ora_et
/ 77.113.44.* / 2010-10-20 19:28
Zmartwiony to potencjalny morderca. Kacapy gdy mordowały w Katyniu, czy na Wołyniu myślały? identycznie. Nie tacy ludzie nie myślą lecz łatwo ulegają , ze strachu stają po stronie silnego agresora, enkawudzisty, esesmana czy bandziora. Czują przed nimi paniczny lęk i są w stanie dokonać najgorszego na rozkaz. Od tego zaczyna swoją wypowiedż. Zmartwiony, z taką osobowością, w stalinowskich sowietach byłby najbardziej zajadłym czynownikiem. Problem tutejszego społeczeństwa, skłamałbym, że polskiego, to niesłychany konformizm, o czym socjologowie dopiero teraz zaczynają mówić. To efekt homo sovieticus, który rozwija się nadal w tym posowieckim społeczeństwie. Zwróćcie uwagę na wiek mordercy. Jego młodość przypadała na epokę stalinowską. Dzisiejszy obraz polityczny i społeczny jest kopią głębokiego peerelu. Nikt do dzisiaj nie policzył, bo nie wolno, ówczesnych ofiar. To morze wypełniły właśnie takie bojące się sługusy enkawudzistów. Te dwa istnienia to kropelka w tamtym morzu. Wieczne odpoczywanie...