Słyszałem, że waluty uznawane za "solidne" np. USD, GPB, EUR są kupowane (ich kurs rośnie względem złotego) w czasach recesji, kryzysu, zagrożenia - a wtedy gdy jest ogólnoświatowy spokój i hossa, ludzie szukają lepszych inwestycji i kupują waluty bardziej egzotyczne.

Tak samo jest ze złotem w czasach bessy, ludzie to kupują i kurs rośnie.

Czy można tak wytłumaczyć, że kursy USD, EUR, GPB w ostatnim roku znacznie wzrosły, bo w Europie i Stanach źle się działo , a w Polsce panowała "zielona wyspa", uśmiechy i wzrost gospodarczy ??

Czy zatem, jeżeli teraz, sytuacja w Europie, Stanach będzie w normie - nie będą napływały jakieś tragiczne informacje, a w Polsce, za rok skończą się pieniądze, i będzie głośno przez cały rok o zbliżającym się progu 55-60% zadłużenia - to czyli waluty obce powinny rosnąć względem złotego ??