„Co zakłada projekt ustawy reprywatyzacyjnej? Rząd chce przeznaczyć na rekompensaty 20 mld zł. Tyle może wygospodarować, sprzedając należące jeszcze do Skarbu Państwa
akcje przedsiębiorstw i nieruchomości. Rząd spodziewa się jednak, że roszczenia mogą wynieść nawet 100 mld zł. Jeśli tak się stanie, pokrzywdzeni odzyskają około 20 proc. majątku. Rząd nie chce dać wyższych rekompensat, bo musiałby zadłużyć państwo albo podwyższyć podatki. Z kolei mniejsza niż 20 proc. rekompensata też jest raczej wykluczona, bo tyle otrzymali polscy obywatele, którzy utracili majątki za Bugiem.
Wnioski o rekompensaty będzie można składać przez 12 miesięcy od wejścia w życie ustawy. Później będą one wypłacane przez kilkanaście lat.
Kto będzie miał do nich prawo? – Ci którzy w chwili utracenia majątku byli polskimi obywatelami, oraz ich potomkowie. Ci ostatni nie muszą już jednak mieć polskiego obywatelstwa – zaznacza Maciej Wiewiór rzecznik Ministerstwa Skarbu. Nie jest też konieczne, aby beneficjenci dzisiaj mieszkali w Polsce. Czy na rekompensaty mogą też liczyć polscy obywatele żydowskiego pochodzenia? Tak. Celem ustawy jest co prawda zrekompensowanie konfiskaty majątków zabranych przez komunistów w latach 1944-1962. Jednak władze PRL przejmowały majątek zagrabiony przez III Rzeszę na terenie Polski. Ustawa stawia pokrzywdzonych przed trudnym wyborem. Albo przyjmą 20-procentową rekompensatę, albo będą starali się w sądach o odzyskanie całości swojej własności, ryzykując, że nie dostaną nic. Jak będzie wyceniana wartość odebranej własności? Postanowiliśmy opierać się na dziś obowiązujących cenach.”