Ciemna maso, ludu wykształcony wulkanizowany na magistrów w szkółkach niedzielnych, moi tani poddani.
Ja Pan Prezydęt w swojej wyniosłości konfabułuję do was w orędziu noworocznym.
Jest dobrze, tzn. mi jest dobrze, a wam może będzie lepiej jak będziecie mnie słuchać.
Zaprzestańcie toczyć spory o jakieś zadawnione prawa poboru. Przestańcie mieć pretensje o jakieś drobne wahania kursu rzędu 20% dziennie, to przecież prawo rynku o nim decyduje. Uwierzcie w uczciwość Patrona, bo za jego nieskazitelną przeszłość i dobre intencje ręczę całym swoim majestatem.
Przecież dzieli nas tak nie wiele, jam mam FONA, Patron ma FONA i wy macie FONA.
Mam nadzieję że wyciągniecie właściwe wnioski na przyszłość, a tym co nie zrozumieli orędzia streszczę je w 3 słowach: kupować FONA barany.
Mający was w głębokim poważaniu,
Pan Prezydęt