Ceneo
/ 79.187.93.* / 2011-10-14 09:49
Pan Premier musi uważać, bo Napoleonem nie jest i nie będzie, z oczywistych powodów, a umiejętności Talleyrand - -Perigord nie jest w stanie posiadać.
Rozpoczynając wewnętrzną wojnę w .P.O, tak naprawdę inicjuje proces jej dekompozycji, Jest bowiem jasne, że jego najbliżsi alianci - pomni doświadczeń aliantów z przeszłości - podejmą wysiłki obronne przed marginalizacją. To w oczywisty sposób rozbije partię rządzącą.
Ciekawe, czy z równym determinizmem Pan Premier podejmie się rządzenia i wprowadzania reform.
Wracając zaś do rzeczonego Talleyrand - mistrza dyplomacji - miast komentarza, trzy jego cytaty:
"[...]Nie mówcie o sobie nigdy źle, Wasi przyjaciele powiedzą zawsze wystarczająco wiele[...]"
"[...Nigdy nie jesteś równie daleko od celu, jak wtedy kiedy nie wiesz w jakim kierunku zmierzasz[...]"
"[...]Ważną sztuką polityków jest znajdywanie nowych nazw dla instytucji, które pod starymi nazwami, stały się dla opinii publicznej odrażające[...]"
W bezmiarze problemów które nas dotknęły i które przed nami trzeba jeszcze, aby elita polityczna, popadła w chroniczny konflikt ambicjonalny. To jest to czego potrzebujemy najbardziej.
Szerzej na temat anachronizmu partiokracji na:
frankofil-francja-przede-wszystkim.blogspot.com