Ewika13
/ 31.183.28.* / 2015-12-08 17:13
Czytam komentarze ze zdziwieniem, ile jadu jest w co poniektórych osobach szkalujących "frankowiczów",za cwaniactwo itp.Jestem przykładem zwykłego oszustwa banków w latach 2007-2008.Kiedy chciałam wziąć kredyt hipoteczny w swoim macierzystym wtedy ING Banku miałam za małą zdolność kredytową, mimo stałej działalnoSci medycznej od 20 lat , dobrej historii kredytowej i zabezpieczenia w p[ostaci mieszkania i nieruchomośći.Odmówiono mi kredytu,ale zaproponowano ,że w Getin Banku powinnam dostać bez problemu ,co też się stało.Kredyt we frankach(to też jest dziwne określenie ,bo nigdy w zyciu nie widziałam franka na oczy)dostałam z dnia na dzień ,a gwarancją mojej wypłacalnośći był....dyplom lekarza.Pomijam oczywiście obietnice o dobrym wyborze itp. Kredyt spłacam 8 rok ,spłaciłam już ok 100 tys a do spłacenia mam 260000, z czego ok w przeliczeniu 6 tys Franków bank w tajemniczy sposób dopisał mi do salda.Były to jakies polisy o których nie wiedziałam pobioerane we frankach .Sławna max rata ,która podwyższyła salkdo o kolejne kwoty.Dlaczego tego nikt nie widzi tylko podobno profity jakie na nas spadły.Gdyby wtedy udzielono mi kredytu na tę sumę tak jak chciałam miałąvbym juz połowę za sobą ,a tak przyjdzie mi spłacaż raty do 80 ,jak dożyję .Podkreslam jeszce raz ,ze wyżzsza rata nie wiąże się tylko z większym kursem tylko nieuczciwymi praktykami w Getin Banku.