Forum Polityka, aktualnościKraj

Rosyjski ekspert: Nie powinni lądować na autopilocie

Rosyjski ekspert: Nie powinni lądować na autopilocie

Wyświetlaj:
Blanka111 / 82.143.151.* / 2010-06-07 10:21
" Prawda ma w sobie znamię trwania i wychodzenia na światło dzienne, nawet gdyby starano się ją skrupulatnie i planowo ukrywać. Kłamstwo zawsze kona szybką śmiercią.. Prawda jest zawsze zwięzła, a kłamstwo owija się w wielomóstwo. Korzeniem wszelkich kryzysów jest brak prawdy..."
Ks. Jerzy Popiełuszko
kukariusz / 79.191.163.* / 2010-06-04 19:00
dlaczego "polski"media non stop koolportuja wrzucane przez rosyjskie słuzby specjalne "rewelacje"-od tych nawzajem wykluczajacych sie "rewelacji" juz głowa boli, rozumiem ze ruscy je wypuszczaja, ale kto i dlaczego to u nas drukuje? Odpowiedz sobie kotku sam....
Elendir / 2010-06-04 19:34 / Łowca czarownic
A mógłbyś wskazać te wzajemne wykluczenia się? Chyba nie porównujesz doniesień tuż po katastrofie z aktualnymi?
pssss! / 77.255.34.* / 2010-06-05 14:34
Ojciec pyta syna:
- No i jak ci poszedł ten egzamin?
- Przez 20 min egzaminator trzymał mnie w krzyżowym ogniu pytań...
- No i co?
- Nie wydobył ze mnie ani słowa.
kaczorek ma motorek / 2010-06-04 18:34 / Tysiącznik na forum
Co mają w tej sprawie do powiedzenia i powiedzieli Rosyjscy eksperci to już wiemy bo nasze media aż przesadzają z tymi publikacjami i co daje się zauważyć istnieje chaos i były sprzeczne informacje.
Ciekawostką jest to że polskie media nie publikują ekspertów innych krajów Np z USA UNI ,
I właśnie nasuwa się tu pytanie do Donalda Tuska , dlaczego Tusk pozostawił bez odpowiedzi chęć pomocy ekspertów z USA i UNI ? Pytajmy go o to! Zapytajmy go również dlaczego gotowy do wylotu samolot prezydencki oczekiwał 30 min na warszawskim Okęciu by w końcu otrzymał zgodę na start !
To bardzo istotne pytania ,więc pytajmy go o to !
double agent sc / 173.32.52.* / 2010-06-04 16:48
Nie tylko rosyjscy eksperci ale wszyscy eksperci mówia, że nie powinno się latać w trudnych warunkach na autopilocie. Bardzo podobny wypadek, którego przyczyną było włączenie autopilota w samolocie kanadyjskim, który podchodził do lądowania w Buffalo. W tamtym wypadku, który zdarzył się przeszło rok temu, pilot zaniedbał przestrzegania przepisów bezpieczeństwa a także przepisów linii lotniczych, które zakazują latanie na autopilocie podczas trudnych warunków atmosferycznych.
Szef biura zajmującego się bezpieczeństwem komunikacji lotniczej wyjaśnił dziennikarzom w ten sposób: bez autopilota jest możliwe o wiele wcześniejsze spostrzeżenie to co jest nieprawidłowe niż z włączonym autopilotem i odpowiednie zareagowanie na to. Jeżeli jeszcze po tym dowodzie osobnicy tacy jak: @@@, słuchacze Radia M.oraz zwolennicy PiS-u jak również duża grupa z PO a także wszyscy inni mąciciele, których nie wymieniłem, nie uwierza, że był to kardynalny bład pilota to znaczy, że są w obłędzie.
Wszystko co powiedziałem można przeczytać tutaj:
http://www.msnbc.msn.com/id/29194109/

Na koniec czarna ciekawostka. Spadający samolot w Buffalo trafił w dom posiadany przez Polaków zabijając ich…
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-04 17:10

....które zakazują latanie na autopilocie podczas trudnych warunków atmosferycznych.

Skoro taki madry jestes to napisz co przepisy na ktore sie powolujesz okreslaja jako "trudne warunki atmosferyczne".
Obawiam sie ze mgly tam nie znajdziesz poniewaz kazdy samolot lecacy w chmurach musialby byc prowadzony recznie.

Na zakonczenie cytat z linka do artykulu:

"Federal guidelines and the airline's own instructions suggest a pilot should not engage the autopilot when flying through ice."

Gdyby niejaki [double agent sc] znal angielski chociaz w podstawowym zakresie nie podawal by tego linku jako dowodu na swoje glupie tezy.
Zakaz lotu na autopilocie dotyczy latania w sytuacji kiedy moze wystapic oblodzenie skrzydel.
10 kwietnia w Smolensku taka mozliwosc nie wystepowala.
double agent sc / 173.32.52.* / 2010-06-04 18:35
Nie, tylko sam możesz odpowiedzieć sobie na wszystko w sposób co ci twój rozum dyktuje o czym się dowiedziałes właśnie po przeczytaniu tego co ci polecałem. Nie mogę mieć wpływu na to, że uważasz zagrożenie oblodzeniem za większe niebezpieczeństwo od braku widoczności i według ciebie za wystarczający powód do wyłączenia autopilota. Ciężka mgła i kompletny brak widoczności natomiast nie stanowi dla ciebie aż tak dużego problemu i nie jest na tyle niebezpiecznie aby trzeba autopilota wyłączyć, nawet przy lądowaniu.

Opuściłeś to co najważniejsze więc proszę przeczytaj to sobie, aby wreszcie zrozumieć, dziesięć razy: bez autopilota jest możliwe o wiele wcześniejsze spostrzeżenie to co jest nieprawidłowe niż z włączonym autopilotem i odpowiednie zareagowanie na to.

Ucieszyło mnie bardzo, że znasz angielski. To dobrze o tobie świadczy. Na prawdę. Może spróbuj jednak jeszcze raz przeczytać i będziesz mógł odkryć coś co przeoczyłeś. Cieszy mnie to, że nie kwestionujesz tego, że podczas zagrożenia oblodzeniem trzeba wyłączać autopilota tylko kwestionujesz definicję: trudne warunki atmosferyczne. Musisz już sam poświęcić trochę własnej pracy i znaleźć to wszystko z czym masz wątpliwości. Zrób to chociaż dla własnego dobra.
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-04 18:52
Czlowieku przestan sie osmieszac.
Autopilot wlasnie po to zostal wymyslony aby samolot lecial wedlug ustawionych parametrow bez niebezpieczenstwa ze pilot majac niewielka widocznosc popelni bledy w ocenie sytuacji.
Niektore samoloty (np. najnowsze airbusy) nie moga latac bez wspomagania komputerowego ktore jest niczym innym jak autopilotem.
Przypadek opisany w podanym przez ciebie linku nie ma nic wspolnego z sytuacja w Smolensku.
Jesli tego nie rozumiesz to trudno. Ja cie nie bede logiki uczyl bo chyba dla ciebie juz za pozno.
Przykladem totalnego braku umiejetnosci logicznego myslenie i braku wiedzy jest ponizszy cytat z twojej wypowiedzi:

Ciężka mgła i kompletny brak widoczności natomiast nie stanowi dla ciebie aż tak dużego problemu i nie jest na tyle niebezpiecznie aby trzeba autopilota wyłączyć, nawet przy lądowaniu.

Wlasnie jak sie leci w warunkach braku widocznosci autopilot jest obowiazkowy bo jak pilot nic nie widzi jego szybkosc reakcji na zmieniajace sie parametry lotu, ktore musi odczytywac z instrumentow, jest milion razy wolniejsza od komputera.
To ze przy ladowaniu autopilota sie wylacza jest oczywiste poniewaz wtedy pilot musi miec pelna widocznosc pasa.
Jesli pasa nie widzi nie podejmuje ladownia (tak bylo w Smolensku) i "odchodzi".
Odchodzi rowniez na autopilocie poniewaz ma ograniczona widocznosc ktora uniemozliwiloa mu ladowanie.
Prosze cie, zacznij myslec logicznie a nie politycznie.
Zrob to dla wlasnego i otoczenia dobra.
Elendir / 2010-06-04 19:32 / Łowca czarownic

Autopilot wlasnie po to zostal wymyslony aby samolot lecial wedlug ustawionych parametrow bez niebezpieczenstwa ze pilot majac niewielka widocznosc popelni bledy w ocenie sytuacji.

A ja myślałem że dlatego żeby pilot nie musiał podczas długich lotów trzymać przez cały czas za stery...

Natomiast żaden autopilot nie radzi sobie w sytuacjach niestandardowych i do tego potrzebny jest człowiek. Przypominam przy tym że lotnisko w Smoleńsku nie miało takiego systemu do lądownaia w mgle jak np. ma Okęcie. A jak nie ma odpowiednio dokładnych informacji naprowadzających to błędy autopilota się akumulują.

Jesli pasa nie widzi nie podejmuje ladownia (tak bylo w Smolensku) i "odchodzi".
Odchodzi rowniez na autopilocie poniewaz ma ograniczona widocznosc ktora uniemozliwiloa mu ladowanie.

No właśnie piloci nie powinni byli próbować lądować. NIestety działali pod presją i zbyt późno zorientowali się w niebezpieczeństwie.
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-04 19:37

A ja myślałem że dlatego żeby pilot nie musiał podczas długich lotów trzymać przez cały czas za stery...

No bo jestes niedouczonym amatorem.

Przypominam przy tym że lotnisko w Smoleńsku nie miało takiego systemu do lądownaia w mgle jak np. ma Okęcie.

Juz ci raz napisalem.
Wbij sobie do glowy ze nie bylo zadnego ladowania.

No właśnie piloci nie powinni byli próbować lądować.

Jeszcze raz.
Przestan pisac te androny bo juz to nie jest smieszne.
Nie bylo zadnego ladowania.
Elendir / 2010-06-04 20:21 / Łowca czarownic
Wybacz ale Twoja argumentacja w stylu "wbij sobie do głowy" zupełnie na mnie nie działa. Tak to możesz się wypowiadać do swoich koleżków z PiS, a nie na forum.

A odnośnie historii autopilota, to może poczytaj sobie coś na ten temat nim zaczniesz się wypowiadać. Np. zorientujesz się wtedy że pierwszy autopilot został skonstruowany na długo przed GPSem i bynajmniej nikt wtedy nie myślał o podchodzeniu do lądowania na autopilocie.
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-04 22:29

"wbij sobie do głowy" zupełnie na mnie nie działa.

To moze tak zadziala.
Jestes propagandzista POpaprancow ktory nie zatrzyma sie przed zadnym klamstwem aby tylko dowalic PiS=owi.
Przestan wiec klamac ze bylo jakies ladowanie w Smolensku bo go nie bylo.
Zebys nie wiem ile klamal na ten temat tego prostego faktu nie zmienisz. Lajzo.
Teraz dotarlo?
Elendir / 2010-06-05 08:03 / Łowca czarownic
Zaślepia cie nienawiść i partyjna propaganda. Szkoda czasu na takie indywiduum.
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-05 11:11
Chlopie, popatrz w lustro i powtorz co napisales, madralo od siedmiu bolesci.
rozwado / 2010-06-04 15:46 / Tysiącznik na forum
Ruskiej wiezy nie wierzyc, razem moscipanowie!
tru - na poczekaniu towarzyszu / 213.218.140.* / 2010-06-04 19:21
Kontroler wprowadził załogę w błąd?

Padało hasło "na kursie i na ścieżce" Uspokajające stwierdzenia kontrolera z rosyjskiej wieży mogły wprowadzić w błąd polskich pilotów - mówi w RMF FM były dowódca 36. lotniczego specpułku płk. Tomasz Pietrzak. Hasło "na kursie i na ścieżce" załoga tupolewa w ostatniej minucie lotu słyszała trzy razy -na 4, 3 i 2 kilometry przed progiem pasa. Takie komunikaty oznaczają, że według kontrolera lotu samolot podchodził do lądowania zgodnie z prawidłowym położeniem; że tak właśnie pokazywały przyrządy i radary kontrolera. "Czyli utrzymując ścieżkę trzystopniową schodzą do lądowania, czyli wszystko jest ok. Także wysokość. Jest to taka wirtualna kreska na radarze kontrolera, który porównuje wysokość samolotu. On więc to widzi: jak mu się to zgadza, pokrywa mu się w zakresie tej kreski, tej tolerancji, to mówi ok. Jeśli byłoby coś nie tak, to powiedziałby: skręćcie w prawo, w lewo, nabierzcie wysokości, zniżcie. To, co powiedział na końcu: horyzont, horyzont" - tłumaczy w RMF FM płk Pietrzak. Według pułkownika dziwne jest, że kontroler tak późno podał komendę "horyzont" oznaczającą, że tupolew jest za nisko. Zdaniem płk. Tomasza Pietrzaka wymaga to informacji, co działo się w wieży i na jakim sprzęcie pracował kontroler lotu i czy ten sprzęt był sprawny. RMF FM
Pilsener / 2010-06-04 15:34 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Błędów było co nie miara (nie przeciwstawienie się decyzji o lądowaniu, brak sterylnego kokpitu podczas podejścia, poinformowanie kontrolera zaledwie o próbie, zejście poniżej bezpiecznej wysokości, nieznajomość topografii lotniska to tylko kilka głównych), przede wszystkim zgubił ich brak wyszkolenia i doświadczenia, nie panowali nad maszyną i nie wiedzieli dokładnie gdzie są, wypatrywali ziemi zamiast przede wszystkim obserwować przyrządy, kluczowe wskaźniki to prędkość opadania i odległość od początku pasa, po co mieli choćby GPS (który podaje nie tylko położenie, ale też wysokość i prędkość w pionie oraz poziomie) i było ich tam 3 a nie jeden? Niestety umieli tylko nastawić autopilota na radiolatarnię i wylądować widząc ziemię, lecieć ręcznie na przyrządach już nie umieli, bo pewnie nikt ich tego nigdy nie uczył a już na pewno nie tym samolotem, wymaga to też dobrego zgrania całej załogi.
hhedhhh / 24.114.255.* / 2010-06-04 16:12
Ty przemadrzalku - chcesz sie wymadrzyc tyle ze nie masz pojecia o czym piszesz, przesledz ta podrobe scenogramu co Ruscy nam dali na CDs - czas i reakcje pilotow sa niespojne - mieli kilkkrotne ostrzezenia z TAWSu - terrain ahead i co ??? nic nie robili przez nastepne kilka minut ??? nawet nie konsultowali tego komunikatu z TAWS ???? - przestan mieszac tak jak caly ten rzad POkomuchow razem ramie w ramie z Putinem...
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-04 15:42
Pleciesz takie bzdury ze nawet komentowanie ich nie ma sensu.
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-04 13:53

Tam temperatura powietrza jest niższa i to własnie z niego wydobywała się mgła. Nad jarem samolot trafił na dziure powietrzną i jego predkość zniżania wzrosła dwukrotnie do 7 metrów na sekundę.

Ciekawe jaka jeszcze bzdure wymysla zeby zwalic wine za katastrofe na pilotow.

Ten Rusek niech idzie do szkoly i nauczy sie fizyki.
Jesli w tym jarze byla mgla to gestosc takiego powietrza jest wiekasza niz powietrza bez mgly.
Niemozliwe jest wiec wystepowanie nad jarem dziury powietrznej.
Rowniez teperatura powietrza byla nizsza od otoczenia a to rowniez zwieksza gestosc powietrza wykluczajac powstanie takiej dziury.
Elendir / 2010-06-04 16:22 / Łowca czarownic
Śmieszą mnie tego rodzaju sądy "domorosłych ekspertów" którzy zupełnie nie mają pojęcia co się dzieje z prędkością i siłą nośną samolotu przy wejściu w mgłę, ale nie przeszkadza im to w krytyce.

Większa gęstość powietrza, do tego mgła to większy opór powietrza i mniejszy ciąg silników. Stąd mniejsza niż oczekiwana prędkość pozioma, a większa pionowa (w dół). Do tego mgła w sposób naturalny zakłóca np. GPSa. No i samolot nie doleciał do lotniska. Prosta fizyka, a nie jakieś tam teorie spiskowe.

Ponadto, to że na fizyce było coś powiedziane o równowadze statycznej, nie oznacza że działa to dla sytuacji dynamicznej. A ewentualne wyrównywanie ciśnienia jeszcze wzmocniłoby wspomniane powyżej efekty.
Lumen111 / 95.160.94.* / 2010-06-04 18:04
Od kiedy to meaconing nazywa się mgłą?
Ta mgła musiała być strasznie silna (jak szkło zbrojone) skoro zakłócała (zniekształcała?) również podawane dane przez "wierzę lotów"?
No cóż jak się nie da zwalić na Pilotów a przede wszystkim na Św.p Prezydenta to trzeba za to mgłę obwinić? jest to typowe dla ludzi uczuciowo związanych z PO.
Elendir / 2010-06-04 18:54 / Łowca czarownic

Od kiedy to meaconing nazywa się mgłą?

A od kiedy mgła nazywa się meaconingiem?

Ta mgła musiała być strasznie silna (jak szkło zbrojone) skoro zakłócała (zniekształcała?) również podawane dane przez "wierzę lotów"?

A kto tak twierdzi? A tak przy okazji - wieża się pisze przez "ż".

No cóż jak się nie da zwalić na Pilotów a przede wszystkim na Św.p Prezydenta to trzeba za to mgłę obwinić?

Mgła jest zjawiskiem atmosferycznym którego osoby podejmujące decyzję były świadome. Pilot nie powinien lądować i wiedział o tym. A to że działał pod presją to zupełnie inna sprawa.

jest to typowe dla ludzi uczuciowo związanych z PO.

Typowe dla ludzi uczuciowo związanych z PiS jest że Kaczyński nie mógł się pomylić z definicji, z definicji nie mógł popełnić błędu, a więc należy szukać jakiegokolwiek innego wyjaśnienia. Nawet zahaczając o granicę absurdu.
Lumen111 / 95.160.94.* / 2010-06-04 19:40

A od kiedy mgła nazywa się meaconingiem?

Więc od kiedy meaconingiem jest mgłą?

A kto tak twierdzi?A tak przy okazji - wieża się pisze przez "ż".

Nie autoryzowane opublikowane stenogramy?
*wieża

Mgła jest zjawiskiem atmosferycznym którego osoby podejmujące decyzję były świadome. Pilot
nie powinien lądować i wiedział o tym. A to że działał pod presją to zupełnie inna sprawa.

Podobno cztery razy próbował lądować?
Pilot nie lądował tylko zrobił podejście do lądowania a to jest różnica nie sądzisz?

Typowe dla ludzi uczuciowo związanych z PiS jest że Kaczyński nie mógł się pomylić z
definicji, z definicji nie mógł popełnić błędu

Jak dla mnie Św.p Lech Kaczyński był człowiekiem więc pewnie nie raz się pomylił w swoim życiu, co nie ma znaczenia w stosunku co do tego ostatniego lotu. Ciągłe dopatrywanie się winy w Św.p Prezydencie może zakończyć się dla tych co się doszukują w najmniejszym stopniu depresją. Czego Ci nie życzę i tobie podobnym również.

a więc należy szukać jakiegokolwiek innego
wyjaśnienia. Nawet zahaczając o granicę absurdu.

Więc próba szukania(dociekania) nie wyjaśnionych zdarzeń jest absurdem? A teza z góry przyjętej wersji jednej jedynej słusznej po mimo wielu wątpliwości jest prawdziwa?
Elendir / 2010-06-04 20:09 / Łowca czarownic
Zdaje się to Ty stawiasz tezę że był jakiś meaconing.

Ja opieram się na tym co zostało już ustalone. Że lot był na ostatnią chwilę i już samo to jak i pasażerowie było źródłem presji. Że była mgła i piloci nie powinni w niej podchodzić do lądowania. Że piloci nie decydowali w sposób niezależny, tylko byli poddani presji. Oczywiście nie są ta pewnie wszytkie okoliczności tej katastrofy, ale to niczego tu nie zmienia.

Jednocześnie odrzucam to, co się kupy nie trzyma. A jak na razie wszystkie teorie spiskowe które usłyszałem odnośnie tej katastrofy nie trzymają się kupy. Jeżeli uważasz, że Twoja aktualna teoria jest sensowna, to proszę - przedstaw ją.
Lumen111 / 95.160.94.* / 2010-06-04 21:20

Ja opieram się na tym co zostało już ustalone. Że lot był na ostatnią chwilę i już
samo to jak i pasażerowie było źródłem presji. Że była mgła i piloci nie powinni w
niej podchodzić do lądowania. Że piloci nie decydowali w sposób niezależny, tylko
byli poddani presji. Oczywiście nie są ta pewnie wszytkie okoliczności tej
katastrofy, ale to niczego tu nie zmienia.

Teoria meaconing jest ciekawą teorią i na pewno ją znajdziesz w sieci bez żadnego problemu. Bo wiem że dobrze poruszasz się po sieci. jest to jedna z hipotez obecnie już nie do sprawdzenia (brak czarnych skrzynek). Podchodzenie do lądowania nie jest groźne. Ponieważ samolot jest na dużej wysokości. Próba ta może być groźna jeśli piloci nie zdają sobie sprawy z wysokości na jakiej są oraz położenia samolotu względem pasa.

Nie wszystkie pytania czy sugestie są teoriami spiskowymi. A Rosjanie już od samego początku je wykluczyli mówiąc że piloci zawinili. Ty ich sugestje już zaakceptowałeś?.Że samolot był w tamtej chwili sprawny według Rosjan to mnie nie dziwi. Przecież Putin kumpluje się z rosyjskim multimiliarder (Oleg Deripaska) szefem zakładów remontujących owy samolot. Komisja MAK która wyjaśnia całą sprawę udziela certyfikaty. Więc trudno by sami działali na własną szkodę? Uważasz że komisja ta jest wiarygodna w tej sprawie? Bo ja myślę że nie. znając mentalność nie Rosjan (społeczeństwu) a ludzi sprawujących władzę w Rosji nie mam podstaw by im ufać w tym co robią...? Czy ufasz ludziom z rosyjskiego KGB i ich szefowi Putinowi?
Elendir / 2010-06-04 21:45 / Łowca czarownic

Podchodzenie do lądowania nie jest groźne.

A na wysokość 100 m? I to bynajmniej nie na zasadzie lotu równoległego do powierzchni ziemi?

To że piloci popełnili błąd pod wpływem presji nie wyklucza awarii maszyny. W żadnym momencie tak nie napisałem zachowując do tej informacji rezerwę. Właśnie dlatego ża akurat w tej sprawie Rosjanie mają bezpośredni interes. Podobną rezerwę zachowuję do oświadczeń Amerykanów którzy z kolei twierdzą że ich system nie mógł zawieść.

A odnośnie meaconinguto po pierwsze ta teoria ma ona luki, a po drugie nie ma motywu. Ale o tym już pisałem.
Lumen111 / 95.160.94.* / 2010-06-04 22:57

Zdaje się to Ty stawiasz tezę że był jakiś meaconing.


A odnośnie meaconinguto po pierwsze ta teoria ma ona luki

Powiedz to Rosjanom gdy protestowali w sprawie katastrofy Tu-134 która zdarzyła się 19 października 1986 r. na terytorium RPA

nie ma motywu.

Gruzja, Wpływy w strefie zachodniej. Rosja nigdy się nie pogodziła z tym że "utraciła wpływ w naszym kraju"? W brew pozorom motywów jest sporo?
Gdy nasi przodkowie nie widzieli motywów zawsze kończyło to się rozbiorami lub niewolą. Historia lubi się powtarzać.
Elendir / 2010-06-05 08:08 / Łowca czarownic

Powiedz to Rosjanom gdy protestowali w sprawie katastrofy Tu-134 która zdarzyła się 19 października 1986 r. na terytorium RPA

A co ma piernik do wiatraka? Odnoszę się do teori z którymi się zapoznałem. Jeżeli uważasz że Twoja jest lepsza to przedstaw ją.

Gruzja, Wpływy w strefie zachodniej. Rosja nigdy się nie pogodziła z tym że "utraciła wpływ w naszym kraju"? W brew pozorom motywów jest sporo?

To są niby motywy do takiego zamachu? Kto niby był celem? Lech Kaczyński? Czy może wszyscy pasażerowie. I co niby Rosja chciała przez to osiągnąć? Mógłbyś rozwinąć tą myśl o motywie?
Lumen111 / 95.160.94.* / 2010-06-05 10:04

A co ma piernik do wiatraka?

mąka pszenna i żytnia?
fałszowanie sygnału radiolatarni.

To są niby motywy do takiego zamachu? Kto niby był celem? Lech
Kaczyński? Czy może wszyscy pasażerowie. I co niby Rosja chciała przez
to osiągnąć? Mógłbyś rozwinąć tą myśl o motywie?

Jeśli był to zamach to sama chęć odzyskania wpływów w naszym kraju jest wystarczającym powodem. Ponieważ część osób była nie wygodna dla Władz rosyjskich. Ale oczywiście dla ciebie jako zwolennika polityki miłości do wszystkich somsiednich narodów prócz własnego to nie będzie wystarczającym dowodem?
W związku z tym co według ciebie było by wystarczającym motywem by taki zamach zorganizować?
Co Rosja i Niemcy przez cała naszą historie chciały osiągnąć przez to że nasz kraj rozbierały?
Morze była to po prostu awaria samolotu ale i tak całą winę bez pośrednio przypisuje się pilotom oraz pośrednio Św.p Lechowi Kaczyńskiemu w co i ty się wpisujesz muszę to stwierdzić z przykrością.
I nie ważne jest kto co zaniedbał winni już są znani od samego początku owej katastrofy.
maszyna była sprawna po mimo tego że zbadanie dokładnie szczątków samolotu nie jest możliwe w ciągu dwóch trzech miesięcy. Co jest motywem twojego postępowania w tej sprawie?
Chęć zysku? służalcza postawa? bo na pewno nie dążenie do prawdy związane z tą katastrofą...
Co wnioskuję po licznych twoich komentarzach na tym forum.
Elendir / 2010-06-05 10:22 / Łowca czarownic
Wybacz, ale trudno mi przyjąć opcję że zamachowcy i ich mocodawcy byli idiotami. A mniej więcej to wynika z Twojej teorii spiskowej.
A mając na uwadze że starasz się zafałszować moją wypowiedź (np. twierdzisz że prezentuję pogląd że maszyna była sprawna po mimo tego że zbadanie dokładnie szczątków samolotu nie jest możliwe w ciągu dwóch trzech miesięcy.

tudzież wypisujesz podłe insynuacje pod moim adresem:
Co jest motywem twojego postępowania w tej sprawie?
Chęć zysku? służalcza postawa? bo na pewno nie dążenie do prawdy związane z tą katastrofą...

z przykrością stwierdzam że twoja wypowiedź jest umotywowana przede wszystkim politycznie i najprawdopodobniej pobudki które chciałbyś mi przypisać są prawdziwe w twoim przypadku.
Lumen111 / 95.160.94.* / 2010-06-05 15:53

Wybacz, ale trudno mi przyjąć opcję że zamachowcy i ich mocodawcy
byli idiotami. A mniej więcej to wynika z Twojej teorii spiskowej.

Skąd wiesz co wynika z "mojej teorii spiskowej" skoro nigdy jej nie przedstawiłem?

A mając na uwadze że starasz się zafałszować moją wypowiedź (np.
twierdzisz że prezentuję pogląd że

W którym momęcie zafałszowałem twoje wypowiedzi?
w stwierdzeniu
"Morze była to po prostu awaria samolotu ale i tak całą winę bez
pośrednio przypisuje się pilotom oraz pośrednio Św.p Lechowi
Kaczyńskiemu w co i ty się wpisujesz muszę to stwierdzić z
przykrością.
I nie ważne jest kto co zaniedbał winni już są znani od samego
początku owej katastrofy.
maszyna była sprawna po mimo tego że zbadanie dokładnie szczątków
samolotu nie jest możliwe w ciągu dwóch trzech miesięcy"
Więc nie uważasz że presja na pilotach była przyczyną katastrofy?


tudzież wypisujesz podłe insynuacje pod moim adresem:

Zastanów się nad tymi pytaniami(nie insynuacjami) i nad samym sobą...
Elendir / 2010-06-06 11:20 / Łowca czarownic

Skąd wiesz co wynika z "mojej teorii spiskowej" skoro nigdy jej nie przedstawiłem?

Oceniam te jej fragmenty, które przedstawiłeś. Jeżeli w praktyce jest inna, to przedstaw ją.

W którym momęcie zafałszowałem twoje wypowiedzi?

Przecież napisałem. Twierdzisz że z Twojej wypowiedzi nie wynika pogląd który wymieniłem?

Więc nie uważasz że presja na pilotach była przyczyną katastrofy?

A tutaj pewnie też nie widzisz jak próbujesz zmienić znaczenie mojej wypowiedzi? Napisałem że presja na pilotach była moim zdaniem przyczyną katastrofy, lecz być może nie jedyną.

Zastanów się nad tymi pytaniami(nie insynuacjami) i nad samym sobą...

A teraz chcesz mi wmówić że Twoja wypowiedź nie jest insynuacją:

Co jest motywem twojego postępowania w tej sprawie?
Chęć zysku? służalcza postawa? bo na pewno nie dążenie do prawdy związane z tą katastrofą...

No właśnie:

Co jest motywem twojego postępowania w tej sprawie?
Chęć zysku? służalcza postawa? bo na pewno nie dążenie do prawdy związane z tą katastrofą...
Lumen111 / 95.160.88.* / 2010-06-06 13:11

Oceniam te jej fragmenty, które przedstawiłeś. Jeżeli w praktyce
jest inna, to przedstaw ją.


Nie oceniłeś a stwierdziłeś...

A mniej więcej to wynika z Twojej teorii spiskowej.




Przecież napisałem. Twierdzisz że z Twojej wypowiedzi nie wynika
pogląd który wymieniłem?

Czyżby kolejna Twoja mylna ocena?


A tutaj pewnie też nie widzisz jak próbujesz zmienić znaczenie
mojej wypowiedzi? Napisałem że presja na pilotach była moim zdaniem
przyczyną katastrofy, lecz być może nie jedyną.

Pytam cię tylko ale widzą że wciąż masz obsesję związaną z presja? Presja nie musiała mieć wpływu na tą katastrofę ponieważ piloci nie lądowali a tylko podchodzili do lądowania. Co jest normalnym zachowaniem się w takiej sytuacji załogi...


A teraz chcesz mi wmówić że Twoja wypowiedź nie jest insynuacją:

To jest tylko twoja interpretacja moich słów...
Ale skoro nie potrafisz odnaleźć się w danej sytuacji to jest Twój problem...?
Elendir / 2010-06-06 20:46 / Łowca czarownic

Nie oceniłeś a stwierdziłeś...

To moje stwierdzenie nie jest moją oceną?

Czyżby kolejna Twoja mylna ocena?

Znowu uchyliłeś się od odpowiedzi.

Presja nie musiała mieć wpływu na tą katastrofę ponieważ piloci nie lądowali a tylko podchodzili do lądowania. Co jest normalnym zachowaniem się w takiej sytuacji załogi...

Intencją podejścia do lądowania jest wylądowanie. Można bawić się w słówka, ale nie zmienia to faktu że piloci byli brdzo umotywowanie by nawet w takich warunkach postarać się wylądować. I bynjamniej nie jest normalnym zachowaniem podchodzenie do lądowania, gdy warunki wykluczają lądowanie i wiadomo to jeszcze przed podejściem.

Dyskusja przestała być merytoryczna więc nie musisz się trudzić z odpowiedzią, ani wyjaśniać Co jest motywem twojego postępowania w tej sprawie?
Chęć zysku? służalcza postawa? bo na pewno nie dążenie do prawdy związane z tą katastrofą...
::) / 77.255.34.* / 2010-06-05 14:55
Co mówi wtyczka do wtyczki .? Będziemy w kontakcie;)
Elendir / 2010-06-05 08:09 / Łowca czarownic

Zaślepia cie nienawiść i partyjna propaganda. Szkoda czasu na takie indywiduum.
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-05 11:11
Chlopie, popatrz w lustro i powtorz co napisales, madralo od
siedmiu bolesci.
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-04 16:44
Smieszny jestes maly czlowieczku.
Idz poczytaj troche o silach areodynamicznych bo z tego co piszesz pojecie o tym masz zerowe.
Dodatkowo twoj madralinski komentarz ma sie nijak do teorji dziury powietrznej, nad jarem przed lotniskiem, wymyslonej przez pseudo-experta z Rosji.
Elendir / 2010-06-04 17:03 / Łowca czarownic
Pewnie się nie znam, bo np. twierdzę że siła nośna jest proporcjonalna do kwadratu prędkości, że zależy od kąta natarcia i zmniejsza się przy lądowaniu. Bo "ekspert"
@@@
tak twierdzi nawet nie rozumiejąc odniesienia.
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-04 17:18
Ty nadal nic nie rozumiesz.
Co ma ta twoja teoria o zmniejszajacej sie predkosci ma wspolnego z jeszcze glubsza teorja niejakiego "experta" ze przed lotniskiem wystapila dziura powietrzna ktora zwiekszyla ponad 2 krotnie predkosc opadania samolotu?

Policz sobie zmiane predkosci samolotu ze zmiana gestosci powietrza i zmiane sily nosnej przy tej samej zmianie gestosci.
Nawet to ze predkosc jest w kwadracie nie spowoduje zmniejszenia sily nosnej przy wzroscie gestosci powietrza.
Przestan stosowac polityke do fizyki bo skutkiem tego mieszania sa androny ktore wypisujesz.
Elendir / 2010-06-04 19:12 / Łowca czarownic
Rozróżniasz zjawiska statyczne od dynamicznych? W jaki sposób następuje wyrównanie się ciśnienia przy spadku temperatury w jednym obszarze? Mgła przecież było napisane że się unosiła. Chyba zresztą nie zrozumiałeś sformułowania "dziura powietrzna" dosłownie?

Ponadto zmiana prędkości to jest zmiana akumulująca się. Prędkość spadała to siła nośna spadała. Rósł kąt natarcia (pozioma prędkość spadała, a pionowa rosła) to jeszcze bardziej siła nośna spadała. Nie wspominając o samym sterowaniu przy lądowaniu. Zjawisko trwało akumulując się. A później już nie było szansy poderwać samolotu - tym bardziej na pilocie automatycznym.

Przestan stosowac polityke do fizyki bo skutkiem tego mieszania sa androny ktore wypisujesz.

Zastosuj swoją radę do siebie. Zresztą wina pilotów jest ewidentna i bynajmniej nie chodzi tutaj o to czy samolot utracił siłę nośną, czy też nie. Piloci nie powinni byli lądować (a już tym bardziej na autopilocie) i doskonale o tym wiedzieli. To, że działali pod presją to zupełnie inna sprawa.
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-04 19:33

Ponadto zmiana prędkości to jest... ciach

Nie cytuje tej amatorszyzny w calosci bo nie ma sensu.
Oczywiscie nie policzyles jak zmienia sie sila nosna ze zmiana gestosci powietrza a jak zmienia sie predkosc samolotu przy tej samej zmianie gestosci.
Gdybys policzyl nie pisal bys tych andronow w stylu "deszcz pada wiec jest mokro"

Oczywiscie nie zauwazyles ze klapy samolot mial wypuszczone wiec sila nosna przy zmniejszajacej sie predkosci nie spadala.

Piloci nie powinni byli lądować...

Wbij sobie do glowy ze nie bylo zadnego ladowania.
Bylo podejscie do ladowania na autopilocie ktore nie zakonczylo sie ladowaniem bo nie bylo na to warunkow. Dlatego autopilot nie zostal wylaczony.

To, że działali pod presją...

To jest wymysl twojej chorej z nienawisci wyobrazni.
Elendir / 2010-06-04 19:48 / Łowca czarownic

Oczywiscie nie policzyles jak zmienia sie sila nosna ze zmiana gestosci powietrza a jak zmienia sie predkosc samolotu przy tej samej zmianie gestosci.

Nie policzyłem bo jest to bardzo skomplikowane wyliczenie wymagające moim zdaniem albo znajomości informacji z czarnej skrzynki, albo całej serii założeń. Ale chętnie zapoznam się z Twoimi wyliczeniami jeżeli umiesz takie wykonać. Nie prosiłbyś mnie chyba o rzecz tkórej sam nie potrafisz wykonać?

Wbij sobie do glowy ze nie bylo zadnego ladowania.
Bylo podejscie do ladowania na autopilocie ktore nie zakonczylo sie ladowaniem bo nie bylo na to warunkow. Dlatego autopilot nie zostal wylaczony.

NIech będzie - podejście do lądowania na wysokość 100m przy której już było za późno na poderwanie samolotu. Tyle że to niczego nie zmienia - piloci nie powinni byli nawet podejmować tego rodzaju próby.

To jest wymysl twojej chorej z nienawisci wyobrazni.

To Twoja wyobraźnia jest chora z nienawiści. Dlaczego tak uważam to opisałem, a więc możesz się odnieść.
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-04 22:37

Nie policzyłem bo jest to bardzo skomplikowane wyliczenie...

Dla ciebie moze i skomlikowane ale dla studenta 2 roku politechniki juz nie.
Obliczenie mozna wykonac dla dowolnego samolotu bo chodzi tu jedynie o stosunek sily nosnej do wagi samolotu.


NIech będzie - podejście do lądowania na wysokość 100m przy której już było za późno na poderwanie samolotu.

Znowu klamiesz.
Wysokosc decyzyjna na tym lotnisku wynosi 70m
Po osiagnieciu tej wysokosci pilot zdecydowal "ODCHODZIMY".
W normalnie sprawnym samolocie po dodaniu ciagu w silnikach i przy sprawnym sterowaniu odlecieliby na drugi krag albo lotnisko zapasowe.
Ty jednak ciagle klamiesz ze bylo jakies ladowanie zwalajac wine na pilotow.
Elendir / 2010-06-05 08:22 / Łowca czarownic

Dla ciebie moze i skomlikowane ale dla studenta 2 roku politechniki juz nie.
Obliczenie mozna wykonac dla dowolnego samolotu bo chodzi tu jedynie o stosunek sily nosnej do wagi samolotu.

Zamiast gadać o nim, to je przedstaw jeśli potrafisz. Zobaczymy co uważasz za "wyliczenie".

Wysokosc decyzyjna na tym lotnisku wynosi 70m

W czasie takiej mgły?

Po osiagnieciu tej wysokosci pilot zdecydowal "ODCHODZIMY". W normalnie sprawnym samolocie po dodaniu ciagu w silnikach i przy sprawnym sterowaniu odlecieliby na drugi krag albo lotnisko zapasowe.

Jeżeli nie byłoby mgły, samolot schodziłby z normalną prędkością zarówno poziomą jak i pionową, nie byłby nad parowem przed lotniskiem, nie byłby na autopilocie to może i tak. Ale tak się nie stało. Ale to nie przeszkadza "ekspertowi" @@@ stwierdzić że musiała być jakaś usterka samolotu.

Ty jednak ciagle klamiesz ze bylo jakies ladowanie zwalajac wine na pilotow.

Zabawne, zważywszy że napisałem:
NIech będzie - podejście do lądowania

Czyli jak rozumiem zaprzeczasz że było podejście do lądowania? A samolot na tej wysokości znalazł się bo tak autopilot zechciał?
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-05 11:33

Zamiast gadać o nim,...

Ty tez tylko gadasz i eksperta udajesz.
Nie widze powodu aby ci pomagac.

W czasie takiej mgły?

Ty wogole wiesz co to jest wysokosc decyzyjna?
Po tym pytaniu widac ze nie masz pojecia.

Jeżeli nie byłoby mgły,... bla, bla, bla.

Gdyby babcia mialo wasy to by byla dziadkiem.

...samolot schodziłby z normalną prędkością zarówno poziomą jak i pionową,...

Przeciez kontroler kilka razy informowal pilota ze sa na prawidlowej sciezcie

...nie byłby nad parowem przed lotniskiem

Co ma do tego uksztaltowanie terenu?
Lecieli na autopilocie.

nie byłby na autopilocie to może i tak.

Co ty to tak chrzanisz?
Lecieli na autopilocie poniewaz to jedyna metoda przy zlej widocznosci.

Ale to nie przeszkadza "ekspertowi" @@@ stwierdzić że musiała być jakaś usterka samolotu.

Pojecie masz zerowe o samolotach ale nie przeszkadza ci "propagandziscie z PO" zwalac wine na pilotow.
Schetyna sie cieszy ze tak solidnie wypelniasz jego polecenie.

Czyli jak rozumiem zaprzeczasz że było podejście do
lądowania? A samolot na tej wysokości znalazł się bo tak
autopilot zechciał?

Ty nic nie rozumiesz. Przeczytaj kilka razy co napisalem to moze zrozumiesz. Napisane jest po Polsku.
Czy ty wogole rozrozniasz "podejscie do ladowania" od "ladowania"
Znowu twoje pytania swiadcza ze nie masz pojecia.
Podchodzenie do ladowania odbywac sie moze na autopilocie natomast ladowanie juz nie. Autopilot nie zostal wyloczony wiec LADOWANIA NIE BYLO.
Elendir / 2010-06-05 15:55 / Łowca czarownic

Ty tez tylko gadasz i eksperta udajesz. Nie widze powodu aby ci pomagac.

A w czym niby by mi to pomogło? Po prostu nie potrafisz tego wyliczyć, a tylko się wymądrzałeś. Jak zwykle "wyszło szydło z worka".

Dalszej części nie ma nawet sensu komentować. Myślę że już wystarczająco się wykazałeś swoją "wiedzą" i "umiejętnością dyskusji".
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-05 16:58

A w czym niby by mi to pomogło?

W zrozumieniu ze pleciesz bzdury.
Chociaz tak naprawde to serwujesz nam tutaj swoje polityczne przekonania i malo cie interesuje ze zwyczajnie klamiesz.
Dla takich jak ty to cel uswieca srodki.
Elendir / 2010-06-06 11:12 / Łowca czarownic
Doskonale zdajesz sobie sprawę że jakbyś przedstawił to co uważasz za swoje wyliczenie to tylko byś się skompromitował. Odnośnie reszty, to sam siebie oceniłeś:

Chociaz tak naprawde to serwujesz nam tutaj swoje polityczne przekonania i malo cie interesuje ze zwyczajnie klamiesz.
Dla takich jak ty to cel uswieca srodki.
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-06 12:44

Doskonale zdajesz sobie sprawę że jakbyś przedstawił to co uważasz za swoje wyliczenie to tylko byś się skompromitował.

Madralo od siedmiu bolesci, takie wyliczenie robilem wiele razy analizujac rozne wymiary i profile skrzydel oraz przekroje kadluba.
Co do reszty to znowu nie majac argumentow klamiesz i zabawiasz sie w kopiarke cudzych tekstow.
Jestes zalosny.
Elendir / 2010-06-06 20:32 / Łowca czarownic

Madralo od siedmiu bolesci, takie wyliczenie robilem wiele razy analizujac rozne wymiary i profile skrzydel oraz przekroje kadluba.

Jakbyś faktycznie robił tego rodzaju wyliczenia to byś nie miał problemu z załączeniem wyników swoich obliczeń. Tym bardziej, że wedle Twoich słów nie są one skomplikowane dla studenta drugiego roku politechniki.
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-06 22:40
Nie zaslugujesz na moj wysilek.
Wykonaj je sobie sam.
Ja tu nie jestem od tego by ci pomagac.
Elendir / 2010-06-06 23:09 / Łowca czarownic
Mogłeś sobie zatem darować odpowiedź - i tak było wiadomo że żadnych wyników obliczeń nie zamieścisz.
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-07 10:35
Przyganial kociol garnkowi.

Juz mi kiedys napisales:

Poszukaj sobie w Google.
Nie będę za ciebie roby robił.

To teraz ja tobie pisze.
Policz sobie sam.
Nie bede za ciebie roby robil.
Elendir / 2010-06-07 20:44 / Łowca czarownic
Masz na myśli gdy na Twoje zapytanie podałem Ci 3 przykłady, a Ty zamiast się do nich odnieść merytorycznie to chciałeś by podać Ci jeszcze inne?
Tutaj, przypomnę, sam pierwszy poprosiłeś mnie o takie wyliczenie, a ja Ci odpowiedziałem że jest ono skomplikowane i albo wymaga znajomości czarnych skrzynek, albo serii założeń. Ty natomiast stwierdziłeś że Twoim zdaniem to wyliczenie jest proste. Jak widać jest tak proste, że wolisz o nim po raz któyś pisać, niż je przytoczyć. Na prawdę nie musisz już nic więcej wyjaśniać.
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-08 00:00

Na prawdę nie musisz już nic więcej
wyjaśniać.

Masz racje, nie musze, bo nic i tak nie zrozumiesz.
Elendir / 2010-06-08 06:45 / Łowca czarownic
A już na pewno nie tak jak byś chciał wmówić.
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-08 12:18
We wmawianiu innym swoich bzdur jestes niedoscignionym mistrzem.
Elendir / 2010-06-08 20:10 / Łowca czarownic
Przynajmniej się zgadzamy, że Tobie to nie wychodzi.
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-08 20:58
Narcyzm z ciebie wylazi pelna geba.
Do tego masz jakies zwidy umyslowe.
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-08 22:06
Nie pisz stojac w lazience przed lustrem bo co nas obchodzi czy wychodzi czy nie.
To raczej Twoja sprawa osobista.
Elendir / 2010-06-09 06:48 / Łowca czarownic
Widzę że doskonale Ci się dyskutuje samemu ze sobą. Nie przeszkadzaj sobie.
@@@ / 89.74.168.* / 2010-06-09 12:09
Znowu masz zwidy umyslowe.
To juz trzeba leczyc.
edek345345 / 85.221.177.* / 2010-06-04 17:13
Wpis usunięty ze względu na złamanie regulaminu forum.
uan749 / 156.17.18.* / 2010-06-04 17:52
edek jak nie wiesz się nie odzywaj... na lotnictwie się nie znam ale na telekomunikacji jak najbardziej i wyjaśniam: mgła i deszcz zwiększają tłumienie wolnej przestrzeni dla fal e-m (im wyższa częstotliwość fali tym bardziej) przez co mogą być problemy z działaniem niektórych systemów
stos / 2010-06-04 18:15
Masz rację, tyko nie porównuj GPS-a kupionego w Tesko z GPS-em w samolocie.
Jeśli profesjonalny GPS w samolocie będzie z powodu mgły tracił połączenie z sateltami to latanie z autopilotem w chmurach byłoby niemożliwe.
Elendir / 2010-06-04 18:43 / Łowca czarownic
GPS nie tyle łączy się z satelitami, co odbiera od nich sygnał. Normalnie ten sygnał jest zakłócony, a GPS dlatego działa, że mając dużą liczbę obserwacji jest w stanie wyfiltrować z niej aktualne położenie i prędkość (przyjmując założenia odnośnie mechaniki ruchu obiektu). Oznacza to że gdy obiekt nie wykonuje żadnych manewrów, to wskazania GPSu są dokładniejsze.

Tutaj nie dość że była mgła tłumiąca sygnał z satelity, to jeszcze były wykonywane manewry. Ponadto dramat rozegrał się dosyć szybko. Jak w locie w chmurach GPS pomyliłby się o jakieś 100 m wysokości to nikt by tego nie zauważył. W locie tuż nad ziemią byłaby to różnica pomiędzy życiem, a śmiercią.
stos / 2010-06-04 19:23

Oznacza to że gdy obiekt nie wykonuje żadnych manewrów, to wskazania GPSu są dokładniejsze.

Dla objektu stacjonarnego dokladność określenia jego pozycji wynosi w najgorszym wypadku 12-15m.
Określenie prędkości obiektu jest tym dokładniejsze im szybciej się ten obiekt porusza.
Określenie położenia obiektu w ruchu jest wielokrotnie dokładniejsze niż obiektu stacjonarnego ponieważ czas i prędkość sa znane z dużo większą dokładnością niż położenie obiektu.

Jak w locie w chmurach GPS pomyliłby się o jakieś 100 m wysokości...

Nie ma takiej możliwości aby autopilot prowadzony przez niezaklócany GPS, mający kontakt z przynajmniej 4 satelitami, pomylił się o 100m w pionie.
Jesli autopilot nie ma kontaktu z satelitą to swoją pozycję extrapoluje na podstawie ostatniej znanej pozycji, prędkości i czasu.
Elendir / 2010-06-04 19:58 / Łowca czarownic

Określenie prędkości obiektu jest tym dokładniejsze im szybciej się ten obiekt porusza.

Względnie, a nie bezwzględnie.

Określenie położenia obiektu w ruchu jest wielokrotnie dokładniejsze niż obiektu stacjonarnego ponieważ czas i prędkość sa znane z dużo większą dokładnością niż położenie obiektu.

Błędy się akumulują. Położenie nie jest dokładniejsze bezwzględnie, tylko w porównaniu do prędkości może wydawać się dokładniejsze (bo prędkość jest większa). Mogę dodać tutaj że kilka razy implementowałem filtr Kalmana i myślę że całkiem dokładnie wiem jak on działa.

Jesli autopilot nie ma kontaktu z satelitą to swoją pozycję extrapoluje na podstawie ostatniej znanej pozycji, prędkości i czasu.

O właśnie. A co się dzieje z błędami pomiarowymi? Otóż one się akumulują. A jak do tego wykonywany jest jakiś manewr, spada ciąg silników, zmieniają się właściwości aerodynamiczne to błedy te są coraz większe. Jeżeli faza korekty algorytmu jest zakłócona, to filtr Kalmana dosyć istotnie może odejść od prawdziwej trajektorii.
stos / 2010-06-04 23:02

Względnie, a nie bezwzględnie.

To oczywiste.


A co się dzieje z błędami pomiarowymi?

Błędy aproksymacji położenia są korygowane po uzyskaniu kolejnego sygnału z satelity.
Dla dobrego systemu GPS takie przerwy odborze sygnału z satelity są bardzo któtkie.
Szczególnie że każdy samolot a szczególnie ten ma/miał więcej niż jeden odbiornik GPS

Odchodzimy jednak od tematu.
Tematem jest jakość systemu GPS zastosowanego w samolocie.
Nie może być on zależny od zachmurzenia czy mgły bo jego stosowanie w samolotach byłoby bez sensu.
Tak więc utrata sygnału przez profesjonalny lotniczy GPS z powodu mgły czy zachmurzenia jest raczej niemożliwa.
Elendir / 2010-06-05 08:39 / Łowca czarownic
W chmurach i mgle jakość sygnału spada. Więcej odbiorników niewiele da jak po prostu sygnał został zakłócony przez warunki atmosferyczne i nie mógł dotrzeć do odbiorników. Oczywiście jest z mojej strony spekulacją jak silne to było zjawisko w rzeczywistości. Ale mogło być silne.

Argumentacja że sygnał GPS nie mógł zawieść gdyż był potrzebny jest bez sensu. A GPS stosuje się, gdyż z reguły, poza szczególnymi sytuacjami dobrze działa, a poza tym na razie nie ma nic lepszego.
stos / 2010-06-05 11:40

Argumentacja że sygnał GPS nie mógł zawieść gdyż był potrzebny jest bez sensu.

Argumentacja że zawiódł bo tak jest politycznie wygodniej jest jeszcze bardziej bez sensu.

A GPS stosuje się, gdyż z reguły, poza szczególnymi sytuacjami dobrze działa, a poza tym na razie nie ma nic lepszego.

Zgoda, i wtym przypadku też dobrze działał bo nie ma żadnego technicznego powodu aby przyziemna mgła zakłóciła jego działanie.
To nie był GPS kupiony w Tesco.
Elendir / 2010-06-05 14:42 / Łowca czarownic

Argumentacja że zawiódł bo tak jest politycznie wygodniej jest jeszcze bardziej bez sensu.

Przeczytaj może co napisałem. NIe znajdziesz tam takiego uzasadnienia. Ani nawet stwierdzenia, że katastrofa zdarzyła się ponieważ GPS zawiódł. To Ty w sposób autorytarny stwierdzasz że nie mógł zawieść, podczas gdy możesz się mylić. Niewątpliwie bezspornym faktem jest że mgła tłumi sygnał z GPS. Jak silne było to zjawisko w tej sytuacji to bez pomiaru na miejscu trudno stwierdzić. A jak sygnał z satelity nie dociera, to nawet najlepszy odbiornik GPS na nic się nie zda i tyle.

Ale może Twoje odniesienie się do polityki wyjaśnia to zacietrzewienie i pewność z jaką się wypowiadasz.
stos / 2010-06-05 17:40

Przeczytaj może co napisałem.

Przeczytałem.
Nie tylko to co napisałeś w naszej rozmowie ale również inne Twoje wypowiedzi.

Np. tą:

Jeżeli nie byłoby mgły, samolot schodziłby z normalną prędkością zarówno poziomą jak i pionową, nie byłby nad parowem przed lotniskiem, nie byłby na autopilocie to może i tak. Ale tak się nie stało..

Sugerujesz w niej że winny katastrofy był autopilot (a ten korzystał z GPS-a).
W domysle też winni są piloci ponieważ na autopilocie pochodzili do lądowania.

Albo ta Twoja wypowiedź:

Mgła jest zjawiskiem atmosferycznym którego osoby podejmujące decyzję były
świadome. Pilot nie powinien lądować i wiedział o tym. A to że działał pod
presją to zupełnie inna sprawa.

Nie mogę się oprzeć wrażeniu że wynika ona z Twoich politycznych przekonań bo nieprawdą jest że pilot lądował.

Poniższa Twoja wypowiedź już praktycznie dowodzi że w swoich wypowiedziach kierujesz
się swoimi politycznymi przekonaniami.

Ja opieram się na tym co zostało już ustalone. ... Że była mgła i piloci nie powinni w niej podchodzić do lądowania. Że piloci nie decydowali w sposób niezależny, tylko byli poddani presji.

Niewiele co w niej napisaleś nie jest prawdą a zwłaszcza to że to co piszesz zostało ustalone.
Kiedy i przez kogo zostało ustalone?

A jak sygnał z satelity nie dociera, to nawet najlepszy odbiornik GPS na nic się nie zda i
tyle.

W jaki sposób samoloty latają w chmurach na autopilocie?

Ale może Twoje odniesienie się do polityki wyjaśnia to zacietrzewienie i pewność z jaką się wypowiadasz.

A tu już klasyczne Twoje zachowanie.
Widzisz zapałkę w cudzym oku ale belki w swoim nie widzisz.
Elendir / 2010-06-06 11:06 / Łowca czarownic
Jeżeli rozpatrujesz moje wypowiedzi w całości to doskonale zdajesz sobie sprawę że każde twierdzenie które wypowiedziałem uzasadniłem dlaczego tak uważam. W szczególności uzasadniłem skąd wzięła się informacja o mgle i że w tych warunkach piloci nie powinni byli lądować na tym lotnisku oraz dlaczego uważam że były naciski. Jeżeli nie potrafisz się odnieść do przedstawionej przeze mnie argumentacji, a nagle zaczynasz zarzucać polityczną motywację to wybacz, ale jak dla mnie to właśnie Twoja wypowiedź nie jest merytoryczna, a polityczna. O takim jej charakterze świadczy chociażby fakt, że wybiórczo potraktowałeś moje wypowiedzi nadając im interpretację sprzeczną z częścią moich wypowiedzi. Np. sugerujesz że upieram się iż pilot lądował - co zresztą ma, według Ciebie, o moim politycznym umotywowaniu. Tymczasem nie widzisz przy tym mojej wypowiedzi (i to bynajmniej nie jednej) w której zgodziłem się z uściśleniem że nie tyle lądował, co podchodził do lądowania.

Rozumiem że Twoja wypowiedź świadczy że doszedłeś do kresu swojej możliwości merytorycznej dyskusji. Dalsza część mnie nie interesuje, tak więc możesz sobie ją darować.
stos / 2010-06-06 12:57
No i wlasnie udowodniles ze mialem racje.

Widzisz zapałkę w cudzym oku ale belki w swoim nie widzisz.

Dodatkowo w jednej wypowiedzi zaprzeczasz sam sobie.
Piszesz:

Np. sugerujesz że upieram się iż pilot lądował - co zresztą ma, według Ciebie, o moim
politycznym umotywowaniu.

A wczesniej napisales:

...że w tych warunkach piloci nie powinni byli lądować...

To ja, ladowali czy nie ladowali.

...dlaczego uważam że były naciski.

Nie napisales ze to ty uwazasz ale ze:

...Ja opieram się na tym co zostało już ustalone...

Swoim zyczajem nie odpowiedziales na pytanie.
Kto i kiedy to ustalil?
Dalsza rozmowa z toba to jaki kopanie sie z koniem.
Elendir / 2010-06-06 21:07 / Łowca czarownic

No i wlasnie udowodniles ze mialem racje.

To wyłącznie Twoja opinia. Sądzę że byś ją wypowiedział niemalże niezależnie od tego co bym napisał.

Reszty nie ma sensu szczegółowo komentować. Jak widać potwierdziłeś mój wniosek, że doszedłeś do kresu swojej możliwości merytorycznej dyskusji. A inteligentny czytelnik bez problemów zrozumie sens moich tekstów i nie ma potrzeby pisać dodatkowych wyjaśnień. A jak ktoś nie chce zrozumieć, bądź jest mu to politycznie nie po drodze, to i tak żadne wyjaśnienia do niego nie trafią.
stos / 2010-06-06 23:30
No to jeszcze raz kopne konia.

Myślę ze jesteś chory.

Skoro potrafisz w jednej wypowiedzi napisać że w Smoleńsku piloci lądowali i że nie lądowali to takie zachowanie może być objawem choroby ktorą powinien zbadać jakiś lekarz.
Elendir / 2010-06-07 06:54 / Łowca czarownic
Rozumiem że z tego kopania konia wynikła taka "umiejętność" wnioskowania.
rzecznik prasowy / 81.219.170.* / 2010-06-04 13:36
Powodem katastrofy było wzbicie się samolotu w powietrze na lotnisku w Warszawie.

A oto najnowszy komunikat Ministerstwa Prawdy w sprawie przekazania Polakom czarnych skrzynek:

http://www.youtube.com/watch?v=seG5w8qmOXk

Najnowsze wpisy