tańczący_z_fundami
/ 193.41.231.* / 2011-06-02 09:42
Angela jak zwykle bredzi. Przyczyną kryzysu jest nadmierne zadłużenie. A przyczyna nadmiernego zadłużenia jest DEMOKRACJA i SOCJALIZM. Dlaczego demokracja ? Otóż partia aby wygrać wybory w demokracji musi zdobyć jak najwięcej głosów od motłochu. A jak motłoch najlepiej kupić - oczywiście nie bezpośrednio tylko przez obiecanie a to wcześniejszych emerytur, a to jakichś ulg podatkowych, a to jakieś dopłaty bezpośrednie, albo pośrednie itd. A ponieważ te obiecanki kosztują trzeba za nie zapłacić a ponieważ zwykle na obiecanki nie starcza w budżecie państwa to państwo musi pożyczyć. I oczywiście pożycza nie martwiąc się zadłużeniem bo przecież spłacać je będzie społeczeństwo dopiero za wiele lat a partie chcą się dorwać do budżetowego koryta teraz. Interes się kręci dopóki ktoś jeszcze pożycza takiemu państwu. Ale tak samo jak w życiu jednostki tak samo w stosunkach międzypaństwowych w końcu inni przestają udzielać pożyczek. I nie ma bata, zastanówcie się odnosząc to do jednostki - co robi zadłużony człowiek któremu odcinają dopływ pożyczek ? Niestety bedzie koniec z finansowaniem socjału, koniec zasiłków dla bezrobotnych, koniec dodatków, ulg podatkowych, podwyższenie podatków, będziemy kupować dużo mniej, nie pojedziemy na wakacje, ludzie będą musieli brać dodatkową pracę. Oczywiście demokratyczny rząd - np Tuskowe PO, oczywiście bierze się za to od końca, najpierw zabierają emerytury, podwyższaja podatki, tylko po to aby do wyborów zostawić jak najwięcej przywilejów motłochu którego głosy chce kupić w najbliższych wyborach. Po wyborach wszelkie ulgi jak zasiłki dla bezrobotnych, różne zasiłki socjalne np. dla matek z dziećmi, becikowe, ulgi PIT na dzieci, ulga na internet zostaną zlikwidowane, dobiorą się też do emerytur mundurowych i górniczych pewnie w ostatniej kolejności. Niestety pozostaje problem przepisów i polskich i unijnych które krępuja gospodarkę i przedsębiorczość i nawet taki bezrobotny nie zostanie przez to zatrudniony. Ciekawe jest jedno. Czy po tym wszystkim ludzie nadal będą na tyle glupi żeby wierzyć w socjalizm i będą głosować znowu za obiecankami, ("mieszkanie dla każdego - Napieralski", "100 mln dla każdego - Wałęsa" itp)