Studenci sami będą musieli sobie kserować książki i tyle.
Żaden detektyw nic tu wtedy nie wskura.

Jestem ciekawy, czy któryś z naszych zachłannych wydawców i dystrybutorów zastanowił się, kogo i ilu będzie stać na kupno nowych, "oryginalnych" książek?! I tak jest ze wszystkim, począwszy od płyt CD,DVD,gazet,oprogramowania i w końcu książek i podręczników.W tym chorym kraju zysk rzędu 1 zł się nie liczy, musi być co najmniej 100%.A szanowni panowie p.osłowie z Parlamentu UE nie chcą albo nie potrafią powiedzieć reszcie Unii żeby się odwalili od naszych cen, jeśli ich nie obchodzą nasze zarobki.Walka z kserówkami będzie tym samym co walka z piractwem komputerowym.