Abece
/ 37.228.6.* / 2016-02-21 11:50
Mój znajomy kupił nowe 2-pokojowe mieszkanie w zeszłym roku. Rodzin na piętrze jest 4. Jedna winda. W jego mieszkaniu korytarz skręca pod kątem prostym bo ma "wsunięty" w mieszkanie pokój sąsiada (dwie ściany). Kanalizacja jest w podłodze (tak się teraz buduje, bo układ mieszkań jest różny - brak jednolitych pionów kanalizacyjnych). Ma spory balkon ale też balkon sąsiada z budynku naprzeciwko 10 od swojego. Wychodząc na balkon albo przez okno można rozpoznawać twarze osób w mieszkaniach naprzeciw. Ma chłodno jak dla niego w mieszkaniu, choć grzejniki ustawił na 5 i dosłownie zakleił wywietrzniki. Już narzeka na to, że za dobrze słyszy sąsiadów za ścianami, że z szum kanalizacji, że z prywatnoścą już nie jest tak fajnie kiedy masz okna sąsiadów 5 metrów na przeciw. Nowe budynki mieszkalne budowane są przy pomocy gazobetonu. Są mniej wytrzymałe dlatego zwykle maja maks 4 piętra. Po kilku miesiącach użytkowania na ścianach mogą pojawić się pęknięcia w kształcie cegieł działowych (widziałem) lub zacieki wody. Płaci też wyższy czynsz... Ja kupiłem w tym czasie 2-pokojowe mieszkanie na 10 piętrze w 10-piętrowym wieżowcu z wielkiej płyty, po rewitalizacji, pełniącym wcześniej funkcję hotelu. Właściciel wymienił dosłownie wszystko zachowując jedynie konstrukcję, a następnie sprzedał wszystkie mieszkania w stanie deweloperskim. Do budynku wchodzi się z wrażeniem, jakby dopiero co został postawiony. Mam niższy czynsz, świetną infrastrukturę, komunikację, punkty usługowo-handlowe pod ręką. Typowy układ pokoji, nieduży balkon, oddzielną widną kuchnię, ciepło, widok na panoramę miasta, najbliższych sąsiadów z 30 metrów od moich okie, 8 sąsiadów w moim korytarzu, 4 windy. Można tak wyliczać ale jeszcze nie spotkałem się z tym, żeby nie można było powiedzieć złego słowa na jedne czy na drugie budownictwo. Ja znajdę chętnych na wynajem i zakup tak jak i on. Także proszę więcej obiektywizmu. Ok?
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/