Mr Bear
/ 217.98.12.* / 2008-07-16 10:57
Widzę, że jest Pan ode mnie znacznie starszy. Zapewniam, że moja wiedza związana z ekonomią jest jak najbardziej aktualna i świeża. Jestem przede wszystkim czystym praktykiem. Nie mam tak szerokiej wiedzy teoretycznej jak Pan, czego pozazdroszczę bo jest to przydatne, ale mam głębokie doświadczenie praktyczne poparte wiedzą teoretyczną w obszarze, w którym działam. I gwarantuję Panu, ze kapitał spekulacyjny i inwestycyjny to nie są pojęcia nieaktualne i neutralne dla gospodarki. Tak samo jak nie jest rzeczą obojętną kurs waluty polskiej przy podejmowaniu decyzji o zmianie stóp procentowych. Zobaczy Pan, że pod koniec 3, w 4-tym kwartale tego roku nastąpi korekta kursu złotego przy danych stopach procentowych i będzie to miało niekorzystne skutki dla gospodarki. Zaczniemy się stawać coraz głębszym dołkiem w Europie. A jeżeli chodzi o literaturę anglosaską, to w zakresie makroekonomii oraz finansów przedsiębiorstw ma ona minimalne przełożenie na realia polskie. I nie jest to mój wymysł, lecz wiedza empiryczna. Zgadzam się z Panem, że stopy muszą być zmieniane aby dążyć do osiągnięcia celu inflacyjnego, co jest ustawowym prawem i obowiązkiem NBP. Ale trzeba robić to ostrożnie pamiętając, że istnieje coś takiego jak oczekiwania banków i inwestorów, które mają krótkoterminowo bardzo silny wpływ na rynek pieniężny w kraju. Pamiętać też należy, że efekty zmiany stopy procentowej widać po pewnym czasie. Dlatego też zgodzę się z tym, że stopy powinny być podniesione wcześniej i w większym stopniu niż to zrobiono. Pracuję w przedsiębiorstwie, dla którego oczekiwania na rynku międzybankowym odnośnie stóp procentowych przekładają się w polskim przypadku do niepotrzebnego wzrostu kosztu pieniądza. Krótkoterminowo bo potem jest korekta, ale jest to dla nas złe. Dodatkowo nie do pomyślenia jest co będzie, jak złotówka osłabnie przy obecnym poziomie stóp. Dlatego dla mnie zagraniczna teoria jest rzeczą bardzo potrzebną i ważną, ale uczmy się także o naszej gospodarce. Pozdrawiam.