Dilberty.

jerzyk / 83.13.97.* / 2006-11-06 13:50
Znacie? Czytacie?
Wyświetlaj:
Krzysztoff / 204.13.236.* / 2006-11-07 16:49
Czy był jakiś polski odpowiednik Dilberta? Bo nasza rodzima specyfika mogłaby wiele zmienić i ubarwić w tych historyjkach..
marek17 / 149.9.0.* / 2006-11-07 17:14
słyszałem o niczym takim... a szkoda..
victorro / 82.103.134.* / 2006-11-08 10:02
na stronie empiku jest komiks o historiach biurowych z pustymi „chmurkami” do samodzielnego wypełnienia... i jest już kilka wypełnionych - niektóre są nawet śmieszne...
victorro / 81.169.183.* / 2006-11-08 11:03
dokładny adres: http://www.empik.com/komiksos.jsp?site=search&id
marek17 / 64.157.15.* / 2006-11-08 13:12
koniecznie będę musiał kilka wypełnić... już mam parę pomysłow
Krzysztoff / 217.11.58.* / 2006-11-09 13:09
Takie interaktywne komiksy to świetny pomsył, ciekaw jestem co z tego wyjdzie? Może doczekają się wydania za jakiś czas...
moni@ / 85.214.66.* / 2006-11-09 13:46
ha!.. można sobie odreagować stres w pracy robiąc z szefa głupka w komiksie..:)
jerzyk / 149.9.0.* / 2006-11-09 14:14
Taki własnoręczny komiks to trochę jak laleczka woodoo z podobizną szefa w rękach pracownika.
moni@ / 87.98.217.* / 2006-11-06 15:56
ja też uwielbiam dilberta. Czasami jak go czytam mam wrażenie jakbym widziała własne biuro i słyszała włanego szefa..
Anna B / 149.9.0.* / 2006-11-09 12:16
Takie sytuacje jak w tych komiksach o historiach biurowych zdarzają w rzeczywistości w odpowiednio słabszej formie. Ale zamiast je lekceważyć i „śmiać się z nich”, powinno się zastanowić nad ich źródłem. Bo może to być sygnał kolizji osobowości w zespole pracowniczym, albo krytyczny sygnał od pracodawcy dla pracownika, że coś robi nie-tak.
jerzyk / 80.237.173.* / 2006-11-06 16:41
właśnie chciałem o to zapytać, czy na serio pracując w korporacji człowiek naraża się na takie sytuacje jak te w dilbercie? Może mam spaczoną perspektywę, bo prowadze własna działalność gospodarczą i nigdy nie miałem nikogo nad sobą...
moni@ / 83.13.97.* / 2006-11-07 15:41
dokładnie takie same sytuacje....
ale trzeba powalczyć z troche z wiatrakami (nieznośnym szefem/kolegą) zeby do czegoś dojść.
victorro / 149.9.0.* / 2006-11-07 16:15
szef i zespół z którym pracujesz nie są od tego żeby się z nimi przyjaźnić, tylko żeby z nimi pracować, czyli robić to co jest do zrobienia jak najlepiej, a że ludzie to ludzie to wynikają z tego różne zabawne historie, jak w dilbercie..
marek17 / 82.103.132.* / 2006-11-07 15:45
to zależy gdzie się trafi. Ja właściwie nie spotkałem się nigdy z takimi zachowaniami ze strony szefów ani reszty zespołu. A nawet jeśli coś takiego się zdarzy to trzeba umieć się z tego śmiać.
victorro / 83.13.97.* / 2006-11-06 13:54
Pewnie ze znam i czytam, są świetne! Podobno gdzieś zablokowali strone z dilbertami, żeby pracownicy nie mieli dostepu....
marek17 / 81.57.111.* / 2006-11-06 14:21
Tak, w PricewaterhouseCoopers. Wrzucili stronkę dilberta na indeks, a po telefonie z wyborczej tłumaczyli się ze to musiał być przypadek i odbanowali strone.

ps. swoją droga też jestem fanem dilberta, tylko szkoda, że go tak źle tłumaczą na polski. Ale na stronie są w wersji oryginalnej.... zabójczo śmieszne!
victorro / 166.70.207.* / 2006-11-06 15:16
he! no tak..jeden telefon z agory i nawet PWHC się podporządkował....

Najnowsze wpisy