Zastanówmy się, jakie będą wnioski na przyszłość po tym, jak Rosja włączy Krym do siebie. Po rozpadzie ZSRR na Ukrainie były głowice nuklearne. Następnie się zdemilitaryzowała, ale otrzymała gwarancje nietykalności od Rosji i USA. A dziś nikt nie respektuje tych gwarancji. Wniosek dla innych krajów: jedynym gwarantem nienaruszalności granic są głowice nuklearne. W tym samym czasie USA przekonują do rozbrojenia się Iranu. Nie wiem, co im obiecują, ale czy Iran ma podstawy w to wierzyć? Za chwilę wszystkie kraje będą budować swoje atomówki, bo to jedyna gwarancja bezpieczeństwa. Rosja może na tym stracić znacznie więcej. Jak wszyscy w około będą mieć atomówki, kto się będzie z nią liczyć? Wojsko konwencjonalne już nie będzie miało znaczenia.

Kontakt z rzeczywistością to owszem i tracą, ale głównie zachodni politycy.
Nie rozumieją jeszcze, że okres świetności Zachodu i tzw *pax americana* to już przeszłość.
Tylko długi im zostały.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Jeżeli ktoś tu stracił kontakt z rzeczywistością to raczej Bruksela i Waszyngton. Marzyło się im przywrócenie czasów 1939r. Zainstalowali rządy faszystowskich nacjonalistów w sposób siłowy w Kijowie i mieli nadzieję że ten przewrót przejdzie podobnie jak to zrobili w Jugosławii [Jugosławię oczywiście totalnie zbombardowali przez zainstalowaniem swoich faszystów w Kosowie oraz muzułmanów w Bośni] . Tymczasem tutaj cala wschodnia Ukraina zaprotestowała i żąda autonomii lub przyłączy się do Rosji, Krym już to zrobił. Czyli co niby faszyści z pod znaku Tryzuba mają prawo wyboru drogi i sojuszy dla swojej Ukrainy a obywatele w zdecydowanie większej liczbie reprezentujący poglądy prorosyjskie już prawa do wyboru drogi dla swoich regionów nie mają? To dopiero pogląd na demokrację i wolności obywatelskie iście amerykański. Jak wybieracie Brukselę to jest wybór wolny i demokratyczny. Natomiast jak wybieracie sojusz z Rosją to już jest wybór niedemokratyczny. Rzeczywiście jest to Gebelsowski punkt widzenia demokracji i wolności. Od początku reprezentuję pogląd że Pani Merkel jak przystało na dobrą córę Niemiec , jak większość z nich tkwią głęboko korzeniami w Nazistowskiej epoce i z całą konsekwencją odtwarzają ten Świat [Łotwa, Litwa, Estonia, Ukraina wszyscy oni współpracowali z Nazistami]. Pani Merkel od 25 lat robicie co tylko możecie aby bruździć Rosji [ aktualnie nawet z olimpiady chcieliście zrobić igrzyska polityczne] wiec nic dziwnego że Rosja zastosowała obronę konieczną przed waszą agresją polityczną, propagandową i ostatnio bandycką [bojówki faszystowskie na Majdanie].

bzzzdddduuuurrrrraaaaa
wszyscy gracie w grze która wymyślił Putin tylko jeszcze o tym nie wiecie
od Gruzji Putin ma dokładny plan "co-jak-dlaczego i po co"
Europa dowie się za max 2 lata bo Putin w Rosji może rządzić ze 20 lat a europejscy politycy do wyborów

po Ukrainie przyjdzie czas na Estonię, Łotwę i Litwę

Może w końcu Niemcy i Francuzi zrozumieją, że pora uniezależnić się od Rosji. Rosja pod władzą Putina to niepewny, niestabiliny partner, a powiązania gospodarcze wykorzystuje przeciw innym krajom. Podpisanie separatystycznej umowy Niemcy-Rosja na budowę rurociągu pod Bałtykiem daje dziś Rosji narzędzia do wojny z Ukrainą. A miłość Francuzów do Rosji (vide casus Depardieu) jest szkodliwa.

Pora uruchomić procesy, które uniezależnią Europę od Rosji.
Rurociągi omijające Rosję, inwestycje w gaz łupkowy, gazoporty (LGP z Kataru lub nawet USA), inwestycje w energetykę jądrową.

Trzeba też zacieśnić współpracę w UE, oraz w NATO. UE potrzebuje jednej polityki zagranicznej wobec Rosji. A NATO powinno wzmonić wschodnie granice, bazy w Polsce, na Litwie, Łotwie, Estonii, Rumunii...

I pora znów trochę kasy rzucić na modernizację armii. Wspólne programy zbrojeniowe w UE, wspólne siły szybkiego reagowania, nowoczesne technologie (drony), itp.

I mechanizmy zachęcające europejskie firmy, do inwestowania w UE, a nie w Rosji. Może to kuszące, ale widać że ryzykowne, stawianie fabryk w Rosji i inwestycje w tamtejszy rynek. Zmiana humoru Putina i cały biznes może szlag trafić.

Ale przede wszystkim, warto uniezależnić się od rosyjskiego gazu i ropy.