Z Wysp Kanaryjskich i Balearów manifestujący przylecą samolotami. Wielu też dotrze własnymi środkami lokomocji.Biedacy!
Za te fanaberie w efekcie i tak zapłacą pariasi Europy; Polacy, Rumuni, Bułgarzy.....Niemcy, czy Francuzi muszą na rym zamieszaniu zarobić.

Te miliardy które UE pożyczyła Grecji, to Grecy widzieli jak świnia niebo. Niemcy z lichwiarzami wybudowali tam luksusowe ośrodki wczasowe i na koszt Greków fundowali swoim pracownikom przez lata tanie wczasy. Tą kasę Niemcy z Holendrami i Szwedami już dawno nad Adriatykiem przeżarli. Miliardowe wsparcie na ratowanie Grecji też trafiło z powrotem do sejfów lichwiarzy. Grecy gowno z tego mają, oprócz ciągłego zaciskania pasa. Juz lepiej niech wyjdą z UE i przystapią do Turcji.

No to widzę, że publika wyjątkowo jednomyślna. Wszystko to wina Niemców, którzy bezmyślnie pożyczali biedakom pieniądze, lepiej żeby Niemcy się przymknęli bo byli wrednym agresorem II WŚ, itd. itp. A mnie wydaje się, że skądś znam takie powiedzenie z polskiej tradycji "udawać Greka". Ani to nasi sąsiedzi, ani co ? No może zamieszkało w Polsce kilka tysięcy komunistów greckich, którzy uciekli do demoludów po próbie nieudanego komunistycznego przewrotu w latach 40 lub 50 tych. No to skąd wzięło się przysłowiowe "udawanie Greka" ? Może Władysław Kopaliński by coś tutaj wyjaśnił ? Ale mnie wydaje się, że Grecy to beztroscy utracjusze, którzy oprócz nieograniczonej korupcji, nepotyzmu i klientyzmu wycwanili się w szantażu politycznym na forum UE. A jak się komuś wydaje, że oni tacy patrioci i pełni godności obywatele to znaczy, że jest ślepy i nie widział tych cwanych greckich taksówkarzy czy przedsiębiorców nie odprowadzających grosza podatku do kasy państwa. Bo na ich potrzeby budżetowe składaliśmy się My - europejczycy Niemcy, Polacy, Francuzi itd itp. Kochajcie sobie Greków, ich "godność" i "dumę" no i odwagę powiedzenia "koniec z oddawaniem pożyczek, bo tak postanowiliśmy!". Przyjmijcie do wiadomości jednak, że ci "dumni Grecy" kupili za Wasze pieniądze np. największą ilość Porsche Cayenne na liczbę ludności. I to w całej UE. Więcej niż Niemcy, Francuzi, Anglicy czy Holendrzy. Ot taki sympatyczny prezent dla przyjaciół - dumnych Greków. Jesteście frajerami i do tego nie umiecie uczyć się na błędach. Obciach !

Tak to już jest że najpierw ogół ca się gospodarkę z wszystkiego przemysłu, potem zaczynają się problemy to pożycza się tyle kasy aby dłużnik nie był w stanie oddać długu, a wszystko poto żeby można było zgodnie z prawem przejąć jego ziemię, tylko to proces długo letni, bo nikt biedaków nie pożycza pieniędzy wiedząc że nie odda, no chyba że widzi w tym dobry interes. I to samo zrobili z polską tylko muszą jeszcze węgiel zabrać i będą polaczków mieli jak na tacy.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Kto ma krótka pamiec ? Politycy.Niemcy maja problem na sume 300mld euro - wiec pomoc Grecji polega na spłacie Niemieckich Banków.Trudno pani Merkel - trzeba myslec do przodu wg zasady pozyczaj mało biednym a bedziesz bogaty.

Czyżby nowym premierem Grecji został kolejny agent KGB ,którego zadaniem jest wykoleić UE.

Dawny agresor Europy -ostrzega- do czego doprowadziła dzicz demokracji. Państwo które zrujnowało całą Europę jest teraz najbogatsze i poucza wszystkich- toć to skandal nad skandale ! Niemcy powinny 100 lat płacić wszystkim na utrzymanie za swoją agresję w czasie II-ej wojny Światowej . Teraz pouczają niewolników Europy ,że ich miejsce to koryto i spanie tak jak w Auszwitz-Birkenau, itp. ! Zgroza !!!

CZYTAM NA TEJ STRONIE WIELE PRZYKRYCH KOMENTARZY NA TEMAT GREKÓW ŻE TO LENIE KTÓRZY ŻYJĄ ZA CUDZE. MOŻE KTOŚ NAPISZE ILE ZWYKŁY KOWALSKI ZARABIA ZA CIĘŻKĄ PRACĘ 1500,1800 ZŁ. ILE ZARABIAJĄ NIEMCY JAKIE ICH SOCJALNE ???.KIEDY WEJDZIEMY DO STREFY EURO TO SAMO NAPISZĄ O POLAKACH.POLSKA WYSPRZEDAŁA PRAWIE WSZYSTKO, DŁUG OLBRZYMY MYŚLICIE ŻE NAS P. MERKEL BĘDZIE RATOWAĆ I NIE ŚCIĄGNIE SWÓJ DŁUG.CO ZA NAIWNOŚĆ.TERAZ POLACY W NIEMCZECH I NIE TYLKO SĄ TANIĄ SIŁĄ ROBOCZĄ I O TO IM CHODZIŁO

Nowym ministrem finansów Grecji w rządzie kierowanym przez Alexisa Tsiprasa z Syrizy został zgodnie z oczekiwaniami Yanis Varoufakis. W Lipcu 2013 opublikował on do spółki z między innymi Jamesem Galbraithem opracowanie pod tytułem „Modest Proposal” (skromna propozycja), oferujące sposoby na walkę z kryzysem w strefie Euro w ramach istniejących w UE norm prawno-instytucjonalnych. Varoufakis nazwał jakiś czas temu politykę oszczędności niszczącą kraje Europy a w szczególności Euro zony „finansowym waterboardingiem” co moim zdaniem jest doskonałą metaforą.

Propozycją, która zapewniłaby realną zmianę kursu mogłoby być rozwiązanie według którego rekapitalizacja narodowych systemów bankowych, powinna być odpowiedzialnością i kosztem ESM czyli European Stabilizatiom Mechanism/Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego, instytucji powołanej w 2010 roku.

Był to ruch, który uspokoił rynki finansowe podczas pierwszej odsłony Greckiego kryzysu. Unia walutowa z odpowiedzialnością poszczególnych krajów członkowskich za swoje systemy bankowe bez posiadania de facto banków centralnych to jedna z fundamentalnych wad strefy Euro. Eurokraci pozornie przyklaskują tej idei ale jej realizacja utknęła gdzieś w procesie tworzenia Unii Bankowej. Varoufakis chce aby kraje członkowskie mogły przerzucić koszty ratowania potencjalnych, upadłych banków na ESM. Byłoby to rozwiązanie zbawienne np. dla Irlandii, Grecji czy potraktowanego bail-inem Cypru.

Koszty częściowego dokapitalizowania systemów bankowych Hiszpanii i Włoch poszły ostatnio w tym kierunku, nie obciążając bezpośrednio budżetów tych państw. Nie stało się tak jednak w przypadku między innymi Grecji.

Nowa rada ministrów jak najszybciej powinna wprowadzić propozycję Varoufakisa w życie i przekazać część zobowiązań do ESM aby je tam sobie obsługiwali, odpowiednio redukując własne zadłużenie (coś na kształt rozwiązania zastosowanego w Polsce z OFE).

Rząd Tsiprasa na skutek inicjacji Euro QE trzyma asa w rękawie i na pewno jest tego świadomy. Jeżeli Bruksela głosem swojego dyżurnego shwartz chrakteru czyli Angeli Merkel zacznie straszyć i protestować nowy premier powinien hurtowo dostarczać swojemu bankowi centralnemu (będącego częścią systemu ECB) własne obligacje i rozpocząć gigantyczną ekspansję fiskalną, której Grecja potrzebuje jak tlenu.

Co zrobi Unia Europejska? Dokona inwazji?

Na pewno posypią się groźby, kary oraz apokaliptyczne scenariusze typu hiperinflacja, głód i tym podobne nonsensy ale Grecy powinni spokojnie zwiększać swój deficyt budżetowy. Rentowności obligacji rządowych nawet jak wzrosną, i tak będą skupowane przez lokalny oddział Europejskiego Banku Centralnego bez i pozostaną bez wpływu na politykę wydatkową.