real
/ 81.219.244.* / 2006-01-23 21:46
No, a nie mówiłem!!!! Chyba zacznę grać w totka, bo jestem jasnowidzem!!!!! Panie Mareczku, ja panu zawsze odpowiadam na wszystkie pytania (jeśli oczywiście pytanie nie jest za trudne i jeśli znam odpowiedź), tylko niektórych odpowiedzi pan nie przyjmuje do swojej wiadomości, ponieważ jak sądzę, nie pasują do pana upodobań politycznych. Otóż panie Marku, nie jest zbyt grzecznie odpowiadać pytaniem na pytanie (tak jak pan to zrobił ciut wyżej), ale domyślam się, że na moje pytanie nie zna pan odpowiedzi i w ten sposób chciał pan to jakoś zamaskować, nie mniej nie musi pan odczuwać na sobie ciężaru odpowiedzi. Swoje pytanie zadałem ogólnie, do tych co może znają odpowiedź. Co do pańskiego pytania, myślę że nie jest to pytanie do mnie, ponieważ merytorycznie mógłbym panu odpowiedzieć, gdybym był w zarządzie PO, bo myślę że takie decyzje (strategiczne) zapadają na takim szczeblu. Tym pytaniem przecenia pan moje możliwości. Natomiast mogę pana zapoznać z moimi spekulacjami na ten temat. Otóż, dziwi mnie skąd ma pan takie PEWNE informacje, że PiS dawał PO WSZYSTKIE ministerstwa gospodarcze??? Pewnie mi pan odpowie, że tak MÓWILI premier i J.Kaczyński. No właśnie - MÓWILI. Jak pan już może zauważył (a może jeszcze nie??), to co MÓWI J.Kaczyński, premier, marszałek sejmu, jest już nie tylko sprzeczne z tym co mówi opozycja, ale jest nawet sprzeczne z wypowiedziami wymienionych członków PiSu między sobą (przykład - termin przyjęcia budżetu, premier i marszałek - 19.02,
J.Kaczyński - 31.01). Reasumując - PiS nie proponował PO wszystkich stanowisk gospodarczych w rządzie, choć tak twierdzi. Nawet, zakładając dobrą wolę PiSu jeśli tak było, to sądzę, że jeśli PARTNERZY w koalicji chcą ją tworzyć po PARTNERSKU, to nie powinno to wyglądać jak ultimatum - albo bierzecie to co wam dajemy, albo na drzewo. To nie jest rozmowa PARTNERÓW, tylko zwycięzcy z pokonanym, który jest na kolanach. W ten sposób, można podpisywać akt kapitulacji po przegranej wojnie (np. II Wojna Światowa), gdzie zwycięzca określa warunki tej kapitulacji dla pokonanego WROGA (historia II Wojny i warunki kapitulacji Japończyków i Niemców). Gdybym ja był na miejscu któregoś z przywódców PO, też bym się nie zgodził na takie traktowanie z wielu powodów, ale najważniejszy z nich to taki, że nie ma szansy na TRWAŁĄ koalicję, jeśli jeden z koalicjantów na samym początku rozmów upokarza drugiego. Oczywiście jak wcześniej napisałem, to moje spekulacje na ten temat, choć osobiście widziałem wypowiedź Dorna Ludwika z okresu rozmów koalicyjnych, który odpowiadał na pytanie dziennikarza chcącego się dowiedzieć: dlaczego PiS nie chce się zgodzić, aby marszałkiem został Komorowski, który został desygnowany na to stanowisko przez przyjaciół z PO, a PiS przeznaczył dla PO to stanowisko - na to Ludwik odparował butnie, tonem nie znoszącym sprzeciwu - ""....proszę pana, a kto tu WYGRAŁ wybory??!!!!""
Co można przetłumaczyć z języka polityki na ludzki - ""...nie będą nam tu jakieś szmądki z PO, mówić kto ma być kim, to my ZWYCIĘZCY o tym decydujemy. A jak się nie podoba to na drzewo liście pompować!!!"" Jeśli tak wyglądała rozmowa z koalicjantami, to ja osobiście nie chciałbym być reprezentowany przez partię, która na kolanach godzi się na każde warunki, proponowane w każdej formie, byle tylko dorwać się do władzy (patrz LPR). To jest moja odpowiedź na pańskie pytanie. Ja, jak sądzę, odpowiedzi na swoje pytanie raczej się nie doczekam.