mruk
/ 2009-06-24 16:01
/
Bywalec forum
Teraz podejrzewam, że uważasz że:
Wydajesz tylko na to, za co płacisz osobiście.
Można i tak myśleć. Tylko, że mamy częściowo bismarckowski system emerytalny, gdzie niczego się nie odkłada ze składek, tylko finansuje nimi aktualnych emerytur. Że mamy państwową służbę zdrowia, policję, szkolnictwo. Mamy horrendalne długi, zaciągnięte przez wszystkie dotychczasowe rządy. Można dyskutować, czy to optymalne, ale jest jakie, jest. I skądś trzeba na to znaleźć pieniądze.
Jest parę dróg:
- zmniejszyć drastycznie wydatki - patrz Łotwa, Ukraina;
- zaciągnąć nowe długi (co robi Rostkowski). Kredyt konsumencki i obrotowy (właściwie każdy) będzie droższy, bo niestety państwo jest od ciebie bardziej wiarygodne i tobie banki pożyczą, ale na większy procent. Acha, długi trzeba spłacać. Chyba wiesz dlaczego? Stąd zapowiedź wyższych podatków.
- nie spłacać długów. Niedługo potem wyszedłbyś na ulicę tłuc w pokrywki od garnków, jak niedawno Argentyńczycy...
- wziąć się za reformy. Na to jednak nie pozwolą tacy jak ty. Jestem o to spokojny.
PS
Nie interesuje mnie kogo z Drogich Przywódców lubisz. Ważne, że bredzisz jakbyś nie rozumiał, że
2+2=4
a nie, jak postulują kaczyści-leniniści:
2+2=2. lub cokolwiek innego, w zależności od aktualnych poglądów Jarosława i Rydzyka)
To cię lokuje w ich gronie. W gronie ludzi, którym nie przeszkadza, że ich przywódcy kochają władzę i tylko władzę, a wszystko inne maja w d.... Władzę, o której od czasów J. Urbana wiadomo, że się sama wyżywi.