Wsparły - no chyba przed spadkiem, bo generalnie złoty stoi w miejscu od prawie tygodnia, przynajmniej w stos. do franka, a i tak wciąż zachowuje b. wysoki kurs w granicach 2,9. Gdyby ktoś pół roku temu prorokował taki
Choć dziś kurs złotego miejscami szalał - po południu w ciągu godziny stracił 5,5 grosza w stos. do franka. O co tu k... chodzi (i proszę mi nie mówić, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze)???