Po przeczytaniu poniższych postów, można sobie jasno uświadomić, że "polskie piekiełko", to nie medialny wymysł, to polskie REALIA dnia codziennego. Można śmiało postawić tezę, że Polska państwowość trwa dzięki zagranicy (Europie i Światu), który docenia polskie osiągnięcia i wkład w rozwój społeczeństw. Ale jakoś tak się dziwnie składa, że sami Polacy nie potrafią tych osiągnięć docenić i robią wszystko, aby każdego Polaka, który coś zrobił, obrzucić błotem, i dorobić "gębę". Nie chcę przez to powiedzieć, że Balcerowicz jest nieomylny, i robi wszystko najlepiej, myślę jednak, że w krytyce przydaje się czasem trochę OBIEKTYWIZMU. W związku z tym, chcę zapytać wszystkich krytykujących Balcerowicza za WSZYSTKO, czy mogą się pochwalić choć takimi marnymi osiągnięciami jak on :
1) w roku 1992 został, jako pierwszy przedstawiciel Europy Środkowo-Wschodniej, wyróżniony prestiżową nagrodą Ludwika Erharda,
2) w październiku 1998 roku otrzymał nagrodę "Minister Finansów roku 1998" przyznaną przez brytyjski miesięcznik finansowy "Euromoney",
3) w styczniu 1999 r. - nagrodę dla najwybitniejszego Europejczyka w 1998 r.,
4) w 1999 r. otrzymał Nagrodę Środkowoeuropejską (Central European Award) dla najlepszego ministra finansów 1998 r.,
5) w roku 2000 został wyróżniony, przyznawaną po raz pierwszy, Nagrodą Friedricha Augusta von Hayeka,
6) w 2001 r. otrzymał nagrodę im. Carla Bertelsmanna za wybitne osiągnięcia w dziedzinie transformacji gospodarczej w Polsce,
7) w 2002 r. nagrodę Fundacji Fasela za zasługi dla społecznej gospodarki rynkowej,
8) w 2005 r. został uhonorowany najwyższym polskim odznaczeniem, Orderem Orła Białego
9) w 1993 otrzymał tytuły doktora honoris causa francuskiego Uniwersytetu w Aix-en-Provence,
10) w 1994 University of Sussex w Wielkiej Brytanii,
11) w 1996 De Paul University of Chicago (USA),
12) w 1998 Uniwersytetu Szczecińskiego, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, Dundee University oraz Staffordshire University w Wielkiej Brytanii,
13) w 1999 został wyróżniony doktoratem honoris causa przez Uniwersytet Ekonomiczny w Bratysławie (Słowacja), 14) w 2001 przez Uniwersytet Europejski Viadrina we Frankfurcie nad Odrą (Niemcy),
15) w 2002 przez Uniwersytet del Pacifico w Limie (Peru), Uniwersytet "Alexandru Ioan Cuza" w Jassach (Rumunia), 16) w 2004 r. przez Uniwersytet im. Georga Mercatora w Duisburgu (Niemcy),
17) w 2006 r. przez Akademię Ekonomiczną im. Karola Adamieckiego w Katowicach.
Czy uważacie, że ci wszyscy (w kraju i za granicą), to jacyś nienormalni (może niedouczeni lub niezorientowani), że dali się nabrać na osobisty urok profesora i przyznali mu te wszystkie odznaczenia i tytuły???
Jeśli ktoś z krytykantów, ma choć trochę podobne osiągnięcia w dziedzinie ekonomii, finansów, lub jakiejkolwiek innej dziedzinie, to niech się ujawni, niech wyjdzie z cienia (niech nie pozostaje cieniasem), śmiało, Polska potrzebuje jak nigdy, światłych, utalentowanych, solidnie wykształconych i odważnych ludzi.
Przecież dokładnie widać, ż jakimi problemami kadrowymi boryka się obecny rząd. Balcerowicz mógłby sobie spokojnie odejść na zasłużoną emeryturę, tylko KTO ma go zastąpić?? Andrzej Lepper??!!!
Proponuję więcej obiektywizmu, mniej szczekania z za węgła i więcej FAKTÓW w ocenach innych, jeśli do tego dorośniemy, to już będzie WIELKA zmiana jakościowa w naszym społeczeństwie.