Pojecie inwestowanie dlugoterminowe juz dawno zostalo wykreslone ze slownika. Bardzo lubili ta nazwe leniuchy, ktorzy inwestowali nie swoje pieniadze lub jednostki, ktore dodawaly do samego procesu inwestowania element wiary. Wtedy, kiedy im sie udawalo to zadzierali nosy i pokazywali swoje dyplomy ukonczenia kursow ekonomicznych. Udawalo im sie tylko dlatego poniewaz inwestujac w firmach ,,z wartoscia'' prawie zawsze byla szansa, ze zarobiali. Obecnie wygladaja na blaznow. Tymczasem najwazniejszym elementem w inwestowaniu jest znajomosc psychologii plus dawanie stopow do swoich kontraktow, zwykla czynnosc mechaniczna. Inauguracja Obamu moze byc (ale nie musi) duza szansa na zarobki.

... ktoś musi być tą drugą stroną ;)