- Rząd Donalda Tuska łupi kierowców – uważają posłowie
PiS. Ich zdaniem zarówno przyjęta w piątek przez Sejm ustawa o
kierujących pojazdami jak i kolejne plany resortu infrastruktury
będą skutkować wzrostem opłat za np. kurs na prawo jazdy, czy
wydanie dowodu rejestracyjnego.
W ubiegły piątek Sejm przyjął ustawę o kierujących pojazdami,
której projekt przedłożył minister infrastruktury Cezary
Grabarczyk. Ustawa uderza szczególnie w młodych kierowców,
którzy przez pierwsze dwa lata od uzyskania prawa jazdy kat. B
będą objęci specjalnym nadzorem. Jeżeli w tym czasie popełnią
dwa wykroczenia, zostaną wysłani na kurs reedukacyjny. W
szczególnych przypadkach mogą nawet stracić uprawnienia do
kierowania pojazdami.
- To wyjątkowo restrykcyjna w stosunku do obywateli ustawa.
Skierowana jest na zwiększenie dochodów, w szczególności
psychologów i ośrodków szkoleniowych – uważa Krzysztof
Tchórzewski (PiS). - Pod przykrywką bezpieczeństwa ruchu
drogowego i uporządkowania przepisów powoduje się dodatkowe
wyciąganie pieniędzy, szczególnie z kieszeni młodych ludzi
– dodaje poseł.
Parlamentarzyści PiS zwracają uwagę nie tylko na wyjątkowo
restrykcyjne traktowanie młodych kierowców, ale także na wzrost
opłat m.in. za badania lekarskie i egzaminy na prawo jazdy.
Krzysztof Tchórzewski przypomina, że do tej pory obowiązywały
wstępne badania lekarskie, których koszt wahał się między 40 a
60 zł. Tymczasem teraz wprowadzono także obowiązkowe badania
psychologiczne za 200 zł.
Zarówno kierowcy jak i ci dopiero aspirujący do tego miana
wiedzą, że opłaty za egzamin na prawo jazdy to wyjątkowo
dotkliwa przyjemność dla kieszeni. Zwłaszcza, że mało komu udaje
się zdać za pierwszym razem. Ogólnie przyjętą zasadą jest, że
opłata za egzamin nie może być wyższa niż 200 zł, co zdaniem PiS
jest i tak zdecydowanie za wysoką kwotą. - Proponowaliśmy, żeby
to była opłata do 100 złotych. Poprawkę odrzucono –
zauważa Tchórzewski.
Posłowie PiS nie kryją oburzenia wobec dalszych planów
resortu infrastruktury, które zakładają m.in. określanie przez
ministra infrastruktury wysokości opłat za przeprowadzanie
badań technicznych pojazdów "nie wyższą niż 500 złotych".
Podkreślają planowane podwyżki opłat za m.in. rejestrację
pojazdów, czy wydanie dowodu rejestracyjnego.
- Premier Tusk, minister Grabarczyk weszli w buty zbója
Madeja. Zbój Madej nie oszczędzał nikogo. Łupił równo biednych i
bogatych – uważa Andrzej Adamczyk (PiS).