Pan Stokłosa został aresztowany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania w grudniu 2007 roku, cały rok przesiedział w więzieniu (areszt tymczasowy) , a od 2 lat podlega ograniczeniu wolności (np. nie wolno mu wyjeżdzać za granicę). I do tej pory nie został osądzony.

Czy 3 lata (od chwili aresztowania) to za mało aby zgromadzić materiał obciążający i osądzić człowieka? Przecież prokuratura nad sprawą pracowała znacznie wcześniej bo wydała nakaz aresztowania w styczniu 2007.

Ja nie wem czy jest winien czy nie ale uważam że jeżeli były wystarczające dowody żeby nakazać aresztowanie a potem go trzymać przez rok w lochu ("tymczasowo") to należy je rzucić na wokandę i ocenić w normalnym postepowaniu sądowym gdzie oskarzony będzie miał możliwość obrony.

I jeszcze jedno.
Jeżeli prokuratura po kilku latach śledztwa nie jest w stanie zgromadzić przekonującego materiału dowodowego to ja mam prawo wątpić czy na pewno jest winny.