Bernard+
/ 83.27.80.* / 2010-10-13 18:03
Tak się składa, że raz w życiu w grupie kilku osób miałem okazję porozmawiać chwilę z panem Kaliszem a byłem tam z moją 19 letnią wtedy córką studentką ekonomii. Pan Kalisz zrobił na mnie wrażenie normalnie zachowującego się człowieka, który wie co mówi a gdy zamienił kilka słów z córką i jej rówieśnikami to po pożegnaniu się córka powiedziała : Tato widziałam tego Pana wcześniej tylko w telewizji i nie podobał Mi się ale nie wiedziałam, że to taki miły człowiek z którym tak interesująco się rozmawia. Miałem również raz okazję być na spotkaniu wyborczym na którym podszedł do grupy osób w której stałem Pan Olejniczak wtedy przewodniczący SLD a także raz uczestniczyłem w spotkaniu z panem Napieralskim jeszcze wtedy gdy był sekretarzem SLD. Zadałem obydwu panom te same pytanie zapytałem jaką programową ofertę ma SLD dla Polaków samo zatrudniających siebie nie dlatego, że to ich marzenie ale dlatego, że to lepsze niż bezrobocie bez prawa do zasiłku. Pan Olejniczak okazał się całkowitym ignorantem w sprawach warunków w jakich Polacy muszą prowadzić działalność gospodarczą jednoosobowo i porównał samozatrudnionych do prezesów spółek z o.o. po czym uciekł od tematu. Pan Napieralski również niewiele wiedział o tym kto to są osoby pracujące na własny rachunek bez zatrudniania pracowników ale był ostrożniejszy w wypowiedziach i zgrabnie przeszedł na temat co w programie SLD jest w zakresie dbałości o sprawy socjalne co również wykazało, że nie ma pojęcia o tym dlaczego drobni przedsiębiorcy nie znajdują w SLD partii, która by reprezentowała ich interesy ale przynajmniej wysłuchał uwag i krytyki kierowanej do niego jako posła i wspomniał o osiągnięciach byłych rządów SLD w zmniejszaniu rozmiarów bezrobocia i o zasypywaniu dziury budżetowej Bauca. Przysłuchując się natomiast wystąpieniom telewizyjnym tych 3 polityków to oceniam, że Pan Kalisz wiedzą i umiejętnością prezentowania tej wiedzy jest o co najmniej 2 fakultety przed panem Napieralskim i o 3 fakultety przed Panem Olejniczakiem. Oczywiście jeżeli chodzi o wiedzę o zasadach funkcjonowania instytucji Państwowych i systemu prawnego RP. Osobiście więc wolałbym aby np. Prezydentem Polski był kompetentny choć z nadwagą Kalisz niż przystojniacy typu Olejniczak i Napieralski mówiący tylko to, czego się wyuczyli z przygotowywanych im analiz poparcia dla partii opracowywanych na podstawie sondaży wyborczych, wg których mają przygotowane przemówienia. Albo mówiących tylko to co im się wydaje, że będzie dobrze przyjęte przez ich potencjalny choć bliżej nie określony lewicowy elektorat. Natomiast nie znajduję w ich wystąpieniach i wypowiedziach żadnego śladu myślenia w kategoriach odpowiedzialności za Państwo Polskie i troski o to aby stale z kadencji na kadencję w wyniku lepszego prawa i lepszego funkcjonowania państwa następowało poprawianie jakości życia narodu polskiego. Jeżeli polityk nie interesuje się tym dlaczego 38 milionowy Naród Polski w 2009 roku wypracował PKB równe w wartości bezwzględnej PKB wypracowanemu przez 9 milionowy naród Szwedzki a Polskie PKB per capita stanowi zaledwie 54% średniego całej UE i mniejsze mają tylko Rumuni i Bułgarzy a Czesi mieli mimo kryzysu i spadku zamiast wzrostu dynamiki o 4% w efekcie swoje PKB per capita wynoszące 80% średniej UE. Jeżeli dla Polityka ważny jest budżet a nie poziom życia pracujących i płacących podatki i składki Polaków to jest to dla mnie zwykły polityczny karierowicz a nie mąż stanu. Karierowiczom Polacy nie powinni powierzać mandatów poselskich i senatorskich bo powierzając je będą musieli płacić coraz wyższe podatki i parapodatki nazwane składkami a z roku na rok będą za to coraz mniej otrzymywać od swojego drogiego Państwa. Tak jak już otrzymaliśmy smrodliwe dworce Kolejowe brudne i niepunktualne pociągi, kiepskie drogi, niewydolną służbę zdrowia, samoloty niezdolne do przewożenia bezpiecznego i planowego nawet Polskich VIP- ów. Armię zawodową, w której więcej jest oficerów urzędujących za biurkami uzbrojonych w pistolety osobiste z których nie potrafią nawet do nieruchomej tarczy trafić z 100m niż żołnierzy zdolnych do walki w obecnych realiach prowadzenia operacyjnych działań obronnych.