Oszolomowaty
/ 193.110.130.* / 2012-01-05 09:19
Panie Palka - to o Panu i dla Pana - nieco glebsze i jakze odmienne opd tych p****** ktore tu Pan wypisal:
"Pisałem już nie tak dawno, jak to rządy Orbana „straszliwie zniszczyły Węgry”, właśnie czytam w Wyborczej o tym, jak „coraz więcej Węgrów” protestuje, skandując"Precz z Orbánem", "Orbánizacja", "Dyktator!", jak wylicza skrupulatnie Wyborcza.Owszem, choć mam pewne wspomnienia z 11 listopada, gdzie w pochodzie przeszło więcej ludzi, a hasła tam skandowane były jeszcze radykalniejsze, a nie pamiętam, by ci wszyscy dziennikarze głosili z tego powodu nieuniknioną konieczność ustąpienia Tuska, a nawet, jakby przeciwnie, wyrażano tęsknotę, że policja przywróci wreszcie porządek i ukróci faszystowskie rozróby grupek kiboli i nazistów.
Półgębkiem, choć w niektórych przypadkach to raczej półd…, no mniejsza z tym, przyznają, że „wraz ze swoją partią Fidesz i mniejszościowym koalicjantem ma konstytucyjną większość w parlamencie i może uchwalić prawo, jakie tylko zechce. I szeroko z tego korzysta.” No, nie, co za prawackie obyczaje: mabezwzględną większość, a nawet z tej większości ma czelność korzystać. A miała być demokracja! Jaka ulga, że w Polsce i pozostałych krajach na wszystkich kontynentach jest inaczej!
Nie trzeba być geniuszem, by zauważyć, że Orban właśnie takie, zniszczone i zrujnowane Węgry odziedziczył. Właśnie z tej przyczyny doszedł do władzy po 8 latach rządów socjalisty Gyurcsaniego, który sam niebacznie, w niezrozumiałej erupcji uczciwości przyznał, że „kłamaliśmy w dzień, kłamaliśmy w nocy, wszystko spieprzyliśmy, nie ma nic, czym byśmy mogli się pochwalić”. No, ale te słowa miał kto opublikować. Nie dam głowy, czy w Polsce Tusk z Grasiem w podobny sposób po paru winkach nie komentują swoich osiągnięć, ale zapewne po doświadczeniach z afery hazardowej są ostrożniejsi i wyjmują baterie z telefonów wszystkich rozmówców. Tak więc nikt tego nie nagrał, a nawet jeśli, to żaden dziennikarz i żadna stacja tego nie wyemituje. A nawet jeśli wyemituje, to nikt nie skomentuje i nie rozpowszechni, całą energię wkładając w to, by to zamilczeć ( albo westchnąć, ach, ci wszyscy politycy!) i skierować uwagę ludzi na kreację posła/nki Górskiej/go, oraz na urwane sznurowadło posła Ziobry, tudzież na rozważenie, czy juror programu „Gwiazdy sikają na lodzie” słusznie nazwał swoja koleżankę starą c*** („Tylko nie starą , tylko nie starą, cieplaku!”, odcięła się mistrzyni ciętej riposty. Przez łamy przetacza się debata).
Wiele się mówi o maestrii propagandowej Tuska i jego chłopaków z Biblioteki. Otóż ja uważam, ze nie ma w tym żadnej maestrii, bo ja jej, na przykład nie widzę, a jedynie nieskończoną , wręcz histeryczną przychylność głównych mediów. Na tej samej zasadzie herszt bractwa trzepakowego, czy klasy IIIB jest jednocześnie najdowcipniejszym facetem w okolicy, bo wszyscy się śmieją z jego dowcipów ( a niechby , kuźwa nie!). Nie musi być osiłkiem, może mieć nadzianych starych i fundować wszystkim chipsy i colę, na przykład. Wszyscy się śmieją, a najbardziej, jak strzyknie śliną na trzy metry, albo przypnie klasowej ofermie kartkę „jestem gupi” na plecach.
Tak jest z Tuskiem, tak jest z Palikotem, pomijając moment, gdy wyszedł z PO i nagle okazało się, że już taki zabawny nie jest ( ale rychło znowu był zabawny i interesujący, gdzieś tak na kilka tygodni przed wyborami postanowiono ostatecznie odpuścić sobie pompowanie PJN i postawić na RPP) . Czy ktoś pamięta jeden (JEDEN) greps tego człowieka, który był rzeczywiście inteligentny i dowcipny? Lotność tego gostka jest zbliżona do gęstej melasy, ale niezależni dziennikarze nie szczędząc sił udawali zachwyt i komentowali, że przeciwnicy polityczni nie potrafią odpowiedzieć w równie dowcipny sposób, a jedynie się nabzdyczają, obrażeni.
No, ale dlaczego trailer. Ano trailer, bo dokładnie to wszystko, co teraz sekta Antypisa pisze o Orbanie, będzie pisać o przyszłym rządzie Jarosława Kaczyńskiego.Orban odziedziczył kraj w ruinie gospodarczej i finansowej. Podobnie będzie w naszym przypadku. Salon wsparty przez swoich przyjaciół za granicą zrobi wszystko, by się nie udało, podobnie, jak to kiedyś zapowiedział Kuczyński, życzący Polsce wszystkich klęsk i nieszczęść, byle Kaczyńskim się nie powiodło. Nawiasem mówiąc, obecnie widzimy jakiegoś odmienionego, a może i (ha!) podmienionego Kuczyńskiego- „ach, życzmy powodzenia rządowi, nie atakujmy ministra, ja nie wiem, nie mam pewności, nie wyrokujmy, życzmy dobrze ministrowi, ach, gdybyśmy się zatrzymali w 89 po fali krytyki, to nic byśmy nie zrobili” No, inny człowiek, po prostu! No, ale spokojnie, natychmiast po nowych wyborach zobaczymy starego Kuczyńskiego, po staremu miotającego obelgi przeplatane przełykaniem smarków na wizji. Tak, jak teraz Węgry, tak i Polska będzie „niszczona” przez prawicę. Kwitły te kraje lawendą, a ci wzięli i zniszczyli. I jeszcze maj