Forum Polityka, aktualnościKraj

Debata o aborcji. Kaja Godek stanie przed sądem?

Debata o aborcji. Kaja Godek stanie przed sądem?

Wyświetlaj:
chichot dona / 77.113.83.* / 2013-09-29 18:40

Ta kobieta patrząc mi prosto w oczy mówi do mnie morderco, jeśli nie zagłosujesz za moim projektem jesteś mordercą. Sprowadzenie debaty publicznej do języka nienawiści, który może powodować skutki nieodwracalne, jest czymś niesamowicie niebezpiecznym - mówi poseł SLD

Naprawdę(?), ten przykład to język nienawiści? ... Hmm.
Moim zdaniem nie. Jakaś nowa moda, jakieś nowe określenia wytrychy(?) nie pasujące do rzeczywistości ale pasujące do pijarowego ogłupiania.
Rozumiem , że słowo morderca jest okropne, a tym bardziej przykro jest usłyszeć to w odniesieniu do siebie tym bardziej , że ocena taka jest niesprawiedliwa. Ale nie jest to słowo nienawiści.
Co innego gdyby usłyszał, że jest taki i owaki bo jest takiej rasy czy takie przynależności , że takich jak on powinno się eksterminować , że jest gorszy, podlejszy , że zostanie zamordowany, lub dookreślony jeszcze większa ilością dyskryminujących określeń.
Co najwyżej jako nienawistne można było by odebrać emocje choć w tym przypadku jest to kontrowersyjne, ale nie słowa, nie w tym przypadku.
Dużo emocji, dużo furii zarówno gorącej jak i zimno kalkulowanej ale to ciągle nie nienawiść.
Jeszce trochę to każde bardziej dosadne określenie zostanie przez kreujących absurdy poprawności politycznej uznane za mowę nienawiści.
Mowa nienawiści zawsze wynika z kontekstu z sytuacji. Mowa pod wpływem emocji jest emocjonalna a nie nienawistna. Aby była nienawistna musi spełnić jeszcze kilka innych wymogów.
Najlepiej mową nienawiści posługują się wszelkiego rodzaju propagandy w tym partyjne, często są to mowy bardzo słodkie, bardzo ułożone ale aż kipiące od nienawiści, historia przejmowania władzy po II WŚ daje sporo takich przykładów ale nie tylko historia, współczesność również.
Proponuję politykom aby nauczyli się rozróżniać mowę emocjonalną od mowy nienawiści.
Mowa emocjonalna, nawet mocno zwulgaryzowana, nawet z mocnymi i niesprawiedliwymi określeniami najczęściej nie jest mową nienawiści a przynajmniej nie musi być choć oczywiście może.
Nadużywanie tego nowego poprawnościowego wytrychu wzbudza raczej niechętny stosunek do nadużywającego, zwłaszcza w Polsce, kojarzy się bowiem z chęcią zmanipulowania odbiorcy - a to w polityce przekłada się wprost proporcjonalnie na sondażowe słupki.
Podobnie jak nadużywano słowo tolerancja rozumiejąc je wręcz jako akceptacje co samo w sobie było/jest absurdem deprecjonującym to określenie.
za 40 mln pięknych dendronów / 37.128.46.* / 2013-09-29 19:46
+ dam.
gliwin / 83.21.130.* / 2013-09-29 16:26
Jej styl spowodował, że jej intencje są głęboko niejasne, może w pobliże drugiego dna ???
Natter2 / 2013-09-29 16:48 / Tysiącznik na forum
Jasne czy nie jasne ,ale na pewno żenujące

Najnowsze wpisy