bowiem to one najczęściej wysyłają swoich pracowników za granicę.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(130)
WYRÓŻNIONE
Robert
8 lat temu
Ja mam tylko pytanie co z podstawowymi prawami UE o wolności przepływu kapitału i ludzi? Dlaczego Francja i Niemcy mogą jednostronnie te przepisy łamać. Może nasz rząd powinien dla odmiany przepis, że zachodnie koncerny w Polsce powinny płacić swoim pracownikom tyle co na zachodzie albo zakazać zagranicznym marketom działania w Polsce. Tak na zasadach wzajemności na początek francuskim i niemieckim.
POrąbaniec
8 lat temu
Te najniższe stawki za godzinę należy też zastosować w karforach, oszonach, lidach i innych marketach.
mp
8 lat temu
Czas zająć się Auchanem. Stawki dla pracowników jak we Francji , albo wy....ać.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (130)
.-///-
8 lat temu
Teraz we Francji mnóstwo kolorowych i oni będą teraz kierowcami .
awe
8 lat temu
To jest Unia Europejska ! Wolnosc przepływu towarów i usług !!!!!
Bosman
8 lat temu
Przynajmniej wiedzą czego chcą.
Pracownik
8 lat temu
Brawo Francja - to kraj którego władze działają w interesie obywateli swojego kraju. Ciekawe czy jakby Polskę zalała fala ukraińskich czy rosyjskich kierowców którzy doprowadziliby do upadku wielu polskich firm transportowych to czy by nasz rząd stanął w obronie polskich kierowców i firm transportowych?
ede
8 lat temu
kierowcow chca !!!! Chetnie zatrudniaja nie chca polskich zlodziejiwlascicieli firm placacych 2 euro na godzine plus dieta. Przez ten wyzysk kundle zanizaja stawki w calej europie. Napapia na wsi kierowcow co jezdza na czarno za 4 tys 4 tygodnie w kabinie i lansuja sie x6 po wsi!!!!
...
Następna strona