Znajomy powiedział mi o pewnej sytuacji na giełdzie i powiedział, że jest to nielegalne-mówi, że oglądał w TV nawet o tym reportaż. A Sytuacja jest nastepująca: mam przypuśćmy 1 mln zł. Kupuje
akcje jakiejś firmy i winduje ich cenne w górę. Następnego dnia(albo nawet tego samego) cenny akcji idą w górę, a ja je sprzedaję. I jak można tak czy nie? Legalne czy nie? Ponoć ktoś tak zrobił i miał potem spore nie przyjemności. Jak dla mnie w końcu mamy wolny rynek...
na kontraktach dopiero można robić przekręty, jakiś duży inwestor otwiera np. 500 sztuk długich pozycji na techwig albo inny kontrakt, kupuje dużą ilośc np. TPSA albo KGHM , podbije indeks o jakieś 20 pkt, i ma na dzień dobry 500*20pkt*10zeta= 100 000. W Polsce już są troszke za wysokie obroty aby aż tak zmanipulować rynkiem , ale na innych giełdach europejskich gdzie obroty są kilkakrotnie mniejsze można na tym nieźle wyjść. Tylko jak zwykle sie mówi pieniądz robi pieniądz, jak nie masz pieniędzy to niebędziesz ich miał
jeśli Ty masz 5 mln. a ja drugie 5 mln. i zaczynamy między sobą handlować akcjami np. spółki LDASA i windujemy ich cene z 1,20 na 2,10 i pod to podłącza sie całą masa "inwestorów" i kurs za chwilę osiąga 3 pln a my opylamy wszystko co mamy to ewidentnie w czysto spekulacyjny sposób pozbawiony jakichkolwiek fundamentów wywindowaliśmy kurs tej spółki.
Teraz czy to powinno byc karalne? teoretycznie każdy ma rozum i sam odpowiada za swoje decyzje ale z drugiej strony taki rynek kapitałowy powinien mieć uregulowania które zabezpieczają przed takim partyzanckim-piractwem
Dzięki za odpowiedź:) Ale w sumie dalej nie wiem czy jest to karalne czy nie? Jak pisałeś każdy ma swój rozum i jeśli mam ochotę kupić za 2,1zł
akcje firmy, które są warte 1,2 zł, a następnego dnia je sprzedać za 3 zł to... takie są własnie prawa rynku. Można dyskutować nad tym po względem moralnym, ale jak ma się do tego polskie prawo?
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i
poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie
odpowiedzialności.