Sonusiowa
/ 83.29.227.* / 2009-04-05 12:44
Mieszkam na obrzeżach. Tuż za domem ma dużo wolnych terenów, po których codziennie spaceruje z psem.
Jednak nie moze być tak pięknie. Od pewnego czasu czepia sie nas rzekoma właścicielka łąk.
Generalnie zarzuty,które m istawia to: pies załatwia sie na jej terenie, zbiera po nas tony patyków(mniejsza z tym,ze pies patyków do pyska nie bierze), tarasimy jej trawe(cokolwiek to znaczy) itd,itd. Generalnie każdy powód jest dobry.
Wykłócałam sie z nią wielokrotnie,że duchem świętym nie jestem i nie wiem co i do kogo należy. Jeśli nie chce nas na swojej działce to niech ja czytelnie oznaczy.
Dzisiaj groziła mi SM.
Czy ktoś mógłby mi powiedzieć jak wygląda prawne rozstrzygniecie tej sytuacji? Czy mam prawo dostać mandat za chodzenie po tych łąkach? Czy jest jakiś artykuł, który moge sobie wydrukować i pokazać jej go następnym razem?
I na wszelki wypadek-pies jest pod kontrolą, nie załatwia się tam, nie zaśmiecamy ani patykami ani innymi śmieciami. Nie chodzimy po zaoranych polach czy ogrodzonym/oznaczonym terenie.
Prosze o możliwie szybką odpowiedź.