witam Pańskie stwierdzenie o łączeniu się banków w imię konkurencji... przypomina dokładnie stwierdzenia bolszewików iż w miarę rozwoju komunizmu walka klas się zaostrza...łączenie się w coraz większe podmioty - tzw. konsolidacja ma na celu kontrolę rynku a nie jego rozwój, na końcu tej konsolidacji mamy albo monopol albo duopol albo oligopol czy kartel...prszę zwrócić uwagę ze konsolidacja następuje zawsze po a ni przed eliminacją barier wejscia do sektora !!!bo istnienie wysokich barier wejscia czyni gwarancje dla opłacalnosci całego przedsiewziecia konsolidacji na wolnym rynku bez barier bardziej opłaca się wykończyć konkurencję i nieustannie walczyć o rynek a nie się układać!!!banki z UE nie otwierają oddziałów nie dlatego ze rynek płytki a społeczenstwo biedne tylko z powodów barier wejscia i układów kartleowych już istniejących - na ten rynekj mozna wejsc tylko poprzez przejecie już istniejącego podmiotu i w dodatku z pewnym niemałym kawałkiem opanowanego rynkugdyby tak było jak Pan mówi to usługi dla tej biednej i płytkiwej ludnosci nie byłyby tak drogizas na potwierdzenie moej tezy przemawia fakt ze jedyna dziura która jest w systemie barier wejscia rozwija sie dynamicznie i to ona jest jedyną jaksółką systemu - to właśnie SKOKi...

Panie Rafale, to klienci wybierają ofertę banku, a nie odwrotnie.Tym z czego się cieszą duże banki, to irracjonalne zachowanie indywidualnego klienta oraz prowadzących małe firmy. Na naszym rynku jest sporo banków, które oferują o niebo lepsze warunki, a mimo wszystko klienci dalej tkwią i płacą tym wielkim i nie reformowalnym. Gdyby chociaż co drugi klient zastanowił się i poszukał najciekawszej oferty, to takie twory jak PKO BP i Pekao szybko byłyby zmuszone do zmiany strategii. Skoro niektóre banki proponują lokaty nawet po 6,5% (znacznie powyżej WIBIDU), to czemu miliony klientów trzymają swoje uciułane złotówki w molochach za mniej niż połowę tego? Sukcesy młodych banków jak mBank, Lukas czy Eurobank pokazują, że klienci coraz częściej poszukują lepszych ofert i masowe odejście klientów z dużych banków lub zmiana strategii jest tylko kwestią czasu. Moim zdaniem powstanie dużego tworu w postaci BPH+Pekao może spowodować przyspieszenie wspomnianego trendu i szybsze zmiany z korzyścią dla przeciętnego klienta.

Tak na gorąco. UOKiK to ręka regulatora państwowego (urzędników-pośredników). Domyslam się tylko, że tu jest ,,coś za coś". ,,Państwo" lubi korzystać z usług bankowych, bo i tak płaci podatnik, a jest pewnie i szybko. Zatem w zamian w swoisty sposób odwdzięcza się partnerom (regulacje w prawie, działania UOKiK). Im z kolei zapłaci klient ... zapewne więcej (o czym Pan Rafał pisze) niż na swobodniejszym, o wiekszej konkurencji, rynku. Proszę jeszcze wziąć pod uwagę jakimi informacjami banki (zaprzyjaźnione z ,,państwem") służą swoim ,,ochroniarzom", czyli urzędnikom. Niestety rozwijająca się inwigilacja towarzyszy przeważnie ograniczaniu swobód rynkowych. Taki system. No i na koniec. Pan Rafał zastanawia się skąd ta ekscytacja wielkimi bankami? Nawet gdybyśmy racjonalnie tego nie analizowali to zawsze mozna odwołać się do estetyki - socjalistom (np. niemieckim między 1933-45 czy sowieckim komunistom) przeważnie odpowiadał monumentalizm :).

hehehe cos mi sie nie wydaje autor zapomniał o działalności transgranicznej banków z UE. Wystarczy zgłoszenie do NBP i po sprawie - jest juz kilka. Tak wiec konkurencja bedzie i to coraz wieksza ;-)