rzeczywiscie ciezko wyczuc o co dokladnie chodzi, bo z jednej strony niby ok splacanie, a z drugiej slabo...
to jakis ukryty przekaz? pisza tez, ze na dowod nie bedzie kredytow, a np getin takie wlasnie do 2,5tys wprowadza. i o czym tu myslec? bank idzie pod prad, czy dziennikarze nie nadazaja za informacjami z rynku?