Po pierwsze gosciu nie przyznal sie ze jest posrednikiem tylko powiedzial ze jest z Getin Banku. Po drugie z umowami bylo tak jak mowisz. Doatkowo najpierw przed podpisaniem umowy kazal zalatwic rejestracje samochodu z wpisaniem banku oraz cesje polisy AC. Zeby bylo smieszniej dalam zadaek na samochod, ktory zgodnie z wlasciwosciami zadatku przepadlby gdybym nie wplacila brakujacej kwoty w okreslonym terminie. W zasadze wiec gdybym zrezygnowala z podpisania umowy stracilabym o wiele wiecej niz suma na ktora mnie oszukal...
O prowizji oczywiscie mnie nie poinformowal. Na szczescie gdy zdalam sobie sprawe z tego ze cos "smierdzi" zadzwonilam do niego z pracy z telefonu z opcja nagrywania i nagralam rozmowe podczas ktorej "wyznal mi jak na spowiedzi" (jego wlasne slowa), ze te pieniadze przelal sobie na konto...
Z bankiem probowalam walczyc ale sie na razie wykpili - odrzucili moje żądania. W tej chwili sprawa jest u Arbitra Bankowego w koncowym stadium rozpatrywania. Jezeli to nie pomoze zglaszam sprawe na policje. Dodatkowo szukam osob, ktore zostaly oszukane w ten sam sposob, zeby napisac do UOKiK - wniosek zbiorowy.
Jezeli chcesz sie podlaczyc to daj znac. Wiem od dziewczyny z infolinii getin banku ze codziennie maja kilkadziesiat skarg tego typu...
Jest jeszcze sprawa nie przeslania podpisanego egzemplarza umowy w terminie (maja na to 7 dni od podpisania przez nich umowy a mnie przyslali po 2 tygodniach) co w praktyce oznacza, ze powinnam miec darmowy kredyt. Bank odrzucil rowniez ten wniosek/oswiadczenie twierdzac, ze ja podpisujac umowe zlozylam oferte a oni te oferte przyjeli:) w zwiazku z tym, w tym przypadku nie obowiazuje ustawa o kredycie konsumenckim. Ubawilam sie czytajac to:)
W kazdym badz razie niedlugo powinnam wiedziec czy wygram sprawe czy nie. Na pewno dam znac - bedzie to sygnal dla Ciebie co mozesz zrobic w tej sytuacji.