Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Fedak przeciwna podwyżce składki rentowej

Fedak przeciwna podwyżce składki rentowej

Money.pl / 2010-07-29 09:47
Komentarze do wiadomości: Fedak przeciwna podwyżce składki rentowej.
Wyświetlaj:
Bernard+ / 77.253.181.* / 2010-07-29 18:18
Skoro radykalnie spadły wydatki na renty i liczba rencistów oraz wysokość sumaryczna kwot wypłacanych rencistom nadal maleje, to rozważanie przez Rząd ponownego podniesienia składki rentowej jest bezzasadne. Tu Pani Minister ma rację również jestem przeciwny ponownemu podwyższaniu składki rentowej. Ustawa o ubezpieczeniach społecznych w tym o rentach wprowadza obowiązek ubezpieczenia pracowników na wypadek niezdolności do pracy spowodowanej stanem zdrowia a konkretnie całkowitą lub częściową niezdolnością do pracy. Środki na to powinny pochodzić ze składek ubezpieczenia rentowego. Tymczasem Rząd i ZUS informuje, że rosną wydatki na wypłatę emerytur, które nie znajdują pokrycia w składkach emerytalnych i z tytułu konstytucyjnego obowiązku Państwa gwarantowania emerytom wypłaty należnych świadczeń Rząd musi dotować fundusz emerytalny środkami z podatków. Nie słyszymy, aby Rząd musiał dotować fundusz rentowy. Prawidłowo, więc uczciwy i prawdomówny Rząd powinien rozważać ewentualną podwyżkę składek emerytalnych a nie rentowych, jeżeli bowiem ustawa utworzyła dwa odrębne fundusze emerytalny i rentowy i od obywateli poobiera się dwie składki a każda z nich jest przeznaczona na inny rodzaj wypłat to rząd nie ma prawa podnosić składki na te świadczenia, na które składka jest wystarczająca i przeznaczać uzyskane w ten sposób kwoty na świadczenie, na które pieniędzy brakuje. Takie postępowanie jest łamaniem konstytucyjnych zasad ustanawiania obciążeń obowiązkowych o charakterze składek i opłat publiczno prawnych. Bowiem składka od podatku różni się tym, że za wpłaconą składkę obywatel ma prawo do określonych w ustawie osobiśce Jemu wypłacanych świadczeń. Za podatek obywatel nie ma prawa do żadnych konkretnych świadczeń swojego państwa dla siebie. Tymczasem Rząd łamie konstytucyjne różnice składek i podatków i składki traktuje jak podatek przeznaczając uzyskane z nich kwoty na dowolny cel. Jest to ewidentne naruszenie Konstytucji i ustaw o ubezpieczeniu emerytalnym i ubezpieczeniu rentowym. Rząd dopuszcza się, więc poważnego łamania prawa, którym powinien zająć się Trybunał Konstytucyjny a wniosek powinien do Trybunału skierować NIK sprawdzając czy wykorzystywanie środków pochodzących ze składek rentowych było zgodne z ustawą o obowiązkowym ubezpieczeniu rentowym. Ale wiadomo, dlaczego Rząd chce uzyskać środki brakujące na wypłaty emerytur nie z podwyżki składek emerytalnych, lecz chciałby je uzyskać z podwyżki innych składek głównie rentowej oraz dlaczego nie chce podwyższyć podatków dla zwiększenia wpływów budżetu, którymi sfinansowałby rosnące wydatki na wypłaty emerytur. Bo rząd, jeżeli uczciwie podwyższyłby wysokość składek emerytalnych wie, że za kilka i kilkanaście lat, gdy dzisiejsi płatnicy tych składek osiągną wiek emerytalny musiałby wypłacać im wyższe emerytury, bo na kontach indywidualnych prowadzonych w ZUS będą zapisane większe kwoty zwaloryzowanych składek, które dadzą prawo do wyższych emerytur. Poza tym podwyższenie składek emerytalnych spowoduje wzrost kwot przekazywanych do OFE, więc tylko 62,60% kwot uzyskanych z podwyżki składek emerytalnych zostałoby w ZUS. Takie rozwiązanie byłoby jedyną uczciwą pożyczką pieniędzy na wypłaty emerytur dzisiejszym emerytom zaciągniętą od obecnie pracujących bo Władza byłaby zobowiązana do oddania tych kwot ich płatnikom w postaci wyższych emerytur w przyszłości. A przecież stale słyszymy, że przyszłe emerytury będą tak niskie zarówno z ZUS jak i z OFE, że trzeba oszczędzać w trzecim filarze. Po co trzeci filar, jeżeli wystarczy więcej odkładać w dwóch istniejących? Bo trzeci filar to konieczność opłacania trzeciej instytucji zarządzającej naszymi składkami, więc kolejne koszty administracyjne pomniejszające nasze składki i pomniejszające przyszłe nasze emerytury. Natomiast podatków Rząd nie chciałby podwyższać, bo partia PO kłamiąc w kampanii wyborczej obiecała ich obniżanie i nie chce uczciwie przyznać się do tego oszustwa wyborczego. Stąd również ciągłe zadłużanie się państwa, które już doszło do kwoty 700 miliardów. Zgodzę się, więc jako obywatel, który nie chce zostawić swoim dzieciom i wnukom niemożliwych do spłacenia długów zagrażających suwerenności państwa polskiego na podwyższenie mi od zaraz składki emerytalnej z obecnych 19,52% do np. 22% i zgodzę się na zmniejszenie kwoty przekazywanej do OFE z 7,3 % do 6,0 procent, bo to pozwoli zmniejszyć problemy, jakie powstają w związku z ciągłym zadłużaniem się państwa. Ale dla równowagi żądam oszczędności wydatków na administrację. W całej sferze budżetowej powinna zniknąć „nagroda z zysku” w postaci trzynastej pensji, bo sfera budżetowa nie wypracowuje żadnych zysków a tylko generuje koszty a otrzymuje 13 wypłat natomiast w sferze przedsiębiorstw wypracowujących PKB zaledwie 10% zatrudnionych jeszcze czasami otrzymuje trzynastki. To powinno zmniejszyć obciążenie budżetu z tytułu płac urzędników, które ostatnimi laty rosły szybciej niż inflacja i szybciej niż zarobki pracowników przedsiębiorstw s
Bernard+ / 77.253.181.* / 2010-07-29 18:20
To powinno zmniejszyć obciążenie budżetu z tytułu płac urzędników, które ostatnimi laty rosły szybciej niż inflacja i szybciej niż zarobki pracowników przedsiębiorstw samofinansujących się. W dodatku w ten sposób uzyskano by oszczędności bez obniżania osobistych stawek wynagrodzenia. Takie rozwiązanie byłoby sprawiedliwe, bo koszty koniecznych reform muszą ponosić wszyscy. Proponowane przez Rząd podwyższenie z powrotem składki rentowej to próba oszukania dzisiejszych pracowników. A w praworządnym kraju składki powinny być składkami a nie oszustwem podatkowym. Ponieważ podwyższenie składek emerytalnych niewątpliwie pogorszy poziom życia osób najmniej zarabiających należy to zrekompensować im przez podwyższenie kwoty wolnej od podatku. Aby wpływy podatkowe z PIT nie zmalały należy wprowadzić trzeci przedział w skali podatkowej np. 35% dla dochodów powiedzmy powyżej 100 000 PLN rocznie. Dokładnie to ministerstwo finansów posiada wszystkie dane i powinno wykalkulować ile trzeba podwyższyć kwotę wolną, aby zrekompensować obniżenie dochodów netto osobom i rodzinom najmniej zarabiającym i ilu podatnikom o najwyższych dochodach trzeba podnieść podatek do 35% odpowiednio ustalając wysokość trzeciego progu podatkowego. Nawet, jeżeli ten trzeci próg miałby być dość blisko drugiego progu.
Bernard+ / 77.253.181.* / 2010-07-29 18:07
A może na początek zlikwidować w sferze budżetowej 13-ste pensje, bo to była kiedyś nagroda roczna dla pracowników za wypracowanie zysku przez przedsiębiorstwa państwowe a teraz w przedsiębiorstwach samofinansujących się nikt 13-stki nie otrzymuje a cała sfera budżetowa ją dostaje. To jest chore, aby urzędnik i portier w ministerstwie w państwie zadłużonym na 700 miliardów PLN dostawali 13 wypłat za 11 miesięcy pracy + świadczenia socjalne z ZFŚS a w mikroprzedsiębiorstwach Polacy pracują za 1317 zł brutto, czyli 984,60 zł netto i nie otrzymują ani 13 -stek ani nawet żadnych wypłat z ZFŚS, bo pracodawca, co roku informuje zgodnie z prawem, że nie tworzy ZFŚŚ ze względu na trudną sytuację ekonomiczną przedsiębiorstwa. Tymczasem to nadmiernie rozbudowana a w dodatku niesprawna administracja powoduje stały deficyt budżetu państwa. Dobry gospodarz nie wydaje przez 20 lat więcej niż zarabia, bo wtedy zbankrutuje a polskie wszystkie rządy stale wydają więcej niż naród jest w stanie wypracować i tym trzeba wreszcie skończyć. Zlikwidować wszystkie przywileje emerytalne i zlikwidować rozbudowane agencje rządowe wykonujące ciągłe operacje publicznymi pieniędzmi powodujące nadmierną redystrybucję środków publicznych przez budżet centralny a to jest jedno z poważnych źródeł deficytu budżetu. Państwo najpierw ograbia biednych polaków podatkami i składkami traktowanymi jak podatek zabierając np. rodzinie o niskich dochodach 120 zł podatku miesięcznie, aby potem dać zasiłek rodzinny na dziecko 90 zł miesięcznie. A dla wykonywania tej zbędnej operacji zatrudniać w każdej gminie kilkunastu urzędników z pensją 2500 zł netto. Którzy otrzymują 13-ste pensje i świadczenia z Zakładowego FŚŚ kosztujące znacznie więcej niż pobrano podatków od wspieranych rodzin? A prościej i bez kosztów byłoby dać każdemu ulgę podatkową w wysokości zasiłku rodzinnego i nie zatrudniać tylu urzędników. A dla bogatszych wprowadzić trzeci przedział skali podatkowej, który odebrałby tą ulgę podatkowa tym, którzy jej nie potrzebują dla pokrycia minimalnych kosztów wychowania swoich dzieci.
_autor / 81.168.209.* / 2010-07-29 15:20
Ja pieprze takich specjalistów w rządzie. Jak się nie ma nic do powiedzenia to należy siedzieć cicho, a już przyjamniej nie pieprzyć trzy po trzy. Czas się wziąść do roboty a nie bez jakiejkolwiek odpowiedzialności grymasić. Już trzy rządzenia lata minęło a rząd nadal nie wie co ma robić, nie ma żadnego planu i pomysłu. Zwiększenie składki ?! Po co ? To nic nie da, tak jak zwiększenie skłądki zdrowotnej. To worek bez dna. Trzeba ciąć wydatki i opodatkować tylko żyjących ponad stan, stan biedy jaki jest w Polsce.
kaene / 192.193.245.* / 2010-07-29 09:49
Fedak chyba nie wie na jakim świecie żyje. W sytuacji kiedy system emerytalny jest na skraju załamania i najprawdopodobniej upadnie z hukiem za kilka lat ona chce zmniejszać składkę na OFE. Jest jakaś reklama w telewizji, która pokazuje ilu pracujących zrzuca się teraz na emeryta a ile będzie w przyszłości. Jeśli nie przejdziemy na ameryakński, kapitałowty system gdzie każdy oszczędza na siebie to emerytów za 20 lat czeka bieda jakiej tu jeszcze nie było. Tylko prywatne konta oszczędnościowe i OFE dają jakiekolwiek szanse na godziwą emeryturę. Mówienie, że "stracą tylko OFE" jest idiotyzmem i świadczy tylko o którkowzroczności Pani Minister. Ja wiem, że ona zarabia kilkanaście tysiący i pewnie po wygaśnięciu stołka dostanie ciepłą posadkę więc będzie sobie sama odkładać na emeryturę ale większość Polaków wcale nie oszczędza. 7% do OFE to już jest żałośnie mało. Należałoby razej zwiększać składkę na OFE i zmniejszać na ZUS tak żeby wreszcie zlikwidować tego molocha pożerającego nasze pieniądze. Robienie odwrotnie jest idiotyzmem i mam nadzieję, że ktoś to wreszcie zrozumie. Nie wydaje mi się, żeby Profesor Rostowski zgodził się na coś tak głupiego.
@@@ / 89.77.200.* / 2010-07-29 12:13

Jeśli nie przejdziemy na ameryakński, kapitałowty
system gdzie każdy oszczędza na siebie

Gdzie ty sie takich bzdur naczytales?

zmniejszać na ZUS tak żeby wreszcie zlikwidować tego
molocha pożerającego nasze pieniądze

Dodaj jeszcze obowiazkowa eutanazje wszystkich dotychczasowych emerytow dostajacych emeryture z ZUS.
Lysy 25 / 77.255.129.* / 2010-07-29 11:09

Fedak chyba nie wie na jakim świecie żyje. W sytuacji kiedy
system emerytalny jest na skraju załamania i najprawdopodobniej
upadnie z hukiem za kilka lat ona chce zmniejszać składkę na
OFE.

Z punktu widzenioa emeryta to wszystko jedno czy okradnie go państwo czyli ZUS czy prywatna finansjera (OFE).

Obie te instytucje równie skutecznie defraudują powierzone im pieniądze.
calicja / 2010-07-29 09:47
"Szefowa resortu pracy zapowiedziała też, że nadal będzie forsować swoje propozycje zmian w ustawie o Otwartych Funduszach Emerytalnych. Chodzi o zmniejszenie udziału części składki przekazywanej do OFE z 7 do 3 procent. Fedak podkreśliła, że dzięki tej zmianie stracą jedynie OFE."

Jak to stracą jedynie OFE? Czy pani minister chce przez to powiedzieć, że MOJE!!!! pieniądze ze składek przekazane do ZUS będą inwestowane na takich samych zasadach jak w OFE? No to nie rozumiem w jaki sposób mają rownocześnie pokryć dziurę budżetową?
Dziwna jakaś ta matematyka Pani minister.
@@@ / 89.77.200.* / 2010-07-29 12:09

będą inwestowane na takich samych zasadach jak w OFE? No to nie
rozumiem w jaki sposób mają rownocześnie pokryć dziurę
budżetową?

Aby zalatac dziure budzetowa trzeba pieniadze pozyczac.
Pozyczanie pieniedzy i w tym samym czasie inwestowanie pieniedzy w OFE jest bez sensu bo koszty pozyczania sa zawsze wyzsze niz zyski z inwestowania (zwlaszcza w OFE)

Najnowsze wpisy