To chyba płacimy podatki w innych krajach. Już samo zamrożenie progów, jest podnoszeniem podatków ponieważ występuje cały czas zjawisko zwane inflacją, o którym słyszał Pan mam nadzieję. Rośnie również regularnie składka zdrowotna w części nie podlegającej odpisowi podatkowemu. Natomiast nie jest zamrożony roczny limit wpłat na ubezpieczenia społeczne. Ten limit jest akurat waloryzowany bo każda waloryzacja oznacza więcej pieniędzy do ściągnięcia. O zmianach w podatkach pośrednich (akcyza i
VAT tak dla informacji) oraz wygasaniu kolejnych ulg podatkowych nie wspomnę. Co do CIT-u 19% to jest to dobry chwyt dla tych co swoją wiedzę finansową czerpią głównie z Faktu albo Super Ekspresu. Polski CIT nie jest wcale taki niski bo to, co jest kosztem uzyskania przychodu w innych krajach u nas już niekoniecznie. Dlatego w naszych warunkach wynik podatkowy i księgowy to są dwie baardzo różne liczby. Znam kraje gdzie stawka CIT jest ponad 30%, a podatek do zapłaty jakby nie liczył wychodzi mniejszy. Gdyby nasz CIT był tak szalenie atrakcyjny to inwestorzy walilyby drzwiami i oknami. Tak się jednak nie dzieje, a inwestorzy wolą na przykład Czechy gdzie CIT jest znacznie wyższy. Czy to oznacza, że są głupcami. Nie, po prostu potrafią dobrze liczyć. Teza o tym, że podatki w Polsce się obniżają jest nie do obrony w świetle faktów, że tak powiem księgowych. Na gruncie polityki natomiast można udowodnić wszystko również to, że mamy coraz niższe podatki. Ja jednak niestety bazuję na liczbach, a nie na bredniach jakie poprzez media serwują nam politycy. Dlatego wzmiankowane przez Pana pogłoski o jakoby spadających lub nierosnących podatkach w Polsce wydają się być mocno przesadzone. Pozdrawiam serdecznie i życzę spełnienia marzeń, a raczej urojeń.