Forum Polityka, aktualnościKraj

70 dolarów za baryłkę ropy

70 dolarów za baryłkę ropy

Xporferus / .* / 2005-08-29 16:56
Komentarze do wiadomości: 70 dolarów za baryłkę ropy.
Wyświetlaj:
unINFORMED one / .* / 2005-08-30 05:34
wroci do poziomow 35-40$[za 15-18miesiecy],zwykly spec...eldorado dla traders..
Xporferus / .* / 2005-08-29 16:56
Ręce zacierają pewnie ,,nasi panowie". Mysląc krótkim terminem: wzrost wartości ropy pociągnie za soba większy przychód z vatu co da urzednikom więcej pieniedzy. Jeżeli szczęśliwie towarzyszyć temu będzie podwyższanie wartości dolara to mogą sie nasi łaskawcy jeszcze dodatkowo obłowić. A my... no jest jeszcze szara strefa...hm.
Diogenes / .* / 2005-08-29 19:05
Mów Pan przynajmniej wyraźnie, że nie chodzi Panu o to że:".. łaskawcy będą mogli się obłowić." ale o to by tych pieniędzy nie dostali ci dla których ci urzędnicy są tak łaskawi, jak Pan to określa.Pańskie sformułowanie jest więc zwykłą hipokryzją.Ta Pańska szara strefa to po prostu namawianie do nieprzestrzegania prawa. Ciekawe czy tak samo byłby Pan tolerancyjny dla nieprzestrzegania prawa które by Pana zadawalało, natomiast nie zadawalało by np. mnie. O ile wiem to taki pan Korwin Mikke proponuje aby prawa które on by ustanowił bronić karabinami załadowanymi nabojami ostrymi.
Mała / .* / 2005-08-30 07:56
No to myślę człowieczku, że masz mały rozumek, bo ja myśli Xporferusa zrozumialam zupełnie inaczej niż Ty. Czytaj Urzędnicy złodzieje zamiast pomóc ludziom obniżyć koszty życia znajdą sposób na ich podwyższenie. Pieniądze uzyskane z większych wpływów podatkowych wykorzystają np.: na prywatne przeloty samolotami służbowymi. A podwyżka cen nabije kabzy szarej strefy bo to ona na niej skorzysta najwięcej. Jeśli bowiem rząd nie chroni interesów zwykłych ludzi to oni sami znajdą sposób na ochronę swoich interesów. Dla Urzędasów to bowiem tylko problem bawić się za cudze pieniądze czy wyśmienicie bawić się za cudze pieniądze (patrz odprawy dla posłów) a dla zwykłych ludzi to przetrwać lub zginąć. Xporferus nikogo nie namawia do korzystania z "szarej strefy" a jedynie usiłuje głupim urzędasom pokazać, że ich zbytni apetyt na pieniące i hulanki powiększa tylko tę szarą strefę czyniąc ją wręcz środkiem koniecznym przetrwania dla niektórych a to powoduje zmniejszenie wpływów do budżetu i podniesienie podatków dla tych maluczkich i tak w koło. Więc nie chrzań o prawie korzystnym dla Ciebie i weź się za naukę. Nie wystarczy bowiem kilka słów ze słownika wyrazów obcych by zostać uznanym za mądrego.
miś uszatek / .* / 2005-08-30 10:53
To rzeczywiście dziwne. jak różnie można rozumieć tę samą wypowiedź. Wlaściwie to świetnie rozumiem Pani interpretację, tyle tylko ,że się z nią nie zgadzam. Mam nadzieję, że łaskawie zezwoli mi Pani mieć własną oceną wypowiedzi Xporferusa.Z pani wypowiedzi szczególnie spodobało mi się zdanie:"Jeśli bowiem rząd nie chroni interesów zwykłych ludzi to oni sami znajdą sposób na ochronę swoich interesów.".Myślę, że warto je przypominać rządzącym przy każdej okazji.Niestety, mogą wystąpić pewne komplikacje w zależności od tego co się rozumie przez pojęcie "zwykłych ludzi". W jednym też muszę Pani przyznać rację. Minister finansów, tak czy siak będzie musiał pieniądze znaleźć, bo do tego obliguje go ustawa budżetowa. Bawienie się w kotka i myszkę nie wiele tu zmieni, chyba że zmieni się ustawa budżetowa, ale to już jest rola parlamentu i wyborców którzy ten parlament wybiorą.
Mała / .* / 2005-08-31 08:57
Gdyby opodatkować łapówki jakie biorą posłowie i członkowie rządu np.: 50% VATem to w ciągu dwóch góra trzech miesięcy pojęcie dziura budżetowa zniknęłoby z polskiego słownika. Zwykły człowiek to dla mnie ktoś kto nie kradnie i nie robi interesów na okradaniu innych (to nie to samo co okradanie Państwa). Pytanie: Czym różni się szara strefa od rządu i posłów? Odpowiedź: Znacznie niższymi dochodami i tym, że kradnąc nie opowiada bajek o tym, że działa w interesie Państwa. Co to są dochody Państwa? Pieniądze wyjmowane siła z kieszeni zwykłych ludzi po to by zapewnić rządowi i posłom dostatnie prywatne życie i dużo mega uciech (prywatny przelot krajowy w jedną stronę rządowym samolocikiem to 15.000 PLN). Ja nie zachęcam do likwidacji podatków. Wręcz przeciwnie do ich podniesienia. Trzeba jedynie sięgnąć do nieco innych kieszeni. Tych poselskich.
miś... / .* / 2005-08-31 16:41
Swietnie rozumiem irytacje wszystkich małych jak i dużych Polaków. Posłowie czy inni politycy, a także urzędnicy państwowi powinni być czyści jak łza.Tym nie mniej wydatki związane z takimi instytucjami jak rząd czy sejm nie przekraczają 0,5% budżetu, a zatem nie one decydują o ilości i jakości wydatków państwa. Gdyby te wydatki obniżyć o połowę to raptem każdy Polak zyskał by około 1zł miesięcznie. :(
Xporferus / .* / 2005-08-29 23:15
Przepraszam. To może od tyłu.1.Proszę wskazać, że kogokolwiek do czegokolwiek namawiam. 2.Proszę wykazać, że ,,nasi łaskawcy" przewidzieli taką sytuację przygotowując budżet i dlatego wzrost kwotowy vatu ze sprzedaży paliwa zostanie spożytkowany zgodnie z planem (,,wielcy planiści" naszego życia dodam). Inaczej pańskie twierdzenie (,,...pieniędzy nie dostali ci dla których ci urzędnicy są tak łaskawi...") jest nieuzasadnione, delikatnie ujmując. Ja uważam, że tego nie planowali, a ściągnięty pod przymusem dodatkowy ,,grosz" na pewno zagospodarują na jakieś, bieżące cele, dla ,,naszego dobra" oczywiście.3.Rozumieć należy, że Pan lepiej wie ode mnie o co mi chodzi jeżeli coś piszę. Gratuluję.4.Hipokryzja? Ciekawe. Proszę o dościslenie: co udaję?5.Szara strefa nie jest moja. No chyba że i to wie Pan lepiej ode mnie? Wydaje mi sie, że ten obszar wymiany po prostu jest.6.Na marginesie. Zdaje się, że lekko Pan traktuje poglądy Pana Janusza Korwin-Mikke. No ale Pan lepiej wie co myślą inni, chociaż inaczej piszą... Hm, jeszcze raz gratulacje.
Diogenes / .* / 2005-08-30 10:21
1) Najpierw pisze Pan zdania typu "A my... no jest jeszcze szara strefa...hm." pełne niedomówień, a potem dziwi się, że czytający je interpretuje. W zdaniu tym używa Pan zaimka "my", czyżby chodziło o to, że pańska firma jest wieloosobowa? Ja pańską wypowiedź zrozumiałem, tak jak zrozumiałem.2) Ceny towarów czy kursy walut zmieniają się i jest to zjawisko normalne któremu nikt się nie dziwi bo mają swoje uzasadnienie. Cena ropy czy kurs dolara może też spaść i co wówczas?Oczywiście rozumiem pańskie intencje. Stara się Pan po prostu wykazać, że pobieranie podatków typu vat jest kryminogenne, a zatem powinno być zlikwidowane.3) Jeżeli czytelnik zrozumiał wypowiedź autora wbrew jego zamysłom, to chyba należałoby poprosić autora o precyzyjniejsze wypowiedzi.4) No to przypomnijmy: hipokryzja-wymyślanie rozmaitych teorii, które w pokrętny sposób tłumaczą stosowanie różnych norm moralnych przy różnych sytuacjach.No właśnie-usprawiedliwia Pan w zdaniu: "A my... no jest jeszcze szara strefa...hm." naganne praktyki biznesowe, a jednocześnie gani urzędników, za Pana zdaniem nieuczciwe obłowienie się z tytułu przychodu z vatu.5) Szara strefa - obszar wymiany. Bardzo ciekawa interpretacja, a ja myślałem, że to strefa przygraniczna, porosła kosodrzewiną, przed wschodem słońca.6) Tym razem to Pan wie lepiej co napisałem i co miałem na myśli, a na myśli miałem tylko tyle, że pan Korwin jest zwolennikim kary śmierci. Jeśli chodzi o inne interpretacje, to nawet ciekawe co ostatnio ma do powiedzenia w tej materii pan JKM.Być może zmienił zdanie. W deklaracji wyborczej wyczytałem tylko tyle, że związki zawodowe z mocy prawa staną się stowarzyszeniami zwyczajnymi. Ot, coś na wzór "Towarzystwa płaskiej Ziemi" istniejącego np. W.B.
Xporferus / .* / 2005-08-30 15:05
No to przeszliśmy z dyskusji o benzynie na dyskusję o metodzie. Ciekawe.Ad 1. Skoro jestem nierozumiany to reaguję, wyjaśniam, dookreślam. Co czynię w kolejnym poscie. A Pan nadal kontynuuje wątek: moja interpretacja. Czy to oznacza, że nadal Pan ją podtrzymuje i uważa za prawdę? Barwności nadaje tej sytuacji równuież fakt, że teraz znalazł Pan w tym zdaniu wieloosobową firmę (tak bawić się można w nieskończoność). Tylko po co. Ja nie próbowałem złośliwie interpretować zdania Pana autorstwa:,,... Ta Pańska szara strefa to po prostu namawianie do nieprzestrzegania prawa...”. A przecież ,,moja szara strefa” nie jest tożsama z namawianiem, a już na pewno nie jest synonimem. Szczerze powiedziawszy zanim coś skomentuję to staram się sprawdzić czy nie ma innych możliwych interpretacji, bo przez przypadek (niezrozumienie spowodowane przyjeciem swojego emocjonalnego nastawienia) można kogoś urazić, na przykład oczernić. Co gorsze na tej chybotliwej bazie snuć dalsze teorie i zarzucać komuś hipokryzję. No właśnie.Ad 4. Hipokryzja (przypomnijmy? To ilu Panów jest? Cały urząd?; też tak można, ale to tylko egzemplifikacja Pana metody, nie mojej na szczęście). Nawet jeśli nadal uważa Pan swoją interpretację za rzeczywistość to proszę, choćby w kontekście ogólniejszego określenia (hipokryzja to udawanie – z greckiego Panie Diogenesie) wykazać, że wymiana towaru na towar (np. pieniądz za benzynę) jest tym samym co pobieranie haraczu od tej transakcji. No i czy czasem nie ci pobierający pod przymusem pieniądze nie wmawiają tym skubanym, że to dla ich dobra? Sam Pan taki przykład podał to proszę go wytłumaczyć. W stosunku do mnie wyraz hipokryzja po prostu nie pasuje, ale za jego użycie nie obrażę się, bo wynika z Pana błędu – interpretacja ponad rzeczywistość.Ad 3. Rozumiem, że Pan reflektując się prosi. Ciekawe jak to Pan zinerprertuje. Nie namawiam. Wiem, że istnieje i ludzie mając coraz mniej pieniedzy (m.in. przez wysokie podatki) chętniej tam dokonują transakcji wymiany (szara strefa rozbudowuje się). Ad 6. ,,... O ile wiem to taki pan Korwin Mikke proponuje aby prawa które on by ustanowił bronić karabinami załadowanymi nabojami ostrymi...”. Cytuję Pana wypowiedź, która świadczy według Pana TYLKO TYLE, że Podmiot zdania jest za karą śmierci. Powtórzę myśl w innej formie: lubi się Pan bawić słowami, a rzeczywistość? Interesuje Pana?Ad 2.Oczywiście, że tak może być. I jest to kolejny argument by podatki nie były proporcjonalne (jeżeli w ogóle miałyby być :)). Tu jednak komentujemy obecną sytuację – fakty, a nie mozliwości (bo moglibyśmy się bawić: jeżeli spada cena dolara, ropy, dochody z vat są mniejsze to czy urzędnicy mniej zarabiają?)Ad 5. Zabawa.
Christophorus :) / .* / 2005-08-31 17:53
Podsumowanko.Dochody i wydatki państwa uchwala sejm, a sejm to nasi wybrańcy. Oczywiście, jak nas jest prawie 40mil. to każdy miałby inny zestw życzeń odnośnie tych dochodów i wydatków. Ustawa budżetowa to kompromis w częsci tylko uwzględniający życzenia wszystkich obywateli. Wszak umowy między dwiema automicznym jednostkami też nie zadawalają obu stron. Jeżeli chcę podjąć pracę u pana, a pan zaoferuje mi np.800zł. to nie będę zadowolony. Co mi pan odpowie? Ano, mniej więcej tak:Jak się panu nie podoba to niech pan poszuka pracy gdzie indzej albo niech pan otworzy własną firmę. Ironizując, można by powiedzieć, że jak się komuś nie podoba polityka gospodarcza kraju, to niech poszuka innego kraju lub założy własny.Ustrój poltyczno eknomiczny to w demokracji wybór dokonany przez obywateli, a takie pojęcia jak zły lub dobry system są pojęciami względnymi.Komunizm okazał się złym systemem, tylko dla tego, że większość obywateli go nie akceptowala. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że istnieją klasztory o regule w niczym nie odbiegającej od regul komunistycznych. Brak prywatnej własności, wszyscy pracują nie dla siebie ale dla calej społeczności. Ważne że wyboru tego dokonują dobrowolnie. W Indiach znalazło by się chyba kilkanaście milionów ludzi którzy też żyją według zasad bardzo zbliżonych do kounistycznych ale to też ich wybór. Czy liberalizm jako system polityczno ekonomiczny jest zły sam w sobie? Oczywiście, że też nie. Problem w tym, że nie każdy pragnie żyć w takim systemie. Zarówno skrajny liberalizm jak i komunizm można społeczeństwu narzucić tylko siłą. Cóż zatem zostaje? Niestety kompromis, czyli coś na wzór tego co istnieje w wielu państwach europejskich lub USA.System jaki proponuje np. JKM to ewenement jaki nie istniał ani nie istnieje w żadnym kraju świata.Swego czasu pan JKM był zwolennikiem monarchii absolutnej, ale wycofał się z tych poglądów, a przynajmniej o nich nie wspomina. W dziejszych czasach mówienie o monarchii wygląda wszak trochę kabaretowo.Chociaż jak trochę się poszuka to znajdzie się kraje takie jak: Arabia Saudyjska, Kuwejt i parę innych gdzie monarchia sprawdza się całkim nieźle, przynajmniej pod względem ekonomicznym. Mało wiemy o tych krajach. Niektórzy mówią, ze to tylko dzięki ropie. O ile wiem to kraje te stawiają na edukacje społeczeństwa, nowoczesne technologie i myślę, że dałyby sobie radę nawet gdy ropy braknie.Prawdopodobnie nie zgodzi się Pan z moimi poglądami, ale tak to już jest na tym świecie, że każdy ma własną wizje.
Xporferus / .* / 2005-09-01 13:55
Przepraszam. Miło poczytać wypowiedź. Niestety nie wiem jednak dlaczego nadał jej Pan tytuł ,,podsumowanko"?. Domyslam się, że komentuje Pan mój post (jest odpowiedzią, a i znaczenie nicka Pan raczył odszukać ;)), ale porusza Pan sprawy wcześniej niedotknięte. Naprawdę przykro mi, ale czy teraz mam zacząć rozmawiać o monarchi, demokracji, poglądach Pana Janusza Korwin-Mikke?Jeszcze z mocnych medialnie zarzutów o hipokryzję Pan Diogenes :) się nie wytłumaczył,... a tu nowe wątki.. i to tak ogólne...?

Najnowsze wpisy