i kolejne emisje z i bez PP, kolejne tony papieru, codziennie NE, co chwila nowe spółki, a w kolejce czekają giganty na prywatyzację. Kto to wszystko zje i połknie? Nic dziwnego, że cena akcji spada, gdy akcji jest coraz więcej, codziennie więcej worów do rozdania, sprzedania, podrzucania i deptania. proste: Większa podaż - niższa cena, to chyba nikogo nie dziwi. Jak we wrześniu tanieją jabłka i pomidory, to jesteście tacy zaskoczeni? Jak cena truskawek w lipcu spada, też? a tu mamy całoroczne zbiory nowych akcji! Coraz więcej i więcej i więcej akcji.... nikt już nie wie ile jest spółek z dnia na dzień, nie zna ich nazw, niektórych nie kojarzymy, bo nie jesteśmy w stanie. I to jest właśnie powód do silnej konsoli-bessowatej z lekka. Trochę spółek musi zniknąć, pojawi się więcej kapitału, trochę się pokonsolidują, poinwestują pożyczone od nas pieniądze i wszystko wróci do równowagi. Ale parę lat musi minąć.