Forum Forum prawneCywilne

Domaganie sie zwrotu danych w prezencie pieniedzy poprzez zastraszanie i szantaz

Domaganie sie zwrotu danych w prezencie pieniedzy poprzez zastraszanie i szantaz

mushelka / 2009-08-12 21:12
Juz nie wiem, co robić. Jestem w strasznym stanie i nie wiem, do kogo zwrocic się z prosba o pomoc
Sprawa jest taka.
Mialam przyjaciolke. Myslalam, ze na dobre i na zle. Wspieralysmy sie w ciezkich chwilach, pomagalysmy sobie. Ona ma problemy rodzinne, jest nieakceptowana z racji swojej tuszy, matka i siostra nia pomiataja. Staralam sie jej pomagac, zabieralam na imprezy, zeby nie czula sie samotna. Obdarowywalysmy sie prezentami. Ukrywalam przed jej rodzina fakt, ze ma klopoty windykacyjne (na moj adres przychodzila poczta, ktora chciala ukryc przed nimi).
Kilka miesiecy temu jej siostra przeczytalka w ktoryms mailu, ze moja "przyjaciolka" zalega z oplatami. Zmusila ja do przyznania sie, ze jestem jej winna ok. 350 pln. Moja byla przyjaciolka natychmiast skontaktowala sie ze mna i chciala namowic mnie do okuszukania siostry, ze ona da mi te pieniadze i ze to niby z mojego konta beda wplacona owa suma. Nie zgodzilam sie. Siostra zaplacila tamte oplaty i wyslala do mnie wiadomosc, ze jestem JEJ winna owa kwote. Bylam zszokowana, ale zaplacilam. Mialam przeczucie, ze to nie koniec klopotow.
Nasze kontakty sie ochlodzily, a poczta przychodzila nadal. Byla przyjaciolka obiecala, ze zalozy skrzynke pocztowa. Czekalam dwa miesiace - bez skutku. Dzisiaj przyszedl listonosz i przyniosl do niej awizo, za ktore trzeba bylo zaplacic. Nie zaplacilam i napisalam do niej maila, ze nie bede juz przyjmowala poczty ktora do niej przychodzi i ze zglosilam to listonoszowi. Opowiedz byla niemal natychmiastowa: zadanie zwrotu 2000 pln, w ktorej to kwoty sklad wchodzily wszystkie prezenty od niej (bilety lotnicze). Straszy mnie sadem, konsekwencjami prawnymi i obciazeniem kosztami sadowymi. Szantazuje, ze jesli nie oddam jej tych pieniedzy, odda sprawe do sadu. Jestem w szoku. Poza tamta suma, ktora splacilam, niegdy wczesniej nie pozyczylam od niej pieniedzy, nie mam w zwyczaju pozyczac pieniedzy, gdyz nie pracuje i nie mialabym skad oddac pozyczonej sumy.
Domyslam sie, ze to pomysl jej siostry, kora juz wczesniej grozila mi, ze jesli sprawie klopoty, ona sie tym zajmie.
I jak widac, zajela sie.
Niech ktos mi odpowie: czy cos mi rzeczywiscie grozi? Dodam, ze jestem osoba chora i ta dzisiejsza wiadomosc sprawila, ze omal nie trafilam do szpitala.
Prosze, pomozcie mi. Co mam zrobic? Boje sie, ze trafie do szpitala. Gdyby nie moj tata, ktory akurat dzis byll u mnie, nie wiem, co by sie ze mna stalo.
maniche / 193.111.166.* / 2009-08-17 15:06
Nic nie musisz jej oddawać. Prezent to prezent

Najnowsze wpisy