Można by poprawić relacje urzędnik-przedsiębiorca, obniżyć podatki (teraz za najniższą krajową w umowie o pracę przedsiębiorca płaci drugie tyle do budżetu Państwa), zmniejszyć
VAT i CIT. Ujednolicić prawo (w szczególności podatkowe)- tak aby dwóch urzędników nie mogło wydać dwóch różnych opinii, wprowadzić odpowiedzialność urzędników za swoje decyzje, zmniejszyć biurokrację. Ale po co to wszystko? Lepiej brać pożyczkę z UE (tak tak!- nikt nam tych pieniędzy za darmo nie daję) i wydawać je na dziwne cele (pewnie dużo będzie w tym szkoleń). Pompujmy dalej sztucznie pieniądze z budżetu w gospodarkę, zamiast wprowadzić mechanizmy takie, aby gospodarka w ogóle ich nie potrzebowała. Gratuluję. Czekam na informację o nowych aferach z tym związanych.