Forum Polityka, aktualnościŚwiat

Bruksela o światowym porozumieniu w sprawie klimatu

Bruksela o światowym porozumieniu w sprawie klimatu

Wyświetlaj:
546 / 37.30.70.* / 2013-03-26 19:15
NO CÓŻ JAKOŚ W PL NIE WIDAĆ OCIEPLENIA BYWAŁO CIEPLEJ!
chichot dona / 5.173.101.* / 2013-03-26 18:00
Urzędnikom KE padło na rozum. Inaczej nie da sie tego wytłumaczyć. Lub działają bardzo cynicznie w bardzo złej wierze.
Walka z klimatem, która polega na totalnym ubożeniu społeczeństw. Absurdalna polityka klimatyczna skutkująca wzrostem bezrobocia, wielkim zubożeniem plebsu oraz spadkiem jakości życia. Jak do tej pory to jedyne skutki polityki klimatycznej KE i całej UE.
Klimat zmienia się, zmieniał w przeszłości i w przyszłości będzie się zmieniał, przynajmniej tej najbliższej. Zamiast prowadzić politykę dostosowawczą, wyprzedzającą zmiany, prowadzi się pozorne działania niby na walce z klimatem, w praktyce sprowadzające się do absurdalnej polityki anty CO2. Polityka ta skutkuje wzrostem cen energii, spadkiem konkurencyjności europejskiego obszaru gospodarczego, wzrostem olbrzymim bezrobocia , i co smutne wzrostem samozadowolenia półgłowych elyt z KE.
Wypaczono mocno sens ochrony natury. Zamiast skupić się na chronieniu środowiska, niewtrącaniu się w naturalne procesy, walce z zanieczyszczeniami komunalnymi, przemysłowymi, wandalizmem. Postanowiono walczyć z klimatem.
Co ciekawe wybrano za wroga CO2 którego zmiany stężenia nie są przyczyną zmian klimatu a skutkiem tych zmian. Głównym sprawcą "ocieplenia" lub "oziębienia" jest para wodna, czyli H2O w stanie gazowym lub ciekłym w postaci bardzo drobnych kropelek unoszących się w atmosferze. Para wodna odpowiada za ponad 90% tegoż efektu. Jakoś KE nie ma ochoty walczyć z H2O, ani z metanem - następny gaz w kolejności jeżeli chodzi o tzw. efekt cieplarniany. Dlaczego KE i lobbyści niby chroniący środowisko skupili się na CO2?
Jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o pieniądze i władzę. I zapewne tak jest w tym przypadku.
Bo jak nałożyć podatek na wodę czy metan(?) zapewne można ale efekt finansowy raczej mierny. Natomiast na CO2 .. tu już inna sprawa, wszak większość obecnej energetyki opiera się na spalaniu. Wymyślono więc podatek od produkcji CO2 , czy to nie genialne?
A, że koszt produkcji energii wzrasta mocno, plebs zapłaci. A skutki uboczne w postaci wzrostu kosztów i zmniejszenia konkurencyjności(?) , plebs zapłaci. Plebs głupi i płacić musi. Uruchomi się pijar, opłaci parę instytucji "naukowych" a jak szacowne instytucje będą się wzdrygać to powoła się inne posłuszne które zawsze stworzą raporty takie jak trzeba.
Już wygenerowano (wykradziono) olbrzymie kwoty, proceder w rozkwicie. Co najsmutniejsze , klimat zmienia się mimo to , ba zmienia się na wszystkich planetach Układu Słonecznego, nie tylko na Ziemi. Oznacza to, że jednak nie CO2 jest przyczyną zmian. Ale lobby klimatyczne działa dalej. Czego przykładem jest ostatni komunikat KE. Pozyskane środki są w części przeznaczane na propagandę i opłacanie podporządkowanych instytutów naukowych, w części na inne nagłaśniane posunięcia, reszta tych środków (?), no cóż, tylko wtajemniczeni i udziałowcy wiedzą gdzie są i na co faktycznie są przeznaczane.
A przecież można działać ku pożytkowi cywilizacji. Można działać dostosowawczo do zmian. Ale nie o to chodzi aby dostosować się do nieuniknionych zmian klimatu, ale aby walczyć z nim jak z wiatrakami.
Tylko komu i po co jest potrzebna cała ta donkiszoteria (?), cały ten teatr czy cyrk?
Farlander / 79.185.49.* / 2013-03-26 18:43
Powielasz brednie własnej i korporacyjnej propagandy, która w d.... ma Twoją przyszłość. Plebs zapłaci w podatkach? Stary za spalanie węglowodorów i zanieczyszczenie środowiska prędzej czy później zapłacisz Ty, Ja, Twoje dzieci i następne pokolenia a także większość gatunków na tej planecie.

Ale co ja będę się produkował i elaboraty Tobie wygłaszał skoro nie jesteś zainteresowany. Bo gdybyś był już dawno dotarłbyś do odpowiedniej wiedzy. Zamiast tego brniesz z innymi jak stado baranów powtarzając jak mantrę, że "ocieplenie było w przeszłości", "para wodna odpowiada za 90% efektu cieplarnianego" albo ostatnia najbardziej idiotyczna rewelacja (aż dziw że tego nie napisałeś), że "wybuch wulkanu emituje tyle CO2 co cały ludzki przemysł od początku istnienia..."
Powtarzaj tak dalej to może zmienisz dzięki temu stan faktyczny klimatu. Jak w religii, wystarczy, że większość będzie myślała, ze ludzie nie przyczyniają się do ocieplania klimatu i nie podejmowali działań to problem sam zniknie. Logiczne, prawda?
chichot dona / 31.174.238.* / 2013-03-26 23:20
No proszę , niedouczony ale fanatyczny.
W sam raz dobry dla lobby klimatycznego.
No i żeby choć rozumiał z tego co czyta.
Ale nie, wie lepiej i zaliczył mnie do stada baranów.
mnie to nie wadzi, ale sporo świadczy o opiniującym.
Np.pitoli o spalaniu węglowodorów (jak uczenie - prawda?).
Otóż przypominam ,że spalane czyste węglowodorów, skutkuje tzw. produkcją CO2 oraz związków najczęściej toksycznych które powstają wskutek tego, że często paliwa (węglowodory) są zanieczyszczone innymi pierwiastkami czy związkami. Ale większość tych trucizn wyłapują już istniejące filtry, do atmosfery dostaje się tylko para wodna i CO2 właśnie. Cywilizacja już sobie poradziła z zanieczyszczeniami przemysłowymi, i radzi sobie coraz lepiej. Ba nie tylko z zanieczyszczeniami przemysłowymi ale również z zanieczyszczeniami komunalnymi choć tu gorzej. No i to pomieszanie pojęć , CO2 jako zanieczyszczenie.
Przecież klimat planety zmieniał się czy tego oponent chce czy nie. Ba zmienia się nadal. Głównym tego sprawca jest Słońce i nic na to lobby nie poradzi. W przypadku Ziemi głównym sprawca efektu cieplarnianego jest para wodna i metan. CO2(?) owszem jego natężenie się zmienia, ale nie tylko wskutek wybuchów wulkanów, czy skromnej w stosunku do naturalnej produkcji człowieka. Wraz z ociepleniem zwiększa się ilość CO2 ponieważ zwiększa się ilość biomasy zwłaszcza planktonu który oddychając produkuje coraz więcej CO2.
No cóż, proponuje troszkę szerzej ogarnąć temat a nie poprzestawać jedynie na lekturach broszur propagandowych lobby klimatycznego.
Co prawda w środowisku naukowym trwa spół o udział CO2 w efekcie szklarniowym zwanym efektem cieplarnianym, ale ten spór bardziej tyczy tego czy produkcja cywilizacyjna ma znaczenie czy nie, ponieważ jest tylko skromnym ułamkiem produkcji naturalnej. Przeważa też pogląd, że Zmiany stężenia CO2 nie są przyczyną zmian klimatycznych ale ty zmian skutkiem.
Aktywność KE jest poniekąd uzasadniona, chcą aby cała planeta poszła śladem UE i obłożyła daniną klimatyczną swoje gospodarki, podatkami swoich obywateli w ten sposób wyrównały by się warunki konkurencji. Ponieważ nie spełniły się kalkulacje urzędników UE , że UE dokona skoku technologicznego w czystych energiach i w ten sposób zdystansuje i zdyskontuje pozostałych. Rachuby zawiodły, przeważyły realia ekonomiczne zwłaszcza w kryzysie. Chiny, USA Japonia, Rosja i inni prowadzą swoją politykę klimatyczną o wiele bardziej wyważoną niż utopijna i szkodliwa w skutkach polityka UE.
Farlander / 79.185.86.* / 2013-03-27 11:27
Chyba te absurdalne dane czerpiesz z broszurek reklamowych lobby korporacyjnego lub/i ze sfabrykowanych prezentacji multimedialnych, a później mi zarzucasz nierzetelność.
A może żyjesz na innej planecie, gdzie klimat jest całkowicie odmienny od naszego. W związku z czym przepraszam, powinieneś był wspomnieć o tym małym szczególe to nie byłoby nieporozumień.

U nas na na planecie Ziemia, zmiana wymuszenia radiacyjnego pobliskiej gwiazdy - Słońca, w ostatnich dekadach była mniejsza (+0,6 W/m2) niż wymuszenie antropogenicznych czynników (+1,5 W/m2), takich jak CO2, metanu skompensowanych o wpływ aerozoli.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/9b/Wymuszanie_promieniowania_v3.svg
http://zmianynaziemi.pl/sites/default/files/imagecache/Oryginalny/images/Solar_vs_Temp_basic.gif


Wraz z ociepleniem zwiększa się ilość CO2 ponieważ zwiększa się ilość biomasy zwłaszcza planktonu który oddychając produkuje coraz więcej CO2.

Gdyby dwutlenek węgla trafiał do atmosfery dzięki oddychaniu planktonu nie następowałoby tak szybkie zakwaszanie oceanów (o 0,1 PH w ciągu stulecia), jak również nie notowano by dużych zmian w koncentracji izotopów węgla C12 względem C13.
Poza tym jest odwrotnie niż piszesz, ilość planktonu w oceanach maleje - nie wzrasta.
Tutaj jest o tym mowa http://www.nature.com/nature/journal/v466/n7306/full/nature09268.html
i np tutaj
http://www.fisherycrisis.com/plankton.html


Para wodna nie odpowiada za 90% efektu cieplarnianego. To że jest jej masowo znacznie większa ilość nie świadczy o jej aktywności. Dwutlenek węgla stanowi dziś 0,035% składu atmosfery, więc bardzo niewiele. Ale np cienka i zdawałoby się nic nieznacząca warstwa dwutlenku węgla pomiędzy szybami w oknach znacznie przyczynia się do ograniczenia strat energii, jeszcze lepiej jest z gazami szlachetnym. CO2 ma współczynnik przenikania ciepła 0,014 W/m2*K, powietrze 0,025 W/m2*K.
http://ziemianarozdrozu.pl/encyklopedia/12/efekt-cieplarniany-wprowadzenie

Ludzkość produkuje o rzędy wielkości więcej gazów cieplarnianych niż podwodne i naziemne wulkany. Ich wybuchy mogą ograniczać temperaturę na Ziemi, np Pinatubo spowodował ujemne wymuszenie radiacyjne i oziębienie okresowe o 0,2 C.
http://volcanoes.usgs.gov/hazards/gas/climate.php
http://ziemianarozdrozu.pl/i/upload/zmiany-klimatu-wprowadzenie/czynniki-zmian-klimatu.jpg
http://doskonaleszare.blox.pl/2009/04/Wulkany-i-CO2.html

Zamiany klimatu w przeszłości występowały. Np 55 mln lat temu było cieplej o 5-7 stopni. Jednak organizmy miały setki tysięcy, miliony lat by się przystosować do zmieniających warunków. Obecnie zachwianie równowagi cyku węglowego i antropogeniczna dodatkowa emisja 5% CO2 (tak, ludzkość produkuje tylko 5%, reszta pochodzi z oceanów, gleby, roślin) jest wystarczająca by stężenie tego gazu rosło o 2 ppm/rok.
Natomiast podczas jednej z największych aktywności wulkanicznych, we wspomnianym gorącym okresie stężenie CO2 wzrastało "aż" o 0,0002ppm/rok.

Paradoksalnie temperatura wzrasta wraz z ilością dwutlenku węgla w atmosferze. Jakkolwiek aktywność Słoneczna była głównym winowajcą wzrostu temp w ostatnich stuleciach to teraz ta tendencja została zachwiana.
http://zmianynaziemi.pl/sites/default/files/imagecache/Oryginalny/images/Solar_vs_Temp_basic.gif


Chociaż poświęciłem Tobie chwilę czasu na wyjaśnienie ogólnych kwestii to zapewne i tak za wiele z tą wiedzą nie zrobisz, prawda? Moje wynurzenia nie są zgodne z przyjętym tokiem rozumowania szanownego oponenta, w związku z czym zakładam, że dalej będziesz uprawiał demagogię na "głupim plebsie" i edukował się na uniwersytecie youtube.
I Ty mi mówisz, że mam szerzej ogarnąć temat...? Zabawny jesteś. Pozdrawiam
chichot dona / 188.33.206.* / 2013-03-27 16:27
Mnie to nawet cieszy, ze jestem zabawny. Dzięki za "uczony" wywód, czytałem te broszurki niektóre opatrzone nawet certyfikatem instytucji "naukowych" produkujących odpowiednie raporty dla lobby klimatycznego.
Nie jestem tez jasnowidzem, nie wiem czy oponent wiedzę czerpie tylko z owych broszur, czy może z innych źródeł w tym youtube?
Klimat na planecie zmienia się z paru zaledwie powodów. Z powodu zwiększonej aktywności słonecznej, z powodu zwiększonej aktywności geologicznej - wulkany gwałtowne (oczywiście w skali geologicznego czasu) ruchy skorupy ziemskiej , z powodu kataklizmu globalnego np. zderzenia planety z dużymi obiektami kosmicznymi lub mieszanką tych przyczyn. Najczęściej zmiany przebiegają w określonym czasie, najczęściej długim, ale były tez gwałtowne katastroficzne. Obecne zmiany są właśnie częścią takiego naturalnego długiego cyklu, na który składa się aktywność Słońca, aktywność skorupy planety, zawartość pary wodnej w atmosferze, metanu, w tym CO2. Choć to nie CO2 jet winowajcą zmian raczej jest "winowajcą" histerii lansowanej przez demagogów klimatycznych.
Obecną podstawową przyczyną zmian jest Słońce. Ba nie ma nawet zgody co do tego, że obecna zmiana klimatu to ocieplenie, ok 1/3 naukowców zajmujących się tą problematyką optuje za oziębieniem klimatu ( obecny stan argumentują tym, że podobnie było w przeszłości - chodzi o historię klimatyczną planety - przed długotrwałym ochłodzeniem zawsze był bardzo krotki okres wzrostu globalnych temperatur). Ale w tym dyskursie nie to jest istotne, tylko obłędna polityka anty CO2. Polityka zabójcza, dla cywilizacji. Ciekawe jakie konsorcjum reprezentuję? Moim zdaniem istnieje tylko jedno konsorcjum zainteresowane tą sprawą a jest to właśnie konsorcjum klimatyczne sami zresztą siebie nazywają Konsorcjum.
Właśnie oponent reprezentuje owe konsorcjum, co widać a możliwe, że słychać i czuć.
Walka z globalnymi zmianami klimatycznymi to walka z wiatrakami. Zmarnowane środki, zubożona cywilizacja, zwiększona bieda i beznadzieja. To są skutki ekonomiczne moim zdaniem głupich decyzji gospodarczo-politycznych.
Na dodatek ta obłędna manipulacja wykresami, danymi, wybieraniem tendencyjnym okresów porównawczych itp.
Typowe urabianie propagandowe. Na problematykę nie patrzy się całościowo ale z punktu widzenia interesów konsorcjum klimatycznego.
Ba krucjatę anty CO2 miesza się z faktycznymi staraniami wielu środowisk o ochronę natury.
Przykładem pierwsza wypowiedź oponenta.
Przecież nie jestem przeciwnikiem rozwiązań ekologicznych, ale jestem przeciwnikiem rozwiązań pseudo ekologicznych, a takie rozwiązania propaguje właśnie konsorcjum klimatyczne.
Klimat zmieniać się będzie , niezależnie od starań propagandowych konsorcjum klimatycznego. Wcześniej było celem - przynajmniej w propagandzie - zatrzymanie zmian, teraz kiedy wszyscy widzą , że to pic na wodę, to wmawia się opóźnienie zmian lub zmniejszenie ich wielkości. Kolejny pic. Olbrzymie środki z podatków anty CO2 mogły by iść na cele dostosowawcze, ale nie idą. I to ciągłe straszenie , że w przyszłości stanie się coś strasznego i inne pitoły. Najstraszniejszy dla człowieka i cywilizacji jest sam człowiek. Prędzej cywilizacja szczeźnie w wyniku wojny totalnej lub innych głupich decyzji powodujących zagładę niż z powodów zmian klimatu. Odniósł się oponent też do określenia plebs. Tak używam tego określenia i nie jest to określenie uwłaczające czy pogardliwe. Tak nazywają ludzi, czy raczej ludzików członkowie elyt władzy ale i inni z tzw. elyt. Może dla nich jest to jakieś określenie pejoratywne, dla mnie jest to określenie normalne bez kontekstów. Najogólniej są to ludzie poddanie takiej czy innej władzy takim czy innym elytom. Celowo nie używam słowa elity. Aby nie było niedomówień plebsem jest zarówno profesor uniwersytetu jak i zwykły człowiek czy bezdomny włóczęga. Jest inne określenie którego również używam czasami a mianowicie słowo pospólstwo. To określenie nie jest już tak neutralne ale też nie obraźliwe, przynajmniej moim zdaniem. Za odczucia innych nie odpowiadam.
Europa sama się przechytrzyła liczyła, że wyprzedzi technologicznie pozostałe kraje, ze pomimo ofiar czyli olbrzymiego obciążenia podatkami klimatycznymi , pomimo zmniejszenia konkurencyjności i zatrzymania rozwoju dobrobytu co wiąże się ze wzrostem bezrobocia, biedy i ogólnie spadkiem jakości życia, że pomimo tego szybko się odbije, jako wiodąca w nowych technologiach pro naturalnych. Jakoś świat nie poszedł za Europą. Choć media pitolą o światowym kryzysie to jednak ten kryzys dotyczy głównie kręgu gospodarki obszaru Atlantyku północnego. Pozostałe kraje świata kryzysu nie odczuwają lub w minimalnym jedynie stopniu. Rozwijają się w tempie wyższym niż kraje zachodu w okresie koniunktury. Ba centrum gospodarcze przesunęło się z Atlantyku na Pacyfik. Ale tam nie zaprzątają sobie głowy europejskimi pomysłami czy utopiami. Europa tkwi w marazmie gospodarczym, ekonomicznym, a psychicznie w europocentryzmie.
Farlander / 79.185.86.* / 2013-03-27 20:42
Piszesz o jakimś konsorcjum klimatycznym, o którym pierwsze słyszę, a już tym bardziej do niego nie należę. Jednak dalej brniesz w swoim wyimaginowanym scenariuszu odnośnie przynależności mojej osoby do tej grupy interesów.

Dalej mamy wzmianki o wybieraniu tendencyjnym i zarzucanie mi manipulacją danymi.
A przecież jest to dokładnie to co Ty robisz. Przedstawiasz dane wyssane z palca nie poparte żadnymi analizami. Skoro twierdzisz np, że ilość planktonu w oceanach wzrasta a jest całkowicie inaczej. Albo, że aktywność Słoneczna w większości odpowiedzialna jest za obecne ocieplenie i tutaj też nie masz racji. Z mojej strony normalną rzeczą na poparcie tej tezy będzie okazanie dowodów, którymi są tutaj wykresy, dane, artykuły itd. Ty tego unikasz i manipulujesz nie wiadomo w jakim celu.

Późnej rzucasz niepopartymi danymi i powołując się na rzekomą 1/3 naukowców negujesz ocieplanie się klimatu. Chociaż z danych ze stacji lądowych, pomiarów na powierzchni i w głębinach oceanów oraz danych satelitarnych wynika, że jest inaczej niż piszesz (znów któryś raz z kolei). Tym razem znajdź te wyniki sam, nie podam linków skoro nie lubisz cyferek. Zapomniałbym, uważasz, że wszystko co pochodzi z "broszurek naukowych" jest sfabrykowane natomiast Twoje informacje to jedyna prawda, gdyż być może samodzielnie przeprowadziłeś takowe pomiary na całym globie.

Dochodzę do wniosku, że żyjesz na innej planecie, albo masz wybiórczą i ograniczoną wiedzę w temacie (bynajmniej nie inteligencję) albo też reprezentujesz grupy interesów przeciwnych ochronie środowiska, jak np firm naftowo wydobywczych. Raczej nie jesteś zwolennikiem ekologi (w potocznym tego słowa znaczeniu), na którego się starasz wyjść gdyż obiektywnie podchodziłbyś do kwestii środowiska. A co najważniejsze nie mieszałbyś kwestii związanych ze zmianami klimatu i gospodarką oraz korupcją urzędników Europejskich. Nie należy winić praw natury i fizyki, w tym wypadku gazów cieplarnianych za złodziejskie praktyki stosowane na szczeblach rządowych.

To chyba jest główny powód, dla którego optujesz przy tym, że gazy cieplarniane nie stanowią problemu dla Ziemskiego klimatu. Wychodzisz z założenia, że chcą Cię opodatkować przez CO2 więc automatycznie sądzisz, że jest to następna próba wymuszenia politycznego, a globalne ocieplenie to narzędzie jakim się posługują. Dalej Twój to rozumowania jest bardzo prosty i wybierasz te fakty, które potwierdzają główną tezę chociaż są cholernie naciągane. A powinieneś zamiast tego podchodzić niezależnie do tematu. Dowiedzieć się czy i dlaczego klimat się ociepla, jakie są tego główne przyczyny i długofalowe skutki, oraz przeciwdziałać im odpowiednio do własnych możliwości wliczając w to przyjrzenie się rozwiązaniom dla gospodarki opartej na paliwach kopalnych i lokalne działania.

Zapewne nie uwierzysz, ale wbrew Twoim pozorom nie należę do wspominanego konsorcjum klimatycznego. Nie ma to jednak większego znaczenia tak samo jak Twoja możliwa przynależność do grupy interesów korporacji i jej propaganda jakiej tutaj świadomie lub nieświadomie hołdujesz. Być może jestem w błędzie i jesteś niezrzeszonym przyjacielem ekologii. Tutaj ważna wzmianka, nie "pseudo-ekologii", czyli walczę o środowisko ale CO2 proszę w to nie mieszać, bo chcę tankować po 4..., no może po 5 zeta :)
Pozdrawiam :)
chichot dona / 188.33.206.* / 2013-03-27 22:34
No cóż. Dalej twierdzę, że CO2 to tylko pretekst do zdobycia kasy. Podobno na walkę z klimatem. Efekt taki , że klimat zmienia się jak zmieniał, Europa w stagnacji i ubożejąca (czego nie można powiedzieć o innych rejonach świata poza Ameryką Północną i częściowo Japonią), spadek poziomu życia co wiąże się ze wzrostem bezrobocia spowodowanego mocnym zmniejszeniem konkurencyjności gospodarek europejskich względem reszty świata. Posługuję się swoja wiedzą w dobrej wierze, znam argumenty którymi posługuje się oponent , może i działa w dobrej wierze, ale to niczego nie zmienia. Skutki idiotyzmu w wykonaniu klimatycznym przez elyty europejskie, ponoszą społeczeństwa krajów ogarniętych tym idiotyzmem. Przedtem był freon teraz jest CO2, zapewne w przyszłości będzie jakiś inny powód.
Patrzę na skutki a te są wymowne i żałosne.
Zapewne oponent jest młody podatny na wielkie idee "zbawiające" świat a przynajmniej "ratujące" ten świat przed jakimiś skutkami. No cóż jak do tej pory idee klimatyczne przyniosły jedynie krzywdy, straty, stagnację. Nie na całym świecie takie same ale największe tam gdzie to szaleństwo najgłębiej wprowadzono w czyn.
Ale puki co europocentryzm triumfuje. Oczywiście w Europie. Ciekawe jak wyglądać będzie sytuacja za rok(?), dwa (?), 10(?) czy dalej. Czy CO2 umrze śmiercią naturalną tak jak freon (?), czy raczej "idea" zostanie rozwinięta twórczo?
chichot dona / 188.33.206.* / 2013-03-27 16:36
Europie jest potrzebne aby cały glob przyjął podobną politykę klimatyczną co Europa. W ten sposób wyrównają się szanse w światowej rywalizacji gospodarczej.
Jak będzie zobaczymy, Europa potrzebna jest jako rynek zbytu, puki tym rynkiem jest i puki tym rynkiem być może. Tylko z tego powodu, Chiny czy inne państwa będą brać europejskie racje pod rozwagę. Nie z powodu klimatu, ale z powodów czysto pragmatycznych, np po to aby uniknąć europejskiego protekcjonizmu. Tak długo będą częściowo ulegać jak długo Europa będzie im potrzebna.
i to by było na tyle / 83.4.248.* / 2013-03-26 17:28

światowi przywódcy w Kopenhadze wyznaczyli cel: utrzymanie globalnego ocieplenia na poziomie poniżej 2 °C

Światowi przywódcy powinni jeszcze wyznaczyć maksymalną liczbę asteroid przelatujących w poblizu Ziemi i ustalić opłatę za każdy przelot ponad ustalony limit.
taki tam / 213.227.93.* / 2013-03-26 17:10
W tej Brukseli już ich kompletnie powaliło. I do tego te swoje szaleństwa ci idioci oferują całemu światu. Dobrze że reszta świata ma gdzieś te poronione pomysły, gorzej że jak tak dalej pójdzie żaden normalny biznesmen nie włoży do starzejącej się i zbiurokratyzowanej Europy nawet złamanego grosza.

Najnowsze wpisy