Ewiak Ryszard
/ 78.8.136.* / 2009-07-23 13:33
Jak widać, walka o wpływy nadal trwa, pomimo iż obie strony udają przyjaźń. Wygląda to dokładnie tak, jak opisuje Księga Daniela: "I obaj ci królowie serca swoje skierują ku wyrządzaniu szkody i przy stole jednym kłamstwo mówić będą, lecz nie osiągną sukcesu, ponieważ pozostał jeszcze kres do czasu wyznaczonego" (11:27).
Co miało się wydarzyć w końcowym okresie, przed czasem wyznaczonym? Opisano tu historię Rosji po II wojnie światowej: "I powróci do ziemi swej z dobrami wielkimi [1945], a serce jego przeciw przymierzu świętemu [przejawia wrogi stosunek do wszystkiego, co ma związek z prawdziwym Bogiem], i będzie działał skutecznie [odnosi sukcesy na scenie politycznej], i zawróci do ziemi swojej [rozpad Związku Radzieckiego, garnizony rosyjskie wracają do swej ziemi]" (11:28).
Co przyniesie przyszłość? "W czasie wyznaczonym powróci z powrotem [Rosja odzyska utracone wpływy, garnizony rosyjskie znów stacjonować będą poza granicami kraju] i wkroczy na południe [wiele wskazuje, że może to być Gruzja], ale nie będzie jak wcześniej [triumfu, jak w maju 1945] i jak później [w sierpniu 2008], gdyż ruszą przeciw niemu mieszkańcy wybrzeży Kittim [Zachód], i będzie poniżony i zawróci" (11:29,30a).
W sierpniu ubiegłego roku Rosja zaczęła powracać. Obecny kryzys finansowy nie wydaje się dziełem przypadku. Daje Rosji możliwość odzyskania wpływów w wielu regionach. Czas pokaże jak daleko Rosja powróci, zanim wkroczy na południe i w wyniku tego zetrze się z Zachodem.
Świat zmierza w niebezpiecznym kierunku. Gruzini zapowiadają, że "Abchazja i Osetia Południowa, historyczne gruzińskie ziemie, niedługo wrócą do Gruzji, a Stany Zjednoczone zapewniają, że będą wspierać Gruzję. Chyba nietrudno się domyśleć, czym to się w przyszłości zakończy.
Tym razem nie zanosi się na konflikt lokalny. Według Księgi Objawienia, jeździec na koniu maści ognistej odbierze pokój z ziemi. Zostanie użyty "wielki miecz" - broń jądrowa (6:4). Nie będzie to koniec świata, lecz jak zapowiedział Jezus - "początek bólów porodowych" (Mateusza 24:7,8). Dalekowzroczni Szwajcarzy, (choć są neutralni i nie mieszkają w strefie buforowej) przygotowali się na taki scenariusz już u schyłku XX wieku. Wydaje się, że nam zbyt dużo czasu już na to nie pozostało.