Forum Polityka, aktualnościPolityka

13.XII.2007r. Polska traci suwerenność.

13.XII.2007r. Polska traci suwerenność.

jaro67 / 2007-12-13 10:16
Samo parafowanie Traktatu, to jeszcze nic. Nawet jego podpisanie daje jeszcze furtki wyjścia. Jednak intencje tej "liberalnej" klasy politycznej zdradził p.prof.Marcin Król w eseju „Patriotyzm przyszłości“ (co Mu wyciągnął p.red.Tomasz Terlikowski z "Rzeczypospolitej" - BRAWO, ja już nie jestem w stanie czytać tego bełkotu... Ktoś się jednak musi poświęcić!). P.Profesor napisał wprost:

Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy to powstaje silna opinia przeciwko dalszemu członkostwu Polski w Unii Europejskiej, a zdaniem znacznej grupy obywateli połączonych wspólnymi więzami poglądu na interes narodowy członkostwo to powinno być kontynuowane. Co wtedy można zrobić? Oczywiście można perswadować i przekonywać, ale przyjmijmy wersję skrajną, kiedy to perswazja nie doprowadza do żadnych skutków. Wtedy niezbędna jest możliwie zręczna, możliwie prawnie podbudowana decyzja, która sprawia, że głos ewentualnych przeciwników dalszego członkostwa nie zostaje uwzględniony, kiedy – innymi słowy – zostają oni usunięci poza teren objęty przez reguły demokratyczne. Nie ma innego wyjścia. Może się to odbyć bez użycia siły, ale nie bez użycia pewnych form przemocy

Dość przerażające - nieprawda-ż? Frazeologia jest bardzo podobna do użytej przez Henryka Himmlera, planującego eksterminację Żydów.
Wyświetlaj:
jaro67 / 2008-01-30 10:21 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Już startują prace nad wspólnym polsko-niemieckim podręcznikiem do historii dla gimnazjum.
Podobno Krzyżacy nie byli tacy źli, budowali nawet drogi dla dobra mieszkańców.
ZSRE to wielki szajs finansowany przez Berlin.
Tuskolamacz / 89.78.5.* / 2007-12-14 13:54
Karta Pomysłowych Paragrafów
Dokument chociaż od pewnego czasu znany, a wciąż prowokuje do refleksji. Po kolejnym odczytaniu - tym razem we wtorkowej publikacji "Rzeczpospolitej" - tekstu tzw. Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej doprawdy trudno mi było powstrzymać się od śmiechu. Dokument ma sześć rozdziałów podzielonych na artykuły. A każdy artykuł to żart z inteligencji obywateli naszego kontynentu. Zacznijmy od początku: Artykuł 1 - "Godność ludzka". Według autorów Karty musi być ona szanowana i chroniona. Genialne odkrycie i naiwne życzenie zarazem. Problemy bowiem zaczynają się dopiero w momencie, gdy próbujemy ową godność zdefiniować. Ale definicji przezornie nie podano. Zbyt wiele spraw przez to wyszłoby na jaw? Drugi artykuł to "Prawo do życia". Każdy ma prawo do życia. Koniec, kropka.

Zasada owszem słuszna, tyle że dodano do niej zaledwie jeden punkt, mówiący o tym, że nikt nie może być skazany na karę śmierci ani poddany jej wykonaniu. Ciekawe w takim razie, czy w Unii Europejskiej od 13 grudnia wprowadzony będzie całkowity zakaz aborcji? Podejrzewam jednak, że nie. Zwłaszcza że w rozdziale VI art. 49 czytamy: "Nikt nie może być uznany za winnego popełnienia czynu polegającego na działaniu lub zaniechaniu, który według prawa krajowego lub prawa międzynarodowego nie stanowił czynu zabronionego zagrożonego karą w czasie jego popełnienia". A więc Karta sobie, a prawo krajowe i międzynarodowe sobie. Słówko "lub" też kryje wewnątrz pewną pułapkę, bo nic pewnego nie wiadomo, kiedy to pierwsze, a kiedy drugie "lub" miałoby być zastosowane.
Jeszcze bardziej odkrywczo brzmi prawo do wolności i bezpieczeństwa - rozdz. II art. 6 "Każdy ma prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego". Prawda, że świetny pomysł? A jak to prawo dla każdego miałoby być realizowane w praktyce - aaa... o tym to już w Karcie mowy nie ma. Inny rozdział: Równość. "Każdy jest równy wobec prawa". Niesamowite! Po prostu Niebo! Każdy to każdy - babcia też, jak mówi stary kawał o napadniętym przez przystojnych bandytów dyliżansie. Ale to i tak jeszcze nic: "Należy zapewnić równość mężczyzn i kobiet we wszystkich dziedzinach...". Ojej! We wszystkich dziedzinach? Panowie co wy na to? Naprawdę chcielibyście rodzić dzieci? A propos dzieci, na przykład rozdz. III art. 24 mówi, że "Każde dziecko ma prawo do utrzymywania stałego, osobistego związku i bezpośredniego kontaktu z obojgiem rodziców, chyba że jest to sprzeczne z jego interesami". A co jest z nimi sprzeczne i kto ma o tym decydować - o, to już, wybaczą Państwo, zbyt daleko idąca ciekawość.
W ogóle to w Unii Europejskiej każdy obywatel ma w zasadzie do wszystkiego prawo: do pracy, do zawarcia małżeństwa, do wolności, równości, dobrej administracji, skutecznego środka prawnego i szarlotki na śniadanie. Po lekturze owych pobożnych życzeń nasuwa mi się właściwie jedno tylko pytanie: co tak naprawdę chciano przed nami ukryć za zasłoną tych idiotycznych artykułów KPP? Bo jakoś nie wydaje mi się, żeby jej radośni twórcy naprawdę mieli zamiar zadekretować w Unii Europejskiej prawo do szczęścia dla wszystkich obywateli.
jaro67 / 2007-12-16 16:52 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Prawo zmieniło swój cel ,którym stała się ochrona rabujących ,a nie rabowanych

Najnowsze wpisy