Stefanp49
/ 194.88.225.* / 2016-02-28 14:27
Ja osobiście uważam, że piękne jest to ile mamy lat. Gdy mamy lat naście to obojętne czy to komuna, czy dzisiejszy kapitalizm są dla nas najpiękniejszymi latami. To w tych latach przeżywaliśmy pierwsze miłości, nieprzespane noce myśląc o kochanej kobiecie. Ślub z ukochaną osobą, kochające dzieci. Nie przeszkadzają nam wtedy niedostatki życia codziennego. Ja urodziłem się 4 lata po wojnie, wtedy też były talony, na rower, radio. Nikogo z moich najbliższych nie aresztowało UB. Pamiętam olbrzymie kolejki za chlebem na przednówku, sklepowa bała się podać chleb do ręki, tylko rzucała tym chlebem w ludzi, a ci płacili. Były to lata 50 i 60. Pierwszego pomarańcz zjadłem jak miałem 10 lat, gdyż dostałem paczkę z zakładu pracy ojca. Żywność w stosunku do zarobków była bardzo drga i jeszcze te kolejki. Trzeba przeważnie było mieć tak zwane znajomości by mieć dostęp do niektórych artykułów. Artykuły luksusowe były raczej dla wybranych. Mimo lata komuny były dla mnie najśliczniejsza. Byłem młody, poznałem dziewczynę, którą kochałem i przez którą byłem kochany. Ku mojej radości zgodziła się pozostać moją żoną. Jako pracownik otrzymałem z Urzędu Miasta mieszkanie. Otrzymałem pożyczkę dla młodych małżeństw za którą umeblowałem nasze gniazdko. Wychowaliśmy dwójkę wspaniałych dzieci. Teraz mam dwie wspaniałe wnuczki, które jak przyjdą w odwiedziny i powiedzą dziadku kocham cię robię się jak z wosku. Ja osobiście uważam, że nie ważne w jakich czasach żyjemy, ale jak żyjemy. Komuna miała wiele zalet, ale też wiele wad z uwagi na wykonanie.