tesa1959
/ 2010-10-15 12:30
/
Tysiącznik na forum i pełna kultura
Obrażasz mnie. Mój brat i wielu innych bardzo chętnie poszliby do pracy, gdyby taka była. Przepracował 15 lat, a potem polikwidowali wiele zakładów jego też). Ma taką sytuację rodzinną, że nie może zostawić dzieci i wyjechać do pracy, a z dziećmi też nie może, bo mieszka po rozwodzie razem z byłą żoną (nie ma innej możliwości), która interesuje się dziećmi tylko wtedy, kiedy jej jest tom wygodne. Nie robi im nawet obiadów. Wiem, może on nie jest zbyt zdecydowany, żeby to wszystko uciąć, ale nie chce ciągać się po sądach dla dobra dzieci.A swoją drogą nie wiem od kiedy pracujesz i czy w ogóle masz pojęcie o składkach na Z|US, który za nasze (i mojego brata) pieniądze pobudował piękne gmachy, swego czasu wciąż zmieniano naczelnych i wypłacano im gigantyczne odprawy itd. Ja płacę składki już od 30 lat, a wiesz jaką będę miała emeryturę za 9 lat? Niecałe 300 zł z ZUS i niecałe 400 zł z funduszu, a mam wyższe wykształcenie i pensję powyżej średniej krajowej. Ile pożyję na emeryturze? 5 - 10 lat, przepracuję prawie 40, to co mnie nie okradziono, nie ma pieniędzy na emerytury? A gdzie są moje pieniądze?
W poprzedniej mojej wypowiedzi napisałam, że może to i dobre rozwiązanie, ale nie napisałam HURA, bo nie wiem, nie przeanalizowałam, ale skoro u nas prywatyzacja+likwidacja, to pokrzywdzeni są ci, którzy chcą pracować, a nie mają takiej możliwości. Egoizm jest mi obcy i egoiści działają mi na nerwy.