Marcin1231
/ 81.168.143.* / 2009-04-07 11:30
Witajcie!
Ostatnio, podczas pobytu w Niemczech zetknąłem się z pewną organizacją, przypominającą piramidę finansową, jednak w „lepszym” wykonaniu. Organizacja ta funkcjonuje wyłącznie prywatnie i nowi członkowie werbowani są wyłącznie przez znajomych, którzy już w tym uczestniczą. Jest spotkanie w restauracji, wykład na temat działania tego i obiad – to dla tych niezdecydowanych. Poza tym są spotkania w mieście, co tydzień – każda „grupa ma w innym tygodniu”. Ludzie ci dobrze się znają i pomagają również na innych płaszczyznach – coś trzeba zrobić w domu, coś komuś przywieźć zza granicy i nie tylko.
Zobacz rysunek - http://img17.imageshack.us/img17/5879/piramida.jpg
Każda „grupa” składa się z 15 kulek, kolejno 8 zielonych, 4 żółtych, 2 niebieskich i 1 czerwonej.
1 zielona kulka to 4 udziały po 5 tysięcy Euro, czyli co najmniej 4 osoby, ale może też ich być osiem – po pół udziału. Tak więc rząd zielonych kulek daje 160 tysięcy euro. Kwotę tę płacą na czerwone kółko (na różne osoby, po różnej kwocie), w którym podobnie – może być wiele osób, w zależności od tego jaki miały udział i ilu nowych członków wprowadziły. Następnie rząd zielony staje się rzędem żółtym, każde zadaniem jest zwerbowanie 2 nowych członków, choć nie musi, jednak dostanie tylko czterokrotność udziału, a nie więcej pieniędzy. Wraz z dopływem nowych zielonych kółeczek, pozycja przesuwa się, aż do czerwonego i wtedy następuje wypłata.
Najkrótszy cykl trwał pół roku, najdłuższy półtora. Moment wpłaty na czerwone kółko, czyli przesunięcia wszystkich o jedną pozycję, jest wyznaczany co jakiś czas i następuje podczas tego większego zebrania za miastem.
Wszystko dzieje się w Niemczech, już od 4 lat i funkcjonuje w oparciu o przepis o darowiznach – można bez podatku przekazać obcej osobie 20 tys euro, w ciągu 10 lat.
Wszystko wygląda w miarę bezpiecznie, są to ludzie, którzy spotykają się co tydzień, dobrze się znają i nie chcą się oszukiwać. Jednak kiedy znajdzie się jakiś krętacz, jest wypłacany – oddaje mu się udział. Istnieje taki fundusz gwarancyjny na każdym poziomie piramidy. Wpłaca te 5 tys euro i potem wypłaca 10 tys euro. Cały czas to się mnoży i ta kwota bezpieczeństwa jest coraz większa, by w razie czego – można było kogoś wyrzucić, jakby chciał mieszać.
Co sądzicie o bezpieczeństwie tej, chyba jakby nie było – piramidy finansowej? Na spotkaniach widziałem osoby, które dostawały już wypłaty po kilka razy i zbudowały sobie dom. Moja znajoma jest obecnie na czerwonej pozycji i za 2 tygodnie powinna otrzymać już pieniądze, podczas uroczystego zebrania…