Ciekawe czy czytałabyś umowę napisaną drobnym druczkiem na kilku kartkach A4, gdy za plecami stoi Ci kolejka. Dodatkowo pracownica sklepu, a właściwie banku informuje, że to nie jest umowa kredytowa, ani żaden kredyt tylko zwykła umowa ratalna. Wprowadzają celowo klientów w błąd. Sama kierowniczka banku w Bydgoszczy potwierdziła, że umowy są niejasno sformułowane.

Ja z tym bankiem mam przekichane nie mam siły do nich wziełam komputer na raty przez ten ban było okej jak było dużo rat do spłaty ,a teraz jakraty się prawie kończą to się zaczeło opłaty za nie terminowe wpłaty ale od pierwszej raty tak wpłacałam,nawet gdy wpłace wcześniej to i tak dojdą do nich za póżno i opłata 25 lub 40zł.,ale to jeszcze nic zaczeli mnie nękać telefonami czy wpłace tą kare i kiedy i tak dosłownie po 15 razy dziennie a jak nie to dzwonią do mojego zakładu pracy i sekretarka tumaczy im że pracuje po połódniu to po 15 minut dzwoni następna osoba i tak z 4 razy co 15 minut.Naprawde mam już tego banku dosyć,i oszczegam wszystkich nie bierzcie przez ten ban nic,wykończą nerwowo.A po zkończeniu rat przysyłają rachunki za ubezpieczenie unich przecierz niktam się nie ubezpiecza