WK
/ 212.76.37.* / 2006-09-21 00:26
Autor wyraźnie "robi się" na pierwszego piewcę wielkości i wspaniałości Gazpromu i całej rosyjskiej gospodarki postsowieckiej (bo w żaden sposób nie można nazwać jej rynkową, a komunistyczną też nie). O ile dobrze kojarzę, to w ostatnim okresie to już jest kolejny artykuł na temat gazu, i Gazpromu. Na końcu jest krótka notka biograficzna, z której dowiadujemy się jakim to fachowcem nie jest nasz autor, a już sprawy ropy i Bliskiego Wschodu są mu szczególnie bliskie. Ma to chyba przekonać internautów, że stwierdzenia autora i przekazywanego przez niego informacje są absolutnie wiarygodne i rzetelne, poparte naukowym autorytetem. Szkoda, że nie podano na jakiej uczelni "wyżywa" się naukowo autor, bo to może by wiele wyjaśniło. Natomiast nie wdając się wiele w szczegóły, bo mi szkoda czasu swojego i forumowiczów, powiem krótko, że w tym artykule jest niestety kilka stwierdzeń, które podważają niestety kompetencje autora. Na kilka z nich wskazuje forumowicz przedstawiający się inicjałami BB. Ale to chyba nie jest najważniejsze w tym wszystkim. Otóż autor stara się nam wmówić, że przykład Gazpromu, możliwe, że najbardziej skorumpowanej i nieefektywnej instytucji na Świecie, której chwilowe sukcesy wynikają z klasycznych przewag bandyty w fizycznym sporze z inteligentem, chce przedstawić jako przykład sukcesu, wartego naśladowania. Podobnie, jak działania firm BASF(firma-matka Wintershall, która jest m.in. wspólnikiem Gazprom w Wingas) oraz E.On (które jest właścicielem Ruhrgas) chce przedstawić jako działania racjonalne, bo w zamian za kasę i wpuszczenie na własne rynki dostaną dostęp i udział w rosyjskim biznesie gazowym. BASF i E.On są obecnie największymi zagranicznymi inwestorami w Gazprom, mając ca. 19% akcji, czyli wydawać by się mogło, że mają wpływ na Gazprom. A to zobaczymy. Jak czytam o tych wszystkich zachwytach nad polityką energetyczną Rosji, wspaniałości Putina, ach jako on dopieszcza tych inwestorów, zwłaszcza niemieckich, jaki to razem świetny biznes mają zrobić, to tak jakoś nie bardzo to widze, jeśli się to porówna z praktyką. No bo jak to się ma do decyzji Putina, że np. zawiesza projekt Sachalin-2? Albo np. decyzji Dumy z lipca br., że tylko właściciele infrastruktury przesyłowej gazu mają prawo eksportować gaz? A jak się to ma do wielu innych przykładów, że inwestorzy zagraniczni utracili koncesje, zostali zmuszeni do zbycia, czy wręcz im zabrano ich firmy? Ja mam nadzieję, że życzenia autora się nie spełnią. Wierzę w ludzkość, wierzę w siłę gospodarki rynkowej i wolnej konkurencji, wierzę w zdolność przełamywania monopoli.