konstantynopolowiczcalineczka
/ 46.76.199.* / 2012-02-25 12:39
Wczoraj przeczytałem info, jakoby Gargamel powiedział, że wydłużenie czasu pracy może nie jest jedynym i najlepszym rozwiązaniem na bolączki deficytu budżetowego, ale on lepszych rozwiązań nie zna. Jakoś tak.
Jakbym coś takiego powiedział na egzaminie, to bym od razu z pałą wyleciał ze studiów. Tymczasem facet odpowiedzialny za kasę państwa gada tak straszne rzeczy. Jednocześnie nie ma we władzach państwa żadnych obiekcji do wypłaty milionowych wynagrodzeń z publicznych pieniędzy za szefowanie narodowym projektom i bagatelizuje się fuszerki na autostradach zrobionych za ciężkie pieniądze biednego narodu. Gorzej, są pomysły, by pomagać biednej Grecji, gdzie płaca minimalna uwzględniając siłę nabywczą jest dwa razy większa niż w Polsce. Polacy mają pomagać p********** darmozjadom Grekom.
Jakie trzeba w Polsce rzeczy zrobić, by bać się Trybunału Stanu, skoro nawet doprowadzenie do sytuacji, w której wprowadzono stan wojenny, nie wystarcza? Co trzeba zrobić, by zarobić kulę w łeb? Jaka jest granica gniewu społeczeństwa?