No jak sama piszesz- nie czuję się oszukana, to o co ci chodzi?

A co mówia "Polskie Normy" ,że na wykonanie danej pracy powinni być zatrudnieni pracownicy m.in. o zróżnicowanej stawce tj. "fachowiec" bądź dwóch + pracownicy o mniejszych kwalifikacjach, pomocnicy. Od tej wielkości wynagrodzenia powinny być odprowadzane do ZUS-u składki jeżeli tak nie jest to wykonawca oszukuje, albo Urząd skarbowy ,lub ZUS w osobie kierownika jednostki- tutaj są brakujące pieniążki w budżecie na renty i emerytury . Tego nikt nie chce zauważyć . Wciska się społeczeństwu że pracodawca "SAM" wykonał pracę w dwa miesiące za 2 mln złotych ! TO JEST CHORE !!!

Nie krzycz! (wielkie litery to krzyk). Jesteś niedouczony, bo umowy zlecenia waśnie zabierają pracę. Pracownik na śmieciówce niewiele się różni od niewolnika. Łatwo zmusić go do pracy po 10 godz (na budowie) i więcej. Ogromna większość umów-zleceń wyczerpuje znamiona umów o pracę tyle, że pracownika można tu zwolnić w każdej chwili. Z godziny na godzinę może zostać bez pracy i środków do życia. Z drugiej strony, pracownik może zrobić to samo i na dobrą sprawę przedsiębiorca nie ma pojęcia, ilu pracowników będzie miał danego dnia. Widziałem w pewnej firmie jak to wyglądało. Połowa pracowników nie ze zlecenia nie przyszła do pracy, więc orało się w pozostałych zmuszając ich dodatkowo do niespodziewanej pracy w nadgodzinach. To dziki wschód po prostu.